IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 [2014] Dom Kapitana na Brooklynie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptySob Lis 04, 2017 10:29 pm

Ot mieszkanie na Brooklynie, małe, ale przytulne z wykładziną (podobno jankesi lubią wykładzinę). Jest kanapa, adapter przy którym jest masa płyt, głównie piosenkarek z dwudziestolecia międzywojennego i klasyki. Znajdzie się też jedna Michaela Jacksona i Queen "bo to coś co trzeba mieć"/ Telewizor, nawet nie podłączony do gniazdka. Na ścianach obrazy, nie jego ale innych ulicznych rysowników oraz zdjęcia jego bliskich i znajomych, wszystkie czarno-białe. Poza tym w jednym kącie stoi taboret i paleta do malowania, z której Steve korzysta by się utrzymać. Salon połączony jest z kuchnią wyspą, przy wyspie stoi stół, przy którym na raz jeść mogą dwie osoby, tu akurat jest typowy do bólu sprzęt jak lodówka z kuchnią, z przewagą dań robionych "na szybko" bo cholera wie kiedy go wezwą. Poza tym sypialnia, którą lwią część zajmuje duże łóżko, oraz mniejsza szafa z lustrem. Poza tym łazienka. Z kafelkami, prysznicem, śmierdzącym chlorem kiblem i szafeczką z horroru na przybory z lustrem.
***

Steve wystawił delikatnie język, nakładając kolejne linie na kartkę. Musiał skończyć projekt dla firmy do której się zgłosił z wymaganymi poprawkami. Owszem, TARCZA nie płaciła wcale źle, ale mężczyźnie marzyło się więcej samodzielności. Nie podobało mu się, że był tak zależny od tajniaków, z którymi na dobrą sprawę musiał współpracować by mieć gdzie spać i co jeść. Coraz mocniej czuł jak pętla obowiązku zaciska się na jego gardle. Nie wiedział do czego Nick Fury jest w stanie się posunąć. Właściwie nie wiedział nic o tym świecie. Zerknął na czarno białe zdjęcia siebie i Howling Comandos. Musi poszukać sobie zdecydowanie towarzystwa.
Powrót do góry Go down
Iron Man
Iron Man


Liczba postów : 49
Join date : 05/02/2017
Skąd : Stany Zjednoczone

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptyPon Lis 06, 2017 12:31 am

Tony nie ufał Fury’emu. Po prawdzie nikt przy zdrowych zmysłach chyba nie ufał jednookiemu, tajnemu agentowi o aparycji Samuela L. Jacksona. Nie, żeby sam Fury starał się zmienić jakoś swój wizerunek i zostać szefem roku. Do tej pory jednak Tony tolerował obecność mężczyzny, który bez pytania (i zazwyczaj w cieniach) wkraczał do jego mieszkania, tylko po to, by zaoferować mu współpracę. Stark odmawiał, podejrzewając, że chodzi o uzależnienie się od Fury’ego, a na to nie mógł sobie pozwolić.
Nie ufał mu przecież ani odrobinę.
Sytuacja zmieniła się nieco wraz z pojawieniem się Kapitana. Był on bowiem ważną i niebezpieczna kartą przetargową. Na dodatek był naiwny jak chowany pod kloszem pięciolatek. Pamiętał jeszcze ideały starych czasów i mógł bez mrugnięcia okiem i kwestionowania wykonywać rozkazy przełożonego.
A jego przełożonym był Fury.
Wszystko to sumowało się w prosty wniosek - Tony musiał uświadomić Steve’owi, że słuchanie i bezgraniczne zaufanie wobec Fury’ego to błąd. Poważny. Coś, czego Kapitan prędzej czy później będzie żałował.
Drugorzędną sprawą było pozyskanie chłopca w patriotycznych rajtuzach. Tony, choć nie przepadał za tak czystymi intencjami, jakie przejawiał Kapitan (kojarzyły się z fałszem, choć wiedział, że w przypadku tej ikony to absurdalne), przyznawał, że jego siła i umiejętności mogą pomóc w walce ze złem. A przecież o to chodziło, prawda?
Ratowanie świata było całkiem niezłą fuchą. Dlatego teraz Stark, świadomy setek oczu agentów Fury’ego (i ludzkich, i kamer), zadzwonił do drzwi mieszkania Kapitana.
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptyWto Lis 07, 2017 8:30 pm

Dźwięk dzwonka sprawił, że Steve przejechał odrobinę za daleko na kartce pędzlem. Westchnął na myśl, że będzie musiał wszystko zacząć od początku, ale cóż, takie są uroki bycia rysownikiem. odłożył wszystko na miejsce i pośpiesznie wycierając ręce o koszule podszedł do drzwi. Najpierw wyjrzał przez Judasza... i odrobinę go to zdziwiło. Po chwili otworzył drzwi i spojrzał na Tony'ego, szczerze zaskoczony. Uniósł brwi, jakby Tony miał za chwilę zmienić się w rekina ludojada i pożreć go w całości.
Stark jednak ani się nie przemienił, ani nie zniknął.
- Och, witaj... nie spodziewałem się ciebie tutaj. - przyznał szczerze otwierając szerzej drzwi i wpuszczając Iron Mana do środka, z dala od wścibskich kamer. Poczuł odrobinę wstyd, za to że ubrany był wyłącznie w biały podkoszulek i dres, pokryte drobnymi kolorowymi plamkami. Machinalnie poprawił ręką grzywkę, nim uświadomił sobie, że wciąż ma odrobinę wilgotne ręce i pewnie zostawił na włosach farbę.
- Przepraszam za bałagan. - pośpiesznie pozbierał rzeczy ze stolika do kawy, stojącego przed telewizorem i obejrzał uważnie kanapę, czy nie ma tu złośliwie rozłożonej farby która aż się prosi by na nią usiąść.
- Czuj się jak u siebie. - choć pewnie Stark miał większe pomieszczenia na szczotki. O ile w ogóle korzystał z takiego rodzaju archaizmu, a domu nie sprzątały mu specjalnie stworzone roboty - Masz może ochotę na herbatę, kawę? - starał się więc zmienić temat.
Powrót do góry Go down
Iron Man
Iron Man


Liczba postów : 49
Join date : 05/02/2017
Skąd : Stany Zjednoczone

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptyCzw Lis 09, 2017 10:09 pm

Tony ubrał się adekwatnie do okazji. To znaczy - nie w zbroję. Miał dobrze dopasowane, czarne spodnie, czerwone trampki, koszulę z podwiniętymi nad łokcie rękawami i czarne okulary, zza których szkieł obserwował kpiąco otaczający go świat. Teraz jednak zerknął ponad nimi wprost na Kapitana, który stanął przed nim. Steve jak zawsze nie wyglądał na emeryta, najwyraźniej zamrożenie w lodzie było dobrą receptą na przedłużenie sobie życia. To, albo serum żołnierza. Szkoda, że niektórzy na tym świecie grali na kodach.
- Tak, wiesz, wybacz. Nie zapowiedziałem się, ale gdybym to zrobił… Jestem pewien, że Fury także zgotowałby mi komitet powitalny. - Tony wszedł do środka, lustrując spojrzeniem otoczenie. Był święcie przekonany, że obok oczywistych kamer na korytarzu, są także i te mniej oczywiste w samym mieszkaniu. Fury nie pozwoliłby sobie na jakikolwiek ślepy punkt.
Nie był taki. Tony już za długo go znał.
- Chyba dam sobie radę, rozumiem, że dopiero odnajdujesz się w nowym miejscu, hm? Jak tam XXI wiek, zawodzi czy nie? - Tony wsunął dłonie w kieszenie spodni i uśmiechnął się krzywo. - Malowałeś ściany? - Uniósł brwi, dostrzegając bez trudu ślady farby na podkoszulku i odsłoniętych, umięśnionych przedramionach.
- Kawa brzmi dobrze.
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptySob Lis 11, 2017 12:03 pm

Steve uśmiechnął się odrobinę zażenowany. Nie żeby miał coś przeciwko gościom, ale wolał być uprzedzony i lepiej przygotowany na ewentualnych gości. Teraz czuł delikatny dyskomfort wywołany wybiciem z rytmu. I brakiem czegoś słodkiego.
- Nie, nie. Próbuję stworzyć logo dla pewnej firmy. - mało ludzi zdawało sobie sprawę, że Kapitan Ameryka posiada jakiekolwiek inne wykształcenie niż z kopania dup i epickich, pompatycznych i odrobinę sztampowych w ustach kogoś innego przemówień podczas których powiewa za nim amerykańska flaga, a orzeł wzbija się w powietrze wydając donośny skrzek. Choć na dobrą sprawę, nie miał dyplomu bo musiał przerwać studia.
- Cóż, XXI wiek jest... - zawahał się odrobinę nie wiedząc jak ubrać w słowa to co czuje. Żył w tym świecie tylko miesiąc, a już niejednokrotnie przekonał się jak inny jest ten świat. Zaczynając od strojów, przez mowę i na kulturze kończąc - Szczerze cieszy mnie, że emancypantki osiągnęły sukces i udało im się wywalczyć równe miejsce z mężczyznami... - był przekonany, że Peggy również się z tego cieszyła - ... i to, że czarnoskórzy przestali być traktowani jak podludzie... - tak wiele się zmieniło. Poszedł do kuchni, wstawić wodę na herbatę dla siebie i kawę dla Tony'ego.
- Jeśli chodzi o kawę, to niestety mam tylko jeden rodzaj: zwykłą, mieloną. Nie pijam jej specjalnie, wolę herbatę... na pewno chcesz? - zmienił temat i zajrzał do szafy patrząc na czternaście paczek różnych herbat które posiadał i tę smętnie wyglądającą kawę. Pamiętał jak stał niczym kretyn w sklepie obserwując kilkaset, lub nawet tysiące najróżniejszych, kolorowych paczek kuszących smakiem i aromatem. W tamtym momencie przypominał sobie lata Wielkiego Kryzysu, gdzie mowy być nie mogło o takim wyborze, a sama herbata była nieproporcjonalnym luksusem. Dobrze było, jeśli mógł kupić chleb. Chleb...
- Sklepach zrobił się dużo większy wybór. - rzucił do Starka, otwierając jakąś szafkę i znajdując kruche, podłużne ciasteczka. Miał duże szczęście, że znalazł je w sklepie. Kojarzyły mu się z tymi przyjemniejszymi momentami dzieciństwa. Nałożył je na talerz i postawił na tackę, którą zamierzał zabrać do salonu. Zalał herbatę i kawę i wyszedł do Starka.
- I technologia stała się dużo bardziej powszechna. Gdyby Howard to widział... choć nie trafił z tymi latającymi samochodami. Ale to chyba byłoby już za dużo. - zaśmiał się cicho, roztkliwiony wspomnieniami. Tęsknił za bliskimi.
- XXI wiek jest niesamowity. Ale... ma też swoje gorsze strony. - zakończył więc swoje wypowiedzi, biorąc głęboki wdech i stawiając wszystko na stoliku do kawy o którym userka jak zwykle musiała zapomnieć, bo dla niej to oczywista oczywistość.
Powrót do góry Go down
Iron Man
Iron Man


Liczba postów : 49
Join date : 05/02/2017
Skąd : Stany Zjednoczone

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptySro Gru 06, 2017 10:08 pm

Tony uniósł brwi i przyjrzał się badawczo Steve’owi. Była to dość powściągliwa forma okazania zdziwienia.
- Logo dla firmy? - powtórzył jak echo, sugerując, że chętnie usłyszałby dalsze wyjaśnienia na ten temat.
Dość ciężko było mu sobie wyobrazić napakowanego harcerzyka jako… Hm. Cóż. Projektanta. Najwyraźniej jednak nie znał jakichś ukrytych talentów Rogersa. Musiał to nadrobić. Lubił wiedzieć, lubił wiedzieć wszystko. A że może chodziło o zwykłą fascynację bohaterem z dzieciństwa… Nie, do tego by się nie przyznał. Jego ojciec skutecznie z czasem obrzydził mu postać Kapitana.
- Ach, to. Cóż. Powiem ci szczerze, że dla mnie to już coś normalnego. Nawet o tym nie pomyślałem - przyznał, odsuwając ciemne okulary na czubek ciemnych włosów. 
Rozejrzał się po mieszkaniu.
- Gdybym myślał o tym inaczej, Pepper pewnie pogoniłaby mi kota. Poznałeś już ją? Urocza kobieta, niezastąpiona pomoc. Może przydałby ci się menadżer? Menadżerka? Wybacz, mam setki myśli. Taka rola geniusza. - Posłał Kapitanowi krzywy, choć w pewnym sensie czarujący uśmiech, który nie zawsze docierał jednak do jego oczu.
- Za to drugie pogoniłby mi kota Roddie. - Tony parsknął, idąc za Stevem. - Zaryzykuję. To nadal kawa od kogoś, kto uderzył po twarzy samego Hitlera. Czy może byś coś lepszego? - W głosie Tony’ego pobrzmiała rozbawiona, może nawet trochę kpiąca nuta.
Ale zawsze tak brzmiał, jakby niczego nie umiał brać na poważnie. Albo nie chciał. NIe przeprosił, nie wytłumaczył się z tego. Zamiast tego zaczął krążyć po kuchni.
- Odnajdujesz się w nim? To już nie czasy wojny… To czasy zbytku i dobrobytu pełnego ludzkich tragedii. Zabrzmiałem zbyt okropnie? Wybacz. Jestem realistą. Niektórzy uznaliby, że pesymistą, ale cóż. Widziałem wiele. - Uśmiechnął się krzywo. - Wojnę inną niż twoja i daleką od ideałów. Ale wybacz, znowu przeszedłem na mało przyjemne tematy. Koszmarny ze mnie rozmówca. - Pokręcił głową.
Zacisnął usta w wąską linię na wspomnienie ojca. Jego twarz stężała.
- Widział dość - wymamrotał sucho. - Nie umarł młodo. Nikt z nich nie umarł młodo - uściślił, odwracając twarz.
Najwyraźniej brak wyczucia nie był tylko jego problemem. Mimo to Tony starał się udawać, że nic się nie stało. Ojciec nic dla niego nie znaczył. Nienawidził go.
Ale matka… Nie zasługiwała na to.
- Gorsze? - Uniósł brwi, szybko doczepiając się zmiany tematu.
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptyPią Gru 08, 2017 4:36 pm

Poczuł się miło połechtany, że udało mu się zaskoczyć futurystę w tak przyziemny sposób. Nawet jeśli poczucie zadowolenia nie godziło się takiej ikonie i charakterowi jak ten Steve'a.
- Dokładnie. Swego czasu byłem na studiach artystycznych i często ćwiczyłem rękę, niektórzy mówili nawet, że mam talent, ale nigdy ich nie skończyłem... z wielu powodów. - potarł znów potylicę, czując się zażenowany badawczym spojrzeniem, które wbijał w niego Stark.
- N-nie jeszcze Pepper nie miałem okazji poznać. - na jego twarzy pojawił się delikatny uśmieszek - Ale znam pewną kobietę, która na pewno świetnie by się z nią dogadała.[/b] - wspomnienie Peggy, sprawiło że mimochodem spojrzał na jedno z czarno-białych zdjęć gdzie dumna angielska agentka uśmiechała się do obiektywu. Wciąż starał się dowiedzieć co się teraz z nią działo.
- Szczerze, nigdy nie uderzyłem Hitlera w twarz. Właściwie... - zawahał się stojąc przodem przed Tonym - Nie jestem pewien, ale chyba nigdy nawet nie widziałem go na żywo. W sensie... oglądałem niektóre jego przemówienia i prezentacje, ale sam Hitler nigdy nie był w zakresie moich działań.[/b] - bardziej niż Hitler, ludzi z którymi pracował interesowały realne zagrożenia HYDRY. I proszę, jednak Tony nie był aż tak samotnym bucem, jak próbuje nam wmówić całe otoczenie!
- Sądzę, że to dobrze, że wasze wojny nie mają w sobie takich ideałów jak ta która była częścią mojego życia. - obserwował Tony'ego przez chwilę, jak ciągle się poruszał. Może to kolejna choroba geniuszy, że nie mogą nawet przez chwilę posiedzieć w miejscu - Wiesz, że kiedy pierwszy raz powiedziano mi o nazistowskich obozach śmierci, że ich celem jest naprawdę pełna eksterminacja. Nie potrafiło mi przejść przez głowę że ktoś mógłby naprawdę tak myśleć, że inny człowiek jest gorszy od drugiego... - pokręcił głową, jakby próbując się pozbyć tego ze świadomości - ale to było. Widziałem na własne oczy jak Niemcy wyobrażali sobie swoją dominację. I to był potworny widok. - reakcja na wspomnienie ojca nie uszła uwadze Steve'a. Zastanowił się, czy naprawdę tak wielki człowiek jak Howard mógł być aż takim potworem dla swojego dziecka? Nie mieściło mu się to w głowie, nawet jeśli nie miał okazji poznać kobiety, która zdołała usidlić jego serce. Ale może faktycznie, bycie wyjątkowym w jednej czynności, totalnie upośledza drugą?
Na pytanie zmieniające temat wzruszył ramionami.
- Jak wszystko. Nigdy nie ma tak, że wszędzie są superlatywy. Znaczy, na pewno XXI wiek ma w sobie zdecydowanie więcej dobrych stron ale wciąż nie mamy służby zdrowia ale niektóre sprawy pozostały. I pewnie pozostaną, bo próby stworzenia Utopii zwykle kończą się fatalnie. - albo przynajmniej ich rosyjska wersja nie podołała.
Powrót do góry Go down
Iron Man
Iron Man


Liczba postów : 49
Join date : 05/02/2017
Skąd : Stany Zjednoczone

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptyPon Gru 11, 2017 11:22 pm

Zerknął na Kapitana ponad ciemnymi okularami. Nie, oczywiście, że ich nie zdjął. Nie pamiętał, by ktokolwiek w biografiach Rogersa kiedykolwiek o tym wspomniał. Pisarzom i reporterom zawsze bardziej interesujące wydawało się to, co działo się potem. Wojna, serum superżołnierza, walka z Hydrą. Wszystkie te niebywałe i niesamowite elementy. A przede wszystkim - elementy nieludzkie. Fakt, że Steve robił cokolwiek w kierunku artystycznym wydało się nagle tak… Abstrakcyjne.
- Proszę, tylko nie mów mi, że sam zaprojektowałeś sobie kostium z tamtego okresu - odparł więc tylko tak, jak potrafił najlepiej. Ironią maskując swoje zastanowienie i zaskoczenie. Fakt, że nie wiedział za bardzo co powiedzieć.
I że naprawdę wydało mu się to interesujące.
- Znasz? - Tony uniósł brwi. - Cóż, Pepper napewno poznasz, nie sądzę, by darowała mi, gdybym was ze sobą nie poznał. Jesteś jak ikona. Albo pomyśl o sobie jak o tym jednym gościu w stroju Myszki Micky w Disneylandzie. Wszyscy chcą z nim zdjęcie. - Stark uśmiechnął się przekornie.
Później westchnął teatralnie.
- Prawie czuję się zawiedziony. Prawie. Czas dopisał ci różne czyny. Czas i te wszystkie komiksy z mojego dzieciństwa. - Tony machnął niedbale ręką.
Nie, żeby przyznał się, że je czytał. To były inne czasy. Kiedy jeszcze nie poznał na wskroś swojego ojca i zrozumiał, że nigdy nie był częścią jego życia nawet w ułamku w porównaniu do Kapitana.
- Naprawdę? To nawet zabawne, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę na jakiej podstawie zbudowano nasz cudowny kraj. - Uśmiechnął się krzywo. - Właściwie wszystkie cywilizacje budowano na poczuciu bycia kimś lepszym. A teraz? Odkryliśmy kosmos i kosmitów tylko po to, by stwierdzić, że pewnie rządzą się tymi samymi zasadami. S-t-r-a-s-z-n-e. - Tony ziewnął i oparł się niedbale o blat. - I co na to poradzimy? - spytał retorycznie.
Nie oczekiwał odpowiedzi. Chyba nawet nie chciał jej usłyszeć od pozytywnego promyczka słońca jakim był Kapitan. Starkowi daleko było od optymistycznych wizji.
- Oczywiście. Bo istoty są z góry wadliwe. Nie tylko ludzie, hm, zakładam, że wszyscy. Będę bardzo zaskoczony, jeśli odkryjemy istoty żyjące w idealnej harmonii. Kiedyś. Pewnie nawet tego nie dożyję. - Wzruszył ramionami. - Więc po co o tym nadmiernie myśleć, prawda?
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptyNie Gru 17, 2017 4:05 pm

Na jego zdanie mimo wszystko się zaśmiał. Wspomnienie tego okropieństwa, będzie go pewnie prześladować przez resztę życia.
- Nie, żadnego z moich strojów nie projektowałem. Nigdy się na tym nie znałem więc zostawiłem to... em... specjalistom. Przynajmniej ten do walki nie był taki... krzykliwy. - starał się znaleźć odpowiednie określenie na swój strój estradowy - Ale pomyśl, ty mogłeś tylko na niego patrzeć, a ja musiałem w nim być nawet po kilkanaście godzin dziennie! To dopiero jest męczarnia! - zdecydował się zażartować z sytuacji, których kiedyś doświadczał.
Wypomnienie mu, że jest traktowany jak ikona trochę go zawstydziło. Szczerze nie przepadał za tym szumem wokół swojej osoby, czując presję wymagań jakie ludzie stawiali jego osobie.
- Jeśli masz potrzebę zrobić ze mną zdjęcie, to nie ma problemu, akurat w tym też mam doświadczenie. Choć w dzisiejszych czasach, to raczej ja powinienem chcieć mieć takie z tobą? - powiedział odrobinkę nieśmiało, chcąc odwrócić uwagę od zainteresowania w okół siebie, pamiętał jak wiele osób po występach chciało mieć z nim zdjęcie. Z tego co wiedział, teraz takie pamiątki okazywały się być wiele warte. Ale to jak większość starych rzeczy.
- Nie miałem na nie żadnego wpływu. - poczuł się jakby Tony wypominał mu oszukiwanie postronnych czytelników.
- Historia pełna jest okrucieństw, ale czy to ma oznaczać, że mamy na nią przyzwalać? Wszystko się zmienia, z dawnych kolonii opierających się na niewolnictwie wyrosło państwo, może nie idealne pod każdym względem ale takie które można udoskonalać. Wszystko rozwija się z biegiem lat i… chwila. Odkryliśmy kosmitów? - był tym szczerze zaskoczony. Owszem, HYDRA podczas swoich działań miała momenty związane z mitologią, szczególnie nordycką, ale z kosmitami się nie zetknął. Chciał się dowiedzieć o nich czegoś więcej.
- Ktoś kiedyś mi powiedział, że idealny świat byłby nudny. Ale faktycznie, lepiej nad tym się nie zastanawiać i próbować z całych sił zrobić coś własnego. Kropla drąży skałę… ale chyba ktoś uważający się za futurysę o tym wie? - nawet jeśli Steve bardziej kojarzył to w kierunku włoskiej sztuki.
Powrót do góry Go down
Iron Man
Iron Man


Liczba postów : 49
Join date : 05/02/2017
Skąd : Stany Zjednoczone

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptyWto Lut 20, 2018 12:57 pm

- Próbuję sobie właśnie tego nie wyobrażać. Wiem, że niektórzy superbohaterowie preferują lateks, ale ja wolę mniej obcisłe za to bardziej wygodne rozwiązania - zauważył Tony z krzywym, kpiącym uśmiechem.
Nawet jeśli nie wątpił w to, że jego ciało doskonale odnalazłoby się w obcisłym stroju. Miał jednak resztki godności, a zbroja lepiej wyglądała na zdjęciach i była przydatniejsza w walce. Choć może nie powinien śmiać się z jaskrawych kolorów, gdy sam jego pancerz miał mało kamuflujące się barwy złota i czerwieni.
Tony podniósł rękę.
- Chyba obaj damy sobie bez tego radę. Ale jeśli chcesz, żeby coś ci podpisać… - Tony zawiesił znacząco głos i uśmiechnął się półgębkiem. - Mimo wszystko czasami warto trochę odsapnąć od popularności. Kiedy ktoś nie traktuje cię jak boga, to miła odmiana.
Może to dlatego Tony tak lubił towarzystwo Pepper, która nie bała się powiedzieć mu rzeczy do słuchu i miała niezwykle cięty język. Współpraca z nią dzięki temu układała się znacznie lepiej, niż gdyby nieustannie mu słodziła i entuzjastycznie reagowała na każdy jego pomysł.
Ktoś przy Tonym Starku musiał zachować zdrowy rozsądek i Pepper idealnie się do tego nadawała.
- A jednak nadal płacimy za tamte czasy. Popatrz sobie po niektórych złoczyńcach, idę o zakład, że niektórzy z nich mają „kolonializm” wypisany w swoich motywacjach. - Stark pokręcił głową. - A, tak. Zdarzyło się. - Uśmiechnął się, widząc zaskoczenie Kapitana. - Co tylko dostarcza nam więcej problemów. Trudne życie. - Stark rozłożył ręce.
- O, tak. Wiem. Choć jak pewnie zauważyłeś, wolę spektakularne wybuchy i gwałtowne skoki na przód. Cierpliwość nigdy nie była moją cnotą.
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie EmptyWto Mar 06, 2018 2:38 pm

Uniósł jedną brew z uśmiechem na stwierdzenie o lateksie.
- Naprawdę ktoś chodzi na misje w lateksie? - szczerze, nie wyobrażał sobie czegoś takiego, no chyba że mowa o jakiś fanach BDSM, którzy wygrzebali strój ze swoich zasobów i chcieli ratować świat. No, przynajmniej będą mieli chwilę dekoncentracji przeciwnika.
- Nie, dziękuję - Kapitanowi nawet przez myśl nie przyszło, że mogłoby to być rachunki, przybywające z okazji posiadania własnego mieszkania i zużywania wody, prądu oraz innych, koniecznych elementów.
- To jest straszne. Każdy uważa, że może dysponować twoim czasem oraz tym co chcesz zrobić i powiedzieć. A gdy raz zrobisz coś nie tak, skreślają cię bez refleksji. - Cap nie chciał się osobiście przekonać na tym, jak ludzie podeszliby do niego gdyby kiedyś przyszło mu zrobić jakiś błąd.
- Owszem, niestety nie każdy posiada wystarczającą ilość empatii i zrozumienia dla innych. No ale ludzie są różni, a świat nie jest jedynie czarno-biały. Ale liczę że z czasem tego będzie coraz mniej. - Cap czasem wykazywał optymizm, może nawet i przesadny, ale wolał myśleć pozytywnie. Myślenie negatywne było przecież proszeniem się o sromotną porażkę.
- Czyli jednak nie jest nam za mało problemów... - rozważał przez chwilę, jak mogła wyglądać obca cywilizacja, ale zaraz odepchnął tę myśl. Może kiedyś sam się przekona. I nie będąc przy tym materiałem na eksperymenty kosmitów.
- To u was chyba rodzinne. - stwierdził rozbawiony - Co prawda, z futurystycznych, przyjaznych eksperymentów spotkałem się tylko z latającym samochodem, ale on nie wybuchł. Choć może dlatego, że nie został odpalony. - znów przeniósł spojrzenie na zdjęcia... chyba był nostalgiczny.
Powrót do góry Go down

Sponsored content



[2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty
PisanieTemat: Re: [2014] Dom Kapitana na Brooklynie   [2014] Dom Kapitana na Brooklynie Empty

Powrót do góry Go down
 
[2014] Dom Kapitana na Brooklynie
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Dom Kapitana na Brooklynie
» [2014] Las w Michigan
» [2014] Bar siostry Margaret
» [2014] Góra Wundagore
» [2014] Las na południu Finlandii

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Strefa mroku i króliczków-zabójców :: Porzucone retrospekcje-
Skocz do: