IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyPią Paź 13, 2017 1:45 am

Na pewno z telefonami byłoby łatwiej… Może poza możliwością rozmowy na odległość i data automatycznie by się ustawiła? Ale w przypadku posiadania tylko jednego takiego komunikatora i tak wiele by nie zdziałali, bo Kara miała przeczucie, że chyba i tak Barry byłby jedynym posiadaczem tego cudu techniki. Nadal więc cieszyła się ze swoich umiejętności. Nie miała pewnie zasięgu telefonu komórkowego i raczej działało to tylko w jedną stronę, ale zawsze było jakąś możliwością przekazania informacji albo odnalezienia się… Tak jak w przypadku odbiegnięcia nieco Flasha od Kary skupionej na krajobrazie.
Faktycznie z lotu ptaka było widać dużo więcej i na szczęście było też co zauważyć. Prawdopodobnie wielki mur postawiony już w postapokaliptycznej erze był całkiem dobrym punktem zaczepienia, a tym bardziej jakiś ruch za nim. Kara zmrużyła oczy wytężając wzrok, ale nic konkretnego nie dało się już wybadać z tej odległości. Wygląda na to, że będą musieli się tam pofatygować osobiście.
Rozejrzała się, tym razem w poszukiwaniu przyjaciela, który zdołał odbiec już spory kawałek dalej i natrafić na ocean. Pewnie możnaby sprawdzić, co kryje się za bezmiarem tej wody, ale lepiej było zbadać bliższe tereny. Bo… dalszych mogło przecież nawet nie być.
- Jeśli nie planujemy podróży Titaniciem, to w pozostałych kierunkach kawałek od byłego miasta znajduje się spore ogrodzenie, chyba zbudowane po zniszczeniu tych wszystkich budynków, a za nim wyłapuje jakiś ruch. Nie jestem pewna, co to, ale warto by sprawdzić? – co do swoich rewelacji odnośnie odkrycia w tym zielonym placu Nowego Jorku wolała nie mówić. Mimo wszystko zrujnowane budynki pokryte mchem i zielony placek w samym środku były mało przekonującym dowodem. Albo po prostu nie chciała w to wierzyć?
Oczywiście nie miała żalu do Barry’ego o to, że znaleźli się w tym miejscu i czasie. Właściwie lepiej, że tylko ich tak przerzuciło, a nie rozpaćkało na ścianie, kiedy ze swoją szybkością Flash się by zamyślił. Chociaż chyba nawet wtedy nie umiałaby być na niego zła… No i w swoim przypadku mogłaby nadal robić cokolwiek, bo ze swoją wytrzymałością przeżyłaby tak niemiłe spotkanie może tylko z kilkoma siniakami.
Powrót do góry Go down
Flash
Flash
Szczeniaczek

Liczba postów : 307
Join date : 13/08/2017
Skąd : Central City

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySob Paź 14, 2017 5:09 pm

Chociaż Barry uwielbiał biegać, mając swoją moc, teraz każdy krok był bardziej niepewny. Nie wiedział czy chce zobaczyć do czego się zbliża, nawet nie wiedział czy faktycznie do czegoś zmierza czy wkrótce okaże się, że stanie przed przeszkodą nie do pokonania. Zwłaszcza, że byli w świecie, gdzie najwyraźniej nie było ludzi. Przynajmniej nie zauważył żadnego przypadkowego człowieka. Co jeśli wszyscy zginęli? Chociaż rozglądał się podczas biegu, nie widział nikogo. Nawet w slow motion. Co też musiało się stać z tym światem? Nie rozpoznał w nim Nowego Jorku, chociaż położenie prześwitującego przez zieleń betonu, sugerowało układ ulic, który kojarzył skądś. Nie skupiał się jednak na tym. Nie mógł sobie pozwolić na rozproszenie, bo jeszcze znowu gdzieś zniknie, zostawiając Karę samą.
Wreszcie zatrzymał się tuż przed roztaczającą się przed nim wodą, która ciągnęła się aż po sam horyzont. Mógł próbować ją przebiec, pewno dałby radę, ale musiał poczekać cierpliwie na Kent. Nie chciał wybrać się Bóg wie gdzie bez żadnego słowa, poza tym ona sama mogła wyłapać więcej informacji z przestrzeni. Była w końcu kosmitką! Taką prawdziwą!
- Titanic źle skończył, prawda? Zostawmy sobie takie fajerwerki na kiedy indziej. Ten mur kojarzy mi się z filmami o zombie, takimi krwiożerczymi i szukającymi mózgów do pożarcia. Jestem więc za tym, żeby to sprawdzić. Myślisz, że mogę zabrać sobie jednego zombie? - Wyrzucił z siebie szybko, tak że pewnie gdyby rozmawiał z kimś pozbawionym mocy, wszystko brzmiałoby jak jeden, niesamowicie długi wyraz, w dodatku na bezdechu.
- Przepraszam, Kara. Miałem cię zabrać na dach wieżowca, nie tutaj. Moja wina. - Spojrzał na nią ze zmartwieniem w oczach. To była jego wina. Nie miało sensu tłumaczenie mu teraz ze wcale nie. Wziął to na siebie i gotowy był zrobić wszystko aby odstawić bezpiecznie Karę do domu. Na razie jednak musieli sprawdzić ten mur.
Powrót do góry Go down

Gość
Gość


Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Paź 18, 2017 2:17 pm

Ogrodzenie z bliska wcale nie zyskiwało na efektywności - poza obejmowaniem całkiem sporego obszaru, w ledwie dwuipółmetrowej siatce nie było nic imponującego. Nawet drut kolczasty, którym była zakończona, wydawał się raczej pełnić funkcję straszaka niż stwarzać faktyczne zagrożenie.
Z pewnością jednak uwagę bohaterów dużo bardziej przykuła ludzka sylwetka, rysująca się coraz wyraźniej po drugiej stronie płotu w miarę zbliżania się. Na nieszczęście Flasha poruszała się ona zbyt sprawnie, by być zombie (mózgożercze mutanty nie są najlepszym materiałem na zwierzątko domowe, Barry, może zamiast tego spróbuj żółwia). Postać sztywnym i równomiernym krokiem spacerowała wzdłuż siatki, patrząc prosto przed siebie, zupełnie jakby patrolowała teren.
Zanim jednak dwójka podróżników zdążyła podejść wystarczająco blisko, by zobaczyć więcej szczegółów, sylwetka zatrzymała się, po czym... uniosła w powietrze i ruszyła w ich stronę, przelatując nad ogrodzeniem. Lot musiały jej umożliwiać silniki umieszczone na dłoniach, plecach i w butach, z których to miejsc sączyło się blade światło, ujawniając metalową konstrukcję - Kara i Barry mieli do czynienia z robotem lub człowiekiem w zbroi o nieznanych intencjach i znajdowali się na całkowicie odkrytym terenie. Mogli spróbować uciec, zaatakować... albo po prostu poczekać aż postać do nich dotrze i liczyć, że chce im zaoferować ciastka.
Powrót do góry Go down
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyWto Paź 24, 2017 8:08 pm

Kara tak samo jak Barry uwielbiała swoje moce i bardzo się z nich cieszyła, a przez lata doświadczeń nabrała wprawy w ich wykorzystywaniu nie tylko na własną korzyść. Ale wiedziała też, jak niebezpieczne potrafią one być. Laserowy wzrok brzmi mega groźnie! No i czuła, że nie osiągnęła wszystkich limitów, a to poniekąd też przerażało… Na jak wiele może sobie pozwolić nie robiąc przy tym krzywdy innym? Nie musiała jednak tego nigdy sprawdzać żyjąc jako cywil. Wystarczyło podstawowe opanowanie, ale teraz i tak miała zamiar to zmienić.
Zawsze jednak oddalała od siebie strach o to. Ważniejsze było, jak wiele może dzięki nim zrobić, a każdy uczy się niejako na własnych błędach. Ona czy Barry nie mieli nikogo, ani Supermana, ani Garricka kto mógłby ich nauczyć wszystkiego związanego z ich mocami. Byli też nadal ludźmi, no może ona mniej, ale nadal ludźmi. A popełnianie błędów jest wpisane w ten gatunek i przecież nigdy nie zrobiliby komuś naumyślnie krzywdy.
Co prawda zostanie samej na tym pustkowiu nie byłoby zbytnio fajne, ale na szczęście nie była bezbronną dziewczynką. Pewnie w razie problemów poradziłaby sobie, i to bardziej martwiąc się o samotnego Flasha, ale lepiej dla obojga nie rozstawać się. W grupie raźniej i chociaż żadne nie będzie się zamartwiać o drugiego.
- Wątpię, aby zombie było dobrym suwenirem z takiej podróży. – zauważyła roztropnie, ale nie karcąc nijak Flasha za tak ekstrawaganckie pomysły mogące naprawdę narobić kłopotu w ich świecie. W World War Z były skubańce szybkie! Na dodatek nie zauważyła szybko wypowiedzianych słów po prostu dostosowując się prędkością do jego mowy. Akurat się dobrali mocami, jak w korcu maku.
- Barry… - powiedziała cicho, zmartwiona jego strapieniem i stanęła całkiem na ziemi, aby go przytulić. Nie za mocno, ale właśnie po przyjacielsku. Chciała go wesprzeć, bo zamartwianie się teraz było najgorszym możliwym wyborem. – Nie musisz się zadręczać. Każdemu się zdarza. Poza tym… - osunęła się uśmiechając serdecznie. – Zależało mi na tym, aby powiedzieć ci o swoich mocach i w sumie ten cel został osiągnięty! – powiedziała rozbawiona. Czy na dachu, w sklepie albo innym domu nie miało znaczenia. Chciała zwyczajnie w świecie się wygadać, aby nie musieć już dłużej się z tym kryć. A przynajmniej nie przed Barrym. – To ja powinnam cię przepraszać, że nie powiedziałam ci wcześniej. – dodała chcąc na siebie też wziąć kawałek odpowiedzialności. Gdyby nie jej udziwnienia, co do miejsca, to pewnie nigdy by się tutaj nie znaleźli.
Całą jednak sytuacje przerwał w końcu jakiś żywy duch na tym zapomnianym pustkowiu. Zauważyła od razu ruch i spojrzała w tamtym kierunku uradowana. Przynajmniej będą mogli spytać kogoś o drogę do domu! Albo chociaż do czarnoksiężnika z Oz…
- Przepraszam! Halo! – zawołała do istoty, kiedy ta się uniosła. Czemu mieliby uciekać?! Co może pójść nie tak w zaczepianiu jakiegoś obcego człowieka przy obronnym płocie? No absolutnie nic nie wpadało blondynce do głowy, dlatego postanowiła skupić na sobie uwagę wartownika, który całe szczęście postanowił i tak podlecieć do nich.
Powrót do góry Go down
Flash
Flash
Szczeniaczek

Liczba postów : 307
Join date : 13/08/2017
Skąd : Central City

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyPią Paź 27, 2017 3:20 pm

Właściwie to próbował utrzymać jakoś pozytywne myślenie, ale jakby tak na to patrzeć...zombie mogło być fajne, gorzej jeśli to pustkowie spowodowane jest apokalipsą zombie, powstałą po zabraniu jednego stąd do ich świata. Paradoks paradoksem, lepiej jednak nie ryzykować. Co prawda, Barry wiedział, że czas jest kruchy i czasem próba powstrzymania przyszłości, powoduje właśnie jej powstanie, ale nie miał nikogo kto dokładnie by mu wytłumaczył dlaczego to jest takie niebezpieczne i że nie da się potem wszystkiego naprawić pstryknięciem palców gdzie jest Garrick i jego filiżanka, kiedy jest potrzebny?, bo po prostu jedno wydarzenie może wymazać poprzednie. Albo następne. W każdym razie, pomysł z zabieraniem zombie odpadał. Z zabieraniem czegokolwiek co należy do tego czasu właściwie. Kto wie jak się zaczęło umieranie tego miasta.
- Racja. Zostawmy najlepiej wszystko stąd tutaj. Nie wiadomo czy to nie jest jakieś radioaktywne...jesteś odporna na promieniowanie? - Zgodził się z Karą, bo w sumie miała rację. Teraz dopiero jednak do niego dotarło, że nie zawsze apokalipsa bierze się z kryzysu a czasem z wybuchu czegoś radioaktywnego. Dotarło też, że on sam nie jest odporny na promieniowanie, jeśli będzie zbyt długo w strefie skażenia a zwłaszcza w wschodniej Zonie, ale na Stalkera się nie nadawał raczej.
Przytulił Karę mocno, mimo wszystko uważając aby jej nie zgnieść. Dopiero się przyzwyczajał do tego, że to jego Kara mogłaby połamać, pewno nawet nie wkładając w to zbyt dużo siły, a po prostu chcąc go przytulić i zapominając o tym, że jest po prostu szybki, a przy okazji nie jest ze stali.
- Zastanówmy się gdzie jesteśmy i jak wrócić, tak chyba będzie najlepiej dla nas.- Powiedział po chwili. Szukanie własnej winy i obrzucanie się nią nawzajem jak na razie nie miało sensu. Teraz musieli wrócić do siebie, a później pewno będą po prostu uznawać to za przygodę. Tak na pewno będzie. - Faktycznie, dzięki temu że masz moce, jeszcze jakoś żyjemy. - Uśmiechnął się do niej zaraz. Gdyby nie Kent, zostałoby z nich...niewiele, a przynajmniej z niego, nie miał pojęcia jak działa jej organizm i jaką ma wytrzymałość.
Zauważył także zbroję czy też robota i w każdej chwili był gotowy podbiec, żeby przyjrzeć mu się uważnie, wolał jednak poczekać aż będzie trochę bliżej nich, a przynajmniej bliżej ziemi. - To na pewno bezpieczne?- Zapytał cicho i szybko, kiedy Kara zwróciła na nich uwagę tego dziwnego czegoś. Widząc latającą puszkę, Barry zaczął żałować że nie ma swojego stroju, dzięki któremu mógłby nie tylko ukryć tożsamość, ale również który gwarantował pewnego rodzaju ochronę, chociażby wmontowane AED na wszelki wypadek. Był graczem, z gier wiedział, że to absolutnie zły pomysł aby zaczepiać obcego w podobnym miejscu.
Powrót do góry Go down

Gość
Gość


Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyNie Lis 05, 2017 10:37 pm

/* MG serdecznie przeprasza za tak długą zwłokę z odpisem, ale Imperatyw życiowy skutecznie odciągnął jego uwagę. */

Wkrótce postać wylądowała kilka kroków przed nimi, wyłączając swoje silniki. Bez lekkiej poświaty, która z nich emanowała, wokół znów zapadł półmrok – nie przeszkadzał on jednak w obserwowaniu zdarzeń, a jedynie ukrywał jakieś pomniejsze szczegóły, których MG nie chciało się opisywać. Z tej odległości Kara mogła usłyszeć cichy szum machin i podzespołów i zobaczyć, razem z Barrym, jak w pewnym momencie na wysokości oczu sylwetki miga czerwona dioda, zbyt szybko, by mógł to dostrzec zwykły człowiek.
Stać – odezwała się postać mechanicznym głosem. – Wkroczyliście na skażony teren o ograniczonym dostępie, wymagane jest potwierdzenie tożsamości. – Ton postaci był monotonny i dość jasno dawał do zrozumienia, że ma się do czynienia z robotem. Z resztą nawet nie czekał na jakąkolwiek reakcję „intruzów”, tylko kontynuował dalej, jakby po prostu spełniając kolejne komendy programowania: – Wykryto gen X. Wykryto obcy genotyp. Zostajecie aresztowani na podstawie decyzji o niedopuszczeniu antyludzi do życia społecznego wydanej trzynastego grudnia dwa tysiące dziewiętnastego roku przez Kongres Stanów Zjednoczonych. – Dłonie robota złamały się w nadgarstkach, ujawniając po parze kajdanek i maszyna zaczęła miarowym krokiem podchodzić do pary bohaterów.
Powrót do góry Go down
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Lis 08, 2017 6:56 pm

Właściwie, nigdy nie miała okazji sprawdzić czy jest odporna na promieniowanie. Znaczy, lubiła promienie słoneczne, ale nie była pewna czy tak samo dobrze reaguje na rentgenowskie, albo nuklearne. Nie była też pewna czy chce sprawdzać takie umiejętności… Znaczy, na pewno byłoby dobrze wiedzieć w razie problemów, ale bez sprzętu trudno byłoby tego dokonać w miarę bezpiecznych warunkach. Mogłaby w sumie poprosić Tarczę, ale obiecała siostrze, że nie będzie robiła żadnych bohaterskich popisów, a do czego innego miałaby się jej niby przydać znajomość swojej wytrzymałości?
- Przynajmniej będziemy mieli jakiś punkt zaczepienia. – odpowiedziała przyjacielowi pełna wiary w to, że jednak nowy towarzysz nie okaże się bojową machiną chcącą ich zagłady. To byłoby bardo nie fajne! Chociaż pozwoliłoby trochę więcej dowiedzieć się o tym świecie… Nie! Nie wolno widzieć pozytywów w chęci zamordowania ciebie i twojego szybkonogiego przyjaciela. Chyba?
- Antyludź? To było niemiłe! –Ani trochę nie była usatysfakcjonowana z nazwania tak jej osoby. Owszem, obcy genotyp był prawdą, ale to wcale nie zabierało jej statusu człowieczeństwa! Zaraz jednak zreflektowała się, bo coś innego zwróciło jej uwagę. – Dwa tysiące dziewiętnastego roku? – spytała zaskoczona powtarzając słowa maszyny. Przecież byli w dwa tysiące czternastym! No i nadal nie rozumiała najważniejszej sprawy, jak ktokolwiek mógł wydać decyzje o niedopuszczeniu „antyludzi” do życia? Jak ktoś mógł nazwać ją antyludziem! Ją albo Barry’ego. Jedno było pewne, nie chciała zostać zamknięta. Ceniła sobie swoją wolność i nie zrobiła nic, za co czuła się winna i gotowa uwięzić. Uniosła się nieco nad ziemię zaciskając dłonie w pięści.
- Obawiam się, że odmawiam aresztu. – powiedziała groźnie do maszyny. Pewnie powinna przedyskutować z Flashem ich postępowanie, ale zwyczajnie w świecie nie chciała tracić czasu przy kimś stwarzającym zagrożenie, a zamknąć by się na pewno nie dała. Jeśli maszyna nie ustąpiła, to termicznym wzrokiem spróbowała usmażyć jej łeb. Skoro był to tylko robot, co uznała ze słuchu, to chyba nie będzie źle?
Powrót do góry Go down
Flash
Flash
Szczeniaczek

Liczba postów : 307
Join date : 13/08/2017
Skąd : Central City

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Lis 08, 2017 7:46 pm

Ciągle miał dziwne wrażenie, że powinni stąd zmiatać i to jak najszybciej. Maszyna z każdym krokiem była coraz większym zagrożeniem, a nie potrzeba pajęczego zmysłu aby stwierdzić, że coś tu nie gra. Wziął głęboki wdech, przygotowując się mentalnie do biegu. Każdy mięsień w jego ciele był napięty do granic możliwości, on sam oddychał dosyć płytko, na wypadek gdyby powietrze było skażone jakimś chemicznym szajsem. Cholernym problemem była migająca dioda. Skupiał się na niej mimowolnie i doprowadzała go poniekąd do szału swoim dosyć miarowym miganiem.
- Antyludzie? Co to są antyludzie? - Zamrugał, czując się...obrażony w pewien sposób. Był bohaterem a jego przyjaciółka była uroczą kosmitką. Co za rasista uznał ich za antyludzi? Kto mógłby wpaść na taki głupi pomysł, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że obydwoje mimo wszystko nie stanowili zagrożenia, a wręcz pomagali przecież ludziom!
- Jeśli tak wygląda przyszłość, następnym razem pobiegnę w przeszłość. - Skrzywił się nieznacznie, stwierdzając fakt jakby miał nad tym jakąkolwiek kontrolę. Nie powinien w ogóle robić takich rzeczy, dla dobra innych i aby nie wykreować przypadkiem Flashpointu. Nie miał za to zamiaru dać się aresztować, co to to nie. Nie był gotowy spędzić reszty życia w więzieniu, a w dodatku w przyszłości. - Nie zostawiliśmy czegoś ważnego...gdzieś indziej? - Spojrzał na Karę, zaraz patrząc jak używa swoich mocy. Okej, był pod wrażeniem. Przeniósł wzrok na robota, zaraz skupiając się na wytworzeniu rękami na tyle silnych podmuchów wiatru aby chociaż go cofnąć o kilka kroków.
Powrót do góry Go down

Gość
Gość


Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyPią Lis 17, 2017 12:27 am

Maszyna kompletnie zignorowała zadane przez dwójkę pytania, zareagowała natomiast na dość klarowną odmowę Kary. Głowa robota obróciła się lekko w jej stronę i diodka ponownie zamigała, tym razem krócej.
Przyjęto – odparł, po czym jedna para kajdanek została schowana i ponownie zastąpiona dłonią, tym samym zaskakując dziewczynę i na moment ją rozpraszając. – Nadano status: niekooperatywny, pozwolenie na użycie siły. – Wraz z końcem zdania z dłoni wystrzeliła wiązka energii, uderzając Solargirl w pierś i odrzucając ją kilka metrów do tyłu, zanim ta zdążyła użyć swoich laserów z oczu. Samej kosmitce nic jednak się nie stało, poza sekundowym wykluczeniem z walki i wypaleniem pięknej dziury na pół klatki piersiowej w bluzce.
Większą efektywnością mógł za to pochwalić się Flash. Całkowicie skupiony na atakowaniu Kary, robot nie zdążył w żaden sposób zareagować i wytworzony przez speedstera wiatr powstrzymał jego następny ruch i zmusił do cofnięcia się o kilka kroków. Barry jednak nie mógł utrzymać tego zbyt długo i już po chwili uwaga wroga skupiła się na nim. Znów dało się zobaczyć krótkie mrugnięcie diody.
Wykryto atak na funkcjonariusza. Nadano status: niebezpieczny. Pozwolenie na użycie siły.
Do tego czasu Kara miała już okazję się pozbierać i mogła widzieć jak ręka przeciwnika celuje w jej przyjaciela i strzela w niego kolejną wiązką energii, jednak większą od tej, która trafiła dziewczynę.

Statystyki:
Kara Kent:
HP: -1 (99)
Energia: 100

The Flash:
HP: 100
Energia: -5 (95)
Powrót do góry Go down
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySob Lis 18, 2017 6:47 am

Może i faktycznie powinni wpierw uciec i przemyśleć strategie. Nie znali możliwości robota, ani skali na jaką sięga ten chaos traktujący obdarzonych mocami ludzi jednakowo, jak kryminalistów… Niestety wygrały emocje i na samą myśl zamykania ludzi pokroju Barry’ego targała nią wściekłość. Nie zrobili nic złego, ba! Byli bohaterami, a przynajmniej Flash był już takim z doświadczeniem. Dodatkowo napędzała ją myśl, że złapanych jest dużo więcej. „Niedopuszczeni do życia społecznego” wciąż krążyło jej po głowie zasnuwając ją ciemnymi chmurami wizji jakiegoś obozu dla mutantów i zmutowanych.
Te myśli i nagła zmiana klasyfikacji umundurowanego robota z aresztanta na wojownika nieco wybiła ją z rytmu. Nim zdążyła opuścić głowę, aby znad okularów posłać irytującej rzeczy wiązankę… laserową, ta ją ubiegła robiąc to pierwsza. Cios nie był zbyt mocny, ale wystarczający do odepchnięcia jej. Spojrzała na swój tors i dostrzegła przez ogromną dziurę w koszulce symbol swojego rodu na stroju Solargirl. Całe szczęście, że jest wytrzymała, bo pewnie miałaby teraz dziurę przez całą pierś. No i dobrze, że akurat nosi na sobie swój strój… Walka z gołymi piersiami nie jest czymś, co chciałaby robić przy…
- Barry! – krzyknęła dostrzegając ruchy robota i natychmiast ruszyła do przodu. Chociaż wiedziała o jego szybkości, to odruchowo postanowiła zabrać go z trajektorii lasera. Nawet jeśli miałaby przy tym zapłacić własnym życiem.
Powrót do góry Go down
Flash
Flash
Szczeniaczek

Liczba postów : 307
Join date : 13/08/2017
Skąd : Central City

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySob Lis 18, 2017 6:07 pm

Nie brzmiało dobrze. Nic tutaj nie brzmiało dobrze. Ktokolwiek nazwał mutantów antyludźmi, musiał mieć niezłe ego. Przecież większość próbowała ratować miasto! To nie miało sensu, tym bardziej, że niejednokrotnie mogli zginąć ratując cywili. Niektórzy nawet zginęli!
- Kara! - Ruszył się w jej stronę, kiedy zobaczył, że robot w nią celuje, ale nie zdążył zareagować inaczej jak tylko go odpychając podmuchem wiatru. Przeniósł wzrok na maszynę, dosłownie na ułamek sekundy, zanim zerknął w stronę Kent. Martwił się o nią. Okey, była kosmitą, ale uderzenie laserem wyglądało na poważne. Kiedy tylko Kara krzyknęła jego imię, odwrócił się do robota, który nadal mu status "niebezpieczny". Widział w slow motion cały czas kiedy czuł się zagrożony, a więc i teraz. Odruchowo chciał uskoczyć w bok, ale zobaczył kątem oka jak Solargirl rusza w jego stronę. Nie mógł pozwolić aby znalazła się na linii laserów. Podjął decyzję, mając nadzieję, że fizyka go poniekąd uratuje. Wydawało mu się, że jest w stanie obiec dookoła maszynę, wskoczyć w nią i rozwalić wewnątrz na części. Musiał jednak najpierw uratować Karę, która chciała ratować jego. Próbując uciec przed laserem, skoczył w bok, jednocześnie próbując wytworzyć na tyle silny podmuch powietrza aby chociaż na chwilę wstrzymać Karę, by nie wpadła w laser. Był to skomplikowany manewr, więc czy się udał czy nie, potrzebowali lepszego planu.
- Spróbuję go przefazować.- Powiedział cicho do Solargirl, czekając na jej reakcję. Może miała lepszy pomysł?
Powrót do góry Go down

Gość
Gość


Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyPią Lis 24, 2017 8:10 pm

Dzięki swojej szybkości i możliwości widzenia wszystkiego w zwolnionym tempie, Flash bez większych problemów uniknął wycelowanego w niego promienia, który uderzył w ziemię kilkadziesiąt metrów dalej i wyrwał w niej pokaźnych rozmiarów dziurę. Jeśli jednak speedster myślał, że silny podmuch wiatru wystarczy, by zatrzymać Karę Kent pędzącą na ratunek przyjacielowi, to grubo się pomylił. Podziałało za to coś innego. Zaaferowany próbą ocalenia nie tylko swojego życia Barry nie docenił prędkości Solargirl i zanim zdążył stanąć, wpadł w nią z całym impetem, nieźle się przy tym obijając i na moment zostając zamroczonym. Warto się zastanowić, czy w tym stanie będzie zdolny do wprawienia swojego ciała w odpowiednie wibracje, by bezpiecznie przefazować przez pancerz robota. Na Karę zderzenie oddziałało tylko odrobinę słabiej: mogła poczuć nieprzyjemny ból w miejscu, w które wcześniej oberwała laserem i na chwilę została wybita z równowagi.
Robot tymczasem nie kontynuował ataku od razu, widocznie zbity z tropu przez nagłe zniknięcie Flasha i jego pojawienie się w innym miejscu – najwyraźniej jego czujniki miały problem z nadążeniem za speedsterem. Wkrótce jednak ponownie zlokalizował swój cel i po swojemu sklasyfikował zaistniałą sytuację, jak zwykle mrugając przy tym diodą. Z jego lewego ramienia wysunęło się niewielkie działko, z którego od razu wystrzeliła linka i owinęła się wokół dwójki bohaterów, drugim końcem wciąż będąc połączona z robotem. Była dość cienka, ale wykonana z mocno ze sobą splecionych kilku metalowych włókien, przez co była mocniejsza niż wyglądała.
Opór jest daremny, poddajcie się.

Statystyki:
Kara Kent:
HP: -1 (98)
Energia: 100

The Flash:
HP: -3 (97)
Energia: 95
*otumanienie; czas trwania: 1 tura (może przejść już pod koniec następnego posta)
Powrót do góry Go down
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySob Lis 25, 2017 11:27 am

Zdecydowanie nie tak wyobrażała sobie pracę z partnerem! Co prawda oboje uniknęli lasera, ale w idiotyczny sposób zderzyli się ze sobą w locie. W sumie, ona w locie, a on w biegu, ale wiadomo o co chodzi! Musiało to wyglądać jak scena z jakiegoś tandetnego sit-comu. Tyle, że nikomu do śmiechu nie było, bo teraz oboje dali się złapać przez te chwilę niedyspozycji po zderzeniu. Syknęła cicho z bólu, ale na niej chyba nie zrobił on tak wielkiego wrażenia, jak na Barrym, którego faktycznie zamroczyło. Zatem w spis swoich mocy może wpisać wytrzymałość większą niż u super-sprintera. Nie żeby teraz to było ważne!
Na chwilę zacisnęła powieki przygotowując się na jakieś porażenie prądem. No co? W kreskówkach właśnie tak to wygląda. Na razie te były jej jedynym źródłem walki z przestępczością… Kiedy jednak nic takiego się nie działo otworzyła oczy i rozejrzała. Razem z przyjacielem byli uwięzieni. Najpierw jednak spróbowała po prostu rozerwać więzy. Była silna, a żyłka nie wyglądała na mocną. Przynajmniej w jej mniemaniu…
- Dość tego! – bez znaczenia, czy wydostała się z więzów czy nie, nadal miała możliwość ruchu głową. Odwróciła się w kierunku robota i skupiła wzrok na diodzie. Szkło na pewno było słabsze niż metal z którego była wykonana głowa robota, a ta migająca lampka od jakiegoś już czasu doprowadzała ją do szału. Nie czekając na nic więcej skupiła laserowe wiązki z oczu na tym właśnie punkcie chcąc przepalić to, co robot tam ma w środku. Może tym razem się uda!
Powrót do góry Go down
Flash
Flash
Szczeniaczek

Liczba postów : 307
Join date : 13/08/2017
Skąd : Central City

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyNie Lis 26, 2017 1:08 pm

Cóż, pierwsza współpraca im nie poszła tak jakby chcieli, ale później może być już tylko lepiej, prawda? Nie planował wpadać na Karę, kiedy jednak się z nią zderzył wiedział już czemu to Dziewczyna ze Stali. Zdecydowanie to odczuł, nawet cofnęło go o krok, może dwa. Przez chwilę zrobiło mu się ciemno przed oczami i nie wiedział nawet gdzie jest, szybko jednak próbując wrócić do gry. Rozejrzał się wokoło, uznając, że na razie nie ma co się wyrywać z fazowaniem. Znając jego szczęście i chwilą niedyspozycję, pewno utknąłby w robocie, zostawiając gdzieś po jego drugiej stronie ważne organy. Nie uśmiechała mu się śmierć. Nie w ten sposób na pewno.
Przez chwilowe zamroczenie nawet nie wiedział kiedy oplotła się wokoło nich linka. Spojrzał na nią, lekko przechylając głowę. To mógł próbować przefazować. Prawdopodobieństwo, że lina utknie w nim to jakieś pięćdziesiąt procent! Czyli miał tyle samo na to, że jednak nie. Wziął głęboki wdech, potrząsając zaraz głową aby szybciej przywrócić się do porządku. Kiedy w miarę przeszło mu otumanienie, a Kara skupiła się na robocie, próbował przefazować linę jeśli Sunnygirl jej nie rozerwała.
Powrót do góry Go down

Gość
Gość


Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyNie Gru 10, 2017 1:48 pm

Och, Karo, jaka ty jesteś silna! Linka, w którą uzbrojony był robot, była specjalnie zaprojektowana, aby wytrzymać jak największe obciążenie przy tak niewielkiej średnicy, nie wystarczyło to jednak by powstrzymać Solargirl wyciskającą nawet do 30 ton – żyłka pękała włókno po włóknie aż w końcu została zupełnie przerwana i uwolniła dwójkę bohaterów, odpuszczając Flashowi konieczność fazowania. Speedster nadal był obolały, ale przynajmniej znowu zdawał sobie sprawę z tego, co się dookoła niego działo.
Szkiełko w hełmie robota dzielnie stawiało opór laserowemu wzrokowi Kary, nieszczęsna dioda ponownie zamigała, choć obecnie nie było tego widać i maszyna już zaczęła dzielić się swoim, zapewne przełomowym, odkryciem:
Wykryto-… — Nie dane mu było skończyć, bo oto promienie w końcu stopiły grubą szybę, przepalając wnętrze głowy i wszelkie następne słowa zastępując serią trzasków – najwidoczniej uszkodzona została nie tylko dioda, ale też głośnik.
Przez chwilę od strony przeciwnika docierał jedynie statyczny szum, który też po chwili umilkł. Metalowa ręka wyprostowała się i strzeliła pociskiem energetycznym mniej więcej w miejsce, gdzie znajdowali się Flash i Kara.
Jakakolwiek maszyneria znajdowała się w hełmie, nie był to główny procesor i najwyraźniej zniszczenie jej to było za mało, by obezwładnić strażnika.

Statystyki:
Kara Kent:
HP: 98
Energia: 100

The Flash:
HP: 97
Energia: 95
Powrót do góry Go down
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Gru 13, 2017 4:05 pm

Niezbyt ją obchodziło, co jeszcze ten robot wykrył. Był niczym innym, jak narzędziem w jakimś reżimie nękającym ludzi o nadnaturalnych zdolnościach. Zasługiwał na karę, a jako robot raczej spalenie mu obwodów w głowie nie będzie uśmierceniem żywego organizmu. Poza tym ta natrętna dioda na jego głowie chociaż przestała się świecić! Pewnie gdyby była wolniejsza nie miałaby kiedy zwrócić na nią uwagi, ale akurat teraz naprawdę ją drażniła.
Odetchnęła głęboko, kiedy maszyna zamilkła i na chwilę przerwała atak. Niestety tylko na chwilę, bo nim Kara zdążyła stanąć w dumnej pozie, robot wystawił do nich rękę znów atakując laserem! Ile można zabijać tak irytujące roboty?!
Zamiast jednak się nad tym zastanawiać postarała się szybko odchylić do tyłu nieco unosząc nad ziemią i w razie czego złapać Barry’ego, aby osunąć się z nim w miarę jak najdalej od miejsca, w które celowano. Jeśli się nie uda, to chyba będzie musiała liczyć na prędkość Flasha, która zabierze ich z pola rażenia.
Powrót do góry Go down
Flash
Flash
Szczeniaczek

Liczba postów : 307
Join date : 13/08/2017
Skąd : Central City

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyWto Gru 19, 2017 5:29 pm

Bogu dzięki, że Kara była nie tylko dzielną ale też silną kobietą i pewno niezależną. bez niej, mogło być naprawdę krucho. Zwłaszcza, że dopiero co się zderzyli, a więc fazowanie tak średnio mogło się udać. Westchnął cicho, kiedy linka opadła i zaraz przeanalizował sytuację. Dobrze, że nie musieli dłużej słuchać co zostało wykryte. Jeszcze tego im brakowało.
Pewno znowu byłby coś w stylu "wykryto anomalię/meta-człowieka/mutanta/kosmitę/postać z innego uniwersum/a właściwie to dwie", bo czemu nie? W końcu to takie zabawne kiedy jest się prześladowanym z powodu mocy! Na stos, na stos, na stos!
Robot był jednak bardziej żywotny niż Reverse Flash karaluch, więc natychmiast Allen umknął z jego trajektorii strzału, a jeśli nie udało mu się tego zrobić tak zgrabnie jak planował, pozostawała nadzieja, że jakoś się odtoczył na bok chociaż, zanim zostałby trafiony. Nie było na co czekać, mogli tu zginąć, a robotowi do umierania nie było spieszno. Złapał więc Karę, jeśli była taka możliwość, i zabrał ją jak najdalej od robota. Cokolwiek to było za miejsce, chciał już wracać do domu.
Powrót do góry Go down

Gość
Gość


Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Gru 27, 2017 4:54 pm

Ich przeciwnik nie celował zbyt dokładnie, więc i uniknięcie promienia nie sprawiło żadnemu z nich problemu. Co więcej, po oddaniu pierwszego strzału, robot nie kontynuował ataku, a jedynie trzeszczał coś po swojemu i wykonywał nieokreślone ruchy kończynami – podrygiwał i obracał się dookoła jak dziecko we mgle – wyglądało na to, że wszelkie czujniki miał osadzone w hełmie i teraz nic nie widział.
Uszkodzony w ten sposób nijak nie mógł przeszkodzić Flashowi w złapaniu Kary i ucieczce jak najdalej, choć Barry może chcieć się zastanowić, w którą stronę i jak daleko zamierza biec, bo po drugiej stronie ogrodzenia w ich stronę zbliżała się kolejna postać.
Allen mógł widzieć tylko, że jest mniejsza niż robot, z którym dopiero co walczyli, ale porusza się szybciej niż normalny człowiek. Więcej szczegółów dostrzegła Solargirl: wyglądało to na ludzką sylwetkę, dość drobną, stojącą na czymś, co przypominało lewitującą deskorolkę. W miarę jak się zbliżała, oczy kosmitki mogły rozróżnić jeszcze coś, co trzymała w rękach… czyżby to łuk?

Statystyki:
Kara Kent:
HP: 98
Energia: 100

The Flash:
HP: (+1) 98
Energia: 95
Powrót do góry Go down
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySob Gru 30, 2017 8:42 pm

Najpewniej coś w stylu „wykryło dwie postacie wzorowane na kanonach z DC”. Właściwie, to by wyjaśniało taką agresję w stosunku do nich… Chociaż była silna i na spokojnie mogłaby się wyrwać Flashowi, to pozwoliła się odciągnąć od tej machiny wojennej. Miała już naprawdę dość tego blaszanego przygłupa! Albo chyba bardziej tego, co dowiedzieli się od niego o tych czasach. Naprawdę w przyszłości ktoś miałby odseparowywać ludzi z mocami od reszty społeczeństwa? I jeśli tak, to czy brak potencjalnych bohaterów zmienił miasto obok w ruinę?
Miała zdecydowanie za dużo pytań, na które nie było komu odpowiedzieć. Nie było? W biegu dostrzegła kogoś w oddali. Wytężyła wzrok i tym razem zbliżająca się postać była bardziej ludzka. Może zatem i milsza?
Zamiast uczyć się na błędach i nie ufać niczemu co tutaj się znajduje wymusiła zatrzymanie się i skierowanie w kierunku nowej postaci w tym szalonym świecie. Może było to naiwne z jej strony, ale przecież musieli się dowiedzieć czegoś więcej o tych czasach. A wokoło nie widać było żadnych komputerów, które dałyby im skrót informacji o ostatnich latach.
- Poczekaj! Może ten ktoś będzie mógł nam pomóc. – zawołała do Flasha wskazując w oddali łucznika przyszłości. Może ten Oliver Queen okaże się dla nich lepszym źródłem informacji. Nie czekając na speedstera poleciała w kierunku chłopaka.
- Hej! Pomóż nam, proszę! – Zawołała machając dłonią, mając nadzieję, że faktycznie zostanie zauważona w tej gęstwinie. Zdecydowanie powinna popracować nad ograniczeniem zaufania!
Powrót do góry Go down
Flash
Flash
Szczeniaczek

Liczba postów : 307
Join date : 13/08/2017
Skąd : Central City

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Sty 03, 2018 6:33 pm

To proste. Zamierzał biec jak najdalej od tego wszystkiego, licząc, że uda się na nowo otworzyć tunel i wrócą do siebie. Właściwie brakowało mu stroju, w którym miałby chociażby dostęp do czujników, aby wiedzieć jak się ma jego spalanie kalorii. Teraz musiał czekać, aż pojawią się oznaki ich spadku. Zawroty głowy, a później omdlenie. Nie wyglądało to dobrze, kiedy na czuja musiał przewidywać jak daleko może biec.
Gorzej jeśli bohaterowie zostali odseparowani bo oni doprowadzili do takiego stanu, to dopiero byłoby dobre wytłumaczenie tej agresji. W końcu, jeśli byli odpowiedzialni za te zniszczenia, to na pewno mądrym posunięciem była izolacja. Tylko...nawet jeśli, to na pewno nie wszyscy byli tego winni. Na przykład Kara nie zniszczyłaby nigdy miasta. On także, bo wolał przecież niszczyć czasoprzestrzeń i chędożyć timeline .
Odwrócił się szybko i spojrzał na postać. Była za daleko, aby mógł widzieć więcej szczegółów. Pozostawało mieć nadzieję, że ten łucznik nie jest frajerem i im pomoże, a jeśli ma im nie pomagać, to lepiej aby był frajerem i strzelił sobie w stopę.
- To zbyt ryzykowne. - Powiedział tylko, zatrzymując się dopiero kiedy Kara mu zniknęła i postanowiła podlecieć do obcego. Westchnął cicho coś pod nosem, co brzmiało jak "z tymi kobietami..." i znalazł się bliżej niej.


Ostatnio zmieniony przez The Flash dnia Pią Sty 05, 2018 12:59 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

Gość
Gość


Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyCzw Sty 04, 2018 9:53 pm

Flash całkiem słusznie zaczął się zastanawiać, na ile czasu starczy mu jeszcze kalorii, ale póki co nie czuł żadnego większego zmęczenia – może to kwestia adrenaliny, a może zjadł pełnowartościowe śniadanie? Mógł jednak być pewny, że gdy przyjdzie co do czego, poczuje efekty swojego metabolizmu.
Tymczasem Kara skupiła się na zwróceniu na siebie uwagi nieznanej postaci, która najwidoczniej teraz ich zauważyła i kierowała się w ich stronę, przelatując nad ogrodzeniem na swoim mini-poduszkowcu. Jak się okazało, faktycznie tym razem na spotkanie wyszedł im prawdziwy człowiek z krwi i kości, a przynajmniej na to wyglądało. Teraz oboje mogli zobaczyć coraz więcej szczegółów wyglądu nieznanej osoby: ku nim zbliżała się kobieta o dość drobnej posturze, z łukiem i kołczanem ze strzałami przewieszonymi przez plecy. Czarne włosy miała związane w prosty kucyk, a ubiór był czysto pragmatyczny: proste ciemne kolory, brak jakichkolwiek ozdób i niezliczona ilość kieszeni. Z pewnością nie był to mundur SS, możecie odetchnąć z ulgą.
Co wy tu wyrabiacie?! — krzyknęła jeszcze zanim na dobre się przed nimi zatrzymała. Kiedy już była tuż przed dwójką bohaterów, zeskoczyła ze swojego pojazdu i podparła się pod boki, co raczej nie powinno wywrzeć zbytniego efektu, biorąc pod uwagę, że była najniższa z całej trójki. Mogła mieć trochę więcej niż trzydzieści lat, ale przynajmniej wyglądała na zorientowaną w tym świecie. I niezwykle zdziwioną obecnością dwóch nieznajomych spacerujących sobie po terenie zniszczonego miasta. — Skąd żeście się urwali? Czego szukacie na tym pustkowiu? I… — Zmierzyła ich wzrokiem i zmarszczyła brwi, patrząc na Karę. — Czy ja cię znam?
Powrót do góry Go down
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Sty 24, 2018 5:06 pm

Barry narzekał na brak stroju, a jej odrobinę dokuczało nieco osmolone S na klatce piersiowej w wypalonej dziurze cywilnego ubrania. Byli w innym czasie, może i innej rzeczywistości, ale to przenikanie jej osobowości ją niepokoiło. Jakby ktoś faktycznie mógł wykorzystać wiedzę o jej podwójnej tożsamości, skoro miał ewidentny dowód, że Kara i Solargirl to ta sama osoba.
Kiedy nieznajoma podleciała bliżej, dość niezgrabnie zasłoniła dłońmi symbol na piersi. Jakby herb jej klanu był bardziej dziwny niż fakt, że pomimo przypalonego korpusu nadal świetnie trzymała się na nogach!
Atakiem ze strony nieznajomej osoby się nie niepokoiła. Pacz pan, jaka głupia baba! Może i raz się sparzyła, ale przecież teraz musi być lepiej. W końcu do trzech razy sztuka, czy coś takiego? No i kiedy kobieta była już obok, to tym bardziej mogła odetchnąć z ulgą, że nie nosiła symboli SS na czarnym mundurku stwierdzić, że była człowiekiem. Może i wyglądała groźnie z bronią, ale nadal bardziej ludzko od robota, co pozwalało dać nieznajomej więcej zaufania.
- To... Skomplikowane. – Odparła na cały szereg pytań. Poniekąd, była to najlepsza odpowiedź na to, co się stało. A na pewno nie tak dziwna jak „ja i kolega dosłownie wbiegliśmy w przyszłość”. Głupio by było być od razu uznanym za wariata, bo... to mało prawdopodobne, aby tak sobie biegać, prawda?
- Nie wydaje mi się? – przyznała skonsternowana. Ale skoro to przyszłość, to nie mogła wykluczać poznania się w jakimś innym okresie. Mogłaby spytać o imię nieznajomej, ale wątpliwe, aby w tych niebezpiecznych czasach podała im ot tak swoje dane personalne.
- Jestem... Kara. – zawahała się na moment, ale w ostateczności podała imię, a nie swój pseudonim. I czy to dobry czas na plotkowanie? – Potrzebujemy pomocy. – dodała błagalnie. Na pewno wszystko wyjaśni, ale teraz sami potrzebowali wyjaśnień co się stało. A najlepiej, aby nie robili tego w pobliżu na wpół zmasakrowanego robota strażniczego, bo we trójkę będą mieli kłopoty.
Powrót do góry Go down
Flash
Flash
Szczeniaczek

Liczba postów : 307
Join date : 13/08/2017
Skąd : Central City

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Sty 24, 2018 6:00 pm

Nie podobał mu się te bezruch. Stali praktycznie odsłonięci, na środku niczego, rozmawiając o tak sobie z jakąś kobietą. Jedną z tych, co mogły okazać się wrogami, a lepiej wroga rozpoznać zanim zacznie strzelać, nawet jeśli mowa o strzałach, które de facto mogli złapać w odpowiedniej chwili. Mimo wszystko jednak nie wiadomo, czy ta przyszłość nie była bardziej zabójcza dla nich jak wyglądała. Może już umieli neutralizować ich moce? Albo właśnie byli pod obserwacją rządu? Odruchowo się rozejrzał, szukając wszystkiego co dziwne i nie na miejscu. Jak na razie jednak wyglądało to wszystko...raczej spokojnie? Aż podejrzenie spokojnie. Cisza przed burzą, jak nic.
- Kara... - Westchnął cicho, bardziej ostrzegająco. Prawdopodobnie nie mogli ufać nikomu i lepiej było trzymać się jak najdalej od wszystkiego co mogło im zagrażać, przynajmniej dopóki nie mieli pewności jak do tego podejść. Może najpierw przydałoby się ogarnąć jakieś archiwa? Policja powinna mieć zapisy ostatnich wydarzeń, podobnie prasa i media ogólnie.
- Co tu się stało? - Zapytał wprost, wskazując niedbale otoczenie. Nie zamierzał się przedstawiać. Kto wie, może tu byli poszukiwani? Skazani? Może ich dane ściągną na nich same problemy?
Powrót do góry Go down
Destiny
Destiny


Liczba postów : 8
Join date : 04/04/2018

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptyCzw Cze 21, 2018 2:56 pm

// Z przyczyn technicznych nastąpiła zmiana Mistrza Gry...

Kobieta spojrzała to na jedno, to na drugie. Przedstawienie się Kary nie wywarło na niej bardziej pozytywnego wrażenia, więc była na równi nieufna co do niej, jak i do jej przyjaciela. Ale ten świat nie wyglądał, jakby ufało się komukolwiek, więc chyba jej postawa nie powinna dziwić żadnego z nich. Pewnie gdyby ich tutaj zostawiła bez słowa, to też możnaby podciągnąć pod wychowywanie się w świecie, który nie wyglądał najprzyjaźniej. Na ich szczęście jednak kobieta pokiwała tylko głową z zastanowieniem i postanowiła im pomóc. Widziała jak biegli, więc chyba nawet nie miała możliwości ucieczki, a skoro jeszcze jej nie okroili z broni, to… faktycznie potrzebowali pomocy.
Rozejrzała się dookoła mrużąc oczy. W oddali dostrzegła zarys maszyny ślepo poruszającej się po terenie. Ich nowa przewodniczka miała wzrok lepszy od normalnego człowieka, ale nie zdradziła tego jedynie odwracając się do dwójki bohaterów.
- Tutaj nie jest bezpiecznie. – rzuciła krótko i wskoczyła na swój pojazd unosząc się w górę i patrząc, czy dwójka nieznajomych zrobi to samo. W razie czego, będzie mogła pomóc przenieść ich przez ogrodzenie, aby stamtąd udać się w ciszy w dal. Bez słowa, bez zbytecznej uprzejmości. Jej cel znajdował się gdzieś w głębi lasu, który zarósł dookoła dawnego Nowego Jorku. Nie oglądała się także za nimi. Ich zmartwienie, jeśli ją zgubią, co w półmroku nocy nie było trudne.
Powrót do góry Go down
Solargirl
Solargirl
Radosny promyczek słońca

Liczba postów : 85
Join date : 26/02/2017
Skąd : Z kosmosu!

Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 EmptySro Cze 27, 2018 7:11 pm

No tak, to zawahanie mogło jej się wydawać zastanawianiem doboru fałszywych danych. Nawet jeśli Kara powiedziała prawdę, to w oczach nieznajomej nie była ona taka prawdziwa. Chociaż blondynka odczuwała wrażenie, że prawie wszystko tutaj jest irracjonalne. Zbyt dziwne, aby było prawdziwe, nawet jeśli była kosmitką żyjącą w Nowym Jorku, który słynął ze wszystkiego co najdziwniejsze we Wszechświecie. Po prostu nie mogła uwierzyć, że skoro za jej czasów byli bohaterowie, to mogli zniknąć pozwalając światu tak… No właśnie, co? Czy na pewno to była apokalipsa? Czy zniszczony Nowy Jork pokryty piękną zielenią był kalectwem dla świata? Nie jeden z Green Peace uznałby to za ostateczną wygraną Natury, której zależy jedynie na dobru Ziemi.
Ale roboty atakujące… Jak to było? Nie-ludzi? Coś takiego, na pewno zostali uznani za gorszy gatunek ze względu na gen X i jej pozaziemskie pochodzenie. Co się stało? Czemu ktoś pozwoliłby na takie traktowanie? Czym niby zawinili mutanci, aby być traktowani jako zło całego świata? Niestety na te pytania odpowiedzi posiadała tutaj obecnie łuczniczka, która jasno dała im do zrozumienia, że na chwilę mają siedzieć cicho i iść za nią, jeśli chcą się dowiedzieć więcej. Westchnęła cicho i spojrzał na podlatującą do góry kobietę.
- Trzymaj się. – powiedziała do Flasha i nim zaoponował już podniosła go, szybko przelatując z nim na drugą stronę ogrodzenia. Kto wie czy płot nie jest pod napięciem, więc lepiej by nie ryzykował fazowania czy chodzenia po nim, a poza tym był już widocznie wymęczony walką z dziwnym robotem spotkanym wcześniej. Może powinna przedyskutować z Barrym czy podróż za tą nieznajomą jest dobrą opcją, ale powiedźmy sobie szczerze… innej nie mieli.
Powrót do góry Go down

Sponsored content



Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]   Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry] - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Dawno temu w przyszłości... [Kara&Barry]
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Learn to survive 《Nikolaja&Barry》
» [2012] Dom Barry'ego Allena, Nowy Jork

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Strefa mroku i króliczków-zabójców :: Odrealniona strefa-
Skocz do: