|
| Opuszczona Fabryka Lekarstw | |
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Opuszczona Fabryka Lekarstw Pon Cze 26, 2017 12:16 pm | |
| Mężczyzna otarł twarz, znów patrząc w jego stronę. Z trudem oddychał, podnosząc w końcu wzrok na mężczyznę i oblizując wargi. - Drobiazg. Bohaterowie muszą ratować najróżniejsze damy z opresji, nie? - uśmiechnął się z trudem, nim złapał się za poręcz podnosząc do pionu. Tak duże zużycie energii musiało go nieźle wyczerpać. Znów otarł czoło walcząc, o każdy oddech. - Szkoda, że mi nigdy nie trafia się żadna cytata blondyna. - dodał ciężko, nim spojrzał na niego mrugając. - Pojęcia nie mam. Ale raczej nikt dobry tym nie zarządza. Zgarnęli mnie z ulicy, ale nie przewidzieli do końca co potrafię... a ty? Co ty potrafisz? Raczej fani pszczelarstwa nie tak znajdują sobie frajerów do testów. - zauważył oblizując spierzchnięte wargi. Winda dalej nie przyspieszyła, działając z trudem na energię Luminosa, który cały czas musiał ją podtrzymywać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Opuszczona Fabryka Lekarstw Wto Cze 27, 2017 12:15 am | |
| Cóż, nie wiedział jakie mają obowiązki bohaterowie, nie był jednym z nich i nie planował nigdy być, bo przecież jak miałby, skoro nawet nie znał własnej historii i tożsamości? Bohater powinien wiedzieć kim jest, aby znać powód swojego ratowania tych niewinnych, prawda? Czy coś w ten deseń. Zresztą, w dobie gości w zbrojach, kosmitów i bogów, Jake nie miał szans stać się kimś więcej jak sidekickiem, a do tego go nie ciągnęło. - Nie jestem damą w opresji. Mam po prostu pecha, jak zwykle.-przyznał, wzruszając ramionami. Kojarzył mgliście, że pech go kochał prześladować i często wpadał na kawę, a zostawał na dłużej. - Może następnym razem? - uśmiechnął się lekko. Bohater wydawał się być w porządku, nie tylko z punktu widzenia logiki, bo skoro to bohater to musi być dobry, ale z ludzkiej perspektywy. Wydawał się aż nadto człowieczy. - Nie pamiętam. Mówili coś o reinkarnacji albo powrocie do żywych. Dziwnie to brzmiało. - zmruzyl oczy, czując nadal nieprzyjemne mrowienie na samą myśl o pszczelarzach. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Opuszczona Fabryka Lekarstw Wto Cze 27, 2017 7:11 pm | |
| Luminos uśmiechnął się do niego. Jego obecność tutaj była swoistym fartem Jake'a. Najwidoczniej w tym momencie pech musiał ustąpić wszędobylskiej Fortunie, która dorzuciła mu sowicie swoim skarbem. - Każdy ma pecha. - ale chyba obaj panowie mogliby się dogadać, ze swoim podejściem do życia. Spojrzał na przeliczniki pokazujący piętra i oblizał się po raz kolejny. - Reinkarnacje... to brzmi całkiem w porządku... - drgnął, poruszając raz jedną, raz drugą stopą na rozgrzewkę. - Zaraz wysiadamy. Jak się czujesz? - spojrzał na niego z przejęciem i przegryzł wargę, zastanawiając się nad czymś poważnie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Opuszczona Fabryka Lekarstw Sro Cze 28, 2017 6:17 pm | |
| Fart, fortuna albo po prostu Imperatyw, milosciwie nam panujący. W końcu on tu grał pierwsze skrzypce. Wszystko zależało od Imperatywu, bez niego to trochę przypał. W każdym razie, na razie sobie działał więc skoro działał, to było w porządku. Imperatyw był super. Uśmiechnął się lekko do Luminosa, sprawdzając po chwili swój stan. Wyglądało na to, że jest całkiem w porządku, a przynajmniej mogło być gorzej. - Niekoniecznie. Wygląda na to, że... Nie pamiętam przeszłości. Znaczy... Po śmierci, nie wiem. Dziwnie o tym mówili.- Skrzywił się lekko i zaraz opuścił wzrok na moment. - Chyba okey, ale nie mam pewności. - przyznał. Nie wiedział jak było nie okey. Jak mogło być. Właściwie mało co wiedział. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Opuszczona Fabryka Lekarstw Sro Cze 28, 2017 9:27 pm | |
| Tak, Imperatyw zdecydowanie. Ale co robić, kiedy ni ma się pomysłów na wyszukane znęcanie farmakologiczne? Próbował to poskładać do kupy, gdy razem wychodzili z ciemnego budynku. Co jakiś czas słychać było jakieś podejrzane wycie z dolnych partii budynku, ale przytłumione przez betonowe podłogi. Sala produkcyjna była już pusta. Nie wiadomo co stało się z załogą budynku, bo poza Technovorem nikt im na drogę nie wyłaził. - Amnezja po śmierci? Szczęśliwiec. Chyba byś zwariował jakbyś pamiętał jak umarłeś. - wzdrygnął się na samą myśl o takim koszmarze. Luminos po raz ostatni użył mocy przy otwarciu drzwi, które również zamknął. Spojrzał na spowity cieniem budynek. Był spocony i zmordowany ciągłym zapalaniem czegoś. No i walka z Technovorem wcale nie należała do najmilszych. - Chyba... musimy się tu rozstać - spojrzał jeszcze na uratowanego mężczyznę nim się uśmiechnął - trzymaj się i uważaj na siebie, dobrze? Nie zawsze zdołam wpaść na czas. - po czym odszedł w stronę zachodzącego słońca swoją stronę. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Opuszczona Fabryka Lekarstw Czw Cze 29, 2017 1:52 am | |
| Wydawać by się mogło, że wszystko tutaj jest dziwne i niespodziewane. Pusta sala - dziwne, piszczenie i inne dźwięki - niespodziewane. Nic tu nie trzymało się całości, nic tutaj nie było logiczne, a może było, a on był ślepy na to? Właściwie i tak mogło być, bo czemu niby nie? Rozejrzał się uważnie, wychodząc z mężczyzną z budynku. Powietrze na zewnątrz nieco go otrzezwilo po zaduchu wewnątrz. - Nie patrzyłem na to w ten sposób. Chyba. Możliwe, że masz rację. -moze faktycznie było to plusem? Im mniej pamiętał tym lepiej przecież, tym mniej cierpiał po powrocie do życia. Chociaż i tak bolała ta dziura w pamięci o kimś bliskim. - Nie... Nie zabij się gdzieś. Powinieneś bardziej ode mnie na siebie uważać. - uśmiechnął się do niego, idąc zaraz w kierunku bramy, a potem... Ha. Gdzieś. Gdziekolwiek. Coś ciągnęło go w stronę samego serca Nowego Jorku, może powinien to sprawdzić?
//Zt, Pani Kar czy jeszcze nie? |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Opuszczona Fabryka Lekarstw | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|