IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Irytujące motywy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

Irytujące motywy Empty
PisanieTemat: Irytujące motywy   Irytujące motywy EmptySro Sie 23, 2017 3:28 pm

Stwierdziłam, że trochę przekształcę ten temat i fajnie będzie poznać wasze opinie na różne tematy.

Więc teraz pytam was o najbardziej, najbardziej irytujące was motywy w książkach/filmach/grach/komiksach/serialach itd. Na co zwykle przekręcacie oczyma, krzywicie się i ze zniesmaczeniem kręcicie głową?
Powrót do góry Go down
Reaper
Reaper
Żona Admina & Ojciec-Szlaban

Liczba postów : 215
Join date : 10/12/2016

Irytujące motywy Empty
PisanieTemat: Re: Irytujące motywy   Irytujące motywy EmptyCzw Sie 24, 2017 9:28 pm

Książkowo, ale w filmach czy gdzie indziej też się pojawiają.

Ruchanie na czekanie, czyli książka zakwalifikowana jako dowolny gatunek literacki, która tak naprawdę jest spisanym porno. W dodatku z fabułą jak z typowego filmu tego typu (chociaż dla odmiany czasem kończy się ślubem). Nie dajcie się zwieść barwnemu opisowi z tyłu, obietnicom świetnej rozrywki i intryg - ta książka została napisana tylko po to, by aŁtorka (rzadziej aŁtor) mogła spełnić swoje erotyczne fantazje, wpisując sceny seksu, macanie i wzdychanie do jędrnych piersi i pośladków boCHaterki gdzie tylko się da. No i do krocza tró loffa, bo nie ma nic ważniejszego od genitaliów książkowej pary. Fabuły tu często prawie nie ma, a jak jest, to tylko po to, by boCHaterowie mogli się ze sobą zejść/pokłócić/przeruchać/znowu zejść/przeruchać/pokłócić/znowu zejść/przeruchać.

Światowej klasy crush, czyli bohaterka, a właściwie często boCHaterka, która od pierwszych stron/samego początku książki staje się obiektem westchnień 3/4 męskich bohaterów (i czasem kilku żeńskich), bo jest tak piękna, mądra i w ogóle idealna, przy czym, podpowiadam, dwie ostatnie rzeczy NIGDY nie są prawdą. Pierwsza prawdą jest niemal zawsze, bo bohaterka musi być bajeczna, oczywiście, koniecznie z oczami niczym jeziora, burzą włosów i ciałem którego pozazdrościłaby sama Afrodyta. Ze stron wylewa się uwielbienie wszystkich wokół do niej, wzdychania, miłosne wyznania, powłóczyste spojrzenia i poświęcenia. Jak bohaterka znajdzie już tró loffa, to najczęściej pojawia się długi i barwny opis zbliżenia, który ma z jakąkolwiek głębią i romantycznością do czynienia tyle, co afrykańskie dziecko z bieżącą wodą. Często łączy się z "ruchanie na czekanie".

Zawodowa suka, czyli boCHaterka która jest wredną kurwą tak dla zasady. Prawdopodobnie ma jakąś bardzo traumatyczną przeszłość, która rzutuje na całym jej życiu (np. w 3 klasie podstawówki ktoś popisał markerem jej ulubiony piórnik) i absolutnie daje jej prawo do pomiatania wszsytkimi wokół bez konsekwencji. Bez konsekwencji, bo z racji bycia boCHaterką wolno jej wszystko i nikt nie śmie się jej sprzeciwić. Zawodowa suka najczęściej w środku jest po prostu skrzywdzoną, miękką kluchą, która otwiera się i rozwija niczym kwiat lotosu pod wpływem, uwaga, zaskoczenie - tró loffa. O ile nie mam nic przeciwko duchowym przemianom postaci które są naprawdę w porządku, a o tyle zrobienie tego w TAK TOPORNY SPOSÓB i boCHaterki które są zwyczajnymi sukami doprowadzają mnie do szału.

Wybraniec, czyli kolejny bardzo popularny motyw. Oczywiście, główny bohater jest głównym bohaterem nie bez powodu, ale czasami jest to zrobione w tak okropnie zły sposób że nie da się tego czytać. Bohaterka/bohater w pewnym momencie, zwykle bardzo wcześnie, odkrywa że jest Super Wyjątkowy, okazuje się że jest jakimś Wybrańcem i ma piekielnie ważne zadanie. Ratowanie miasta/królestwa/krainy/świata/pierdolonego uniwersum, i absolutnie nikt inny nie jest w stanie tego zrobić, tylko on. Co z tego że jest (często) typowym wieśniakiem, którego ktoś właśnie wyciągnął z gnoju - wszyscy wierzą, że jest w stanie tego dokonać w niemożliwie krótkim czasie! Oczywiście bohater po drodze przeżywa rozterki, gdzieś w połowie poddaje się i stwierdza że to pierdoli, ale pojawia się czynnik (tró loff?) który przekonuje go do podjęcia walki. A potem już idzie: epicka walka, bo bohater OCZYWIŚCIE nauczył się wszystkiego tego, czego normalnie uczy się przez lata, na przestrzeni dni/tygodni/ewentualnie miesięcy. Pokonuje zło/ratuje świat i żyje długo i szczęśliwie. Tudzież umiera w rękach tró loffa z dramatycznym "Zawsze cię kochałam/em" na ustach, jeśli przedtem nie było okazji tego wyznać.

Jest tego całkiem sporo, ale na razie przypomniały mi się te.
Powrót do góry Go down
 
Irytujące motywy
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Strefa mroku i króliczków-zabójców :: Spam wszelaki :: Pogaduchy-
Skocz do: