|
| Autor | Wiadomość |
---|
Magnus Vulcano
Liczba postów : 7 Join date : 08/10/2018 Skąd : Meksyk
| Temat: Swain i Magnus Wto Paź 30, 2018 9:52 pm | |
| Młody mężczyzna siedział za ladą w przestronnej sali cukierni "Strzała Apolla" z zadowoleniem mrużąc delikatnie oczy podczas popijania herbaty miętowej w swoim ciemno zielonym kubku z pandą. Dzisiejszego dnia nie było za dużego ruchu przez co Magnus nie miał zbyt wiele do roboty oprócz ignorowania wzroku pary nastolatek siedzących w rogu sali. Było to w sumie miłe że zwracają na niego uwagę jednak ten bardziej był zainteresowany tym co dzieje się na ulicy. Prawie zawsze było tam odrobinę ciekawiej jednak zawsze ktoś się gdzieś spieszył. Pan Vulcano nie rozumiał tego jednak cóż mógł na to poradzić? Ludzkie to dziwne stworzenia nie ma co. Po pewnym czasie mutant odłożył filiżankę na blat wyciągając z kieszeni dżinsowych spodni swój telefon. Przejrzał swój email oraz parę stron z przepisami na słodkości w poszukiwaniu jakiejś inspiracji. W końcu stworzenie czegoś smacznego i nowego byłoby wspaniałe! |
| | | Phoebe Swain
Liczba postów : 9 Join date : 04/10/2018
| Temat: Re: Swain i Magnus Czw Lis 01, 2018 2:23 pm | |
| Spacerowała sobie spokojnie po jednej z głównych ulic, akurat dzisiaj miała dużo czasu wolnego, z racji tego, że była sobota, dlatego postanowiła wyjść sobie na miasto, no bo czemu by nie. Na początku wszystko wskazywało na to, że słoneczna pogoda utrzyma się dość długo. Niestety, po kilkunastu minutach, odkąd Phoebe pojawiła się w mieście, dość mocno zaczął padać deszcz, ulewa, można by nazwać. Nie mając zamiaru zmoknąć, wbiegła do pierwszego lepszego sklepu, a raczej cukierni. Nie mogła trafić lepiej! Co dziwne, miejsce nie było jakoś specjalnie wypełnione, ba, ledwo kilku ludzi się znajdowało w środku, jakaś para nastolatków, a za ladą stał mężczyzna. Całkiem przystojny mężczyzna. Na ustach dziewczyny pojawił się mały, lekko głupawy uśmieszek, którego dość szybko się pozbyła, licząc, że sprzedawca go nie zauważył. W końcu, przestając blokować drzwi, ruszyła do mężczyzny. - Dzień dobry. – Przywitała się z mężczyzną. Teraz zyskała nieco sposobności, aby nieco bliżej mu się przyjrzeć. Zaraz, zaraz… Czy ona kiedyś go nie widziała? Była niemal całkowicie pewna, że jego twarz gdzieś jej kiedyś mignęła. Tylko gdzie? – Poleca coś pan? – Spytała go z delikatnym uśmiechem. Po chwili wahania, spytała go o kolejną rzecz: - Przepraszam, ale czy pan stąd pochodzi? Mam wrażenie, że kiedyś się zobaczyliśmy. |
| | | Magnus Vulcano
Liczba postów : 7 Join date : 08/10/2018 Skąd : Meksyk
| Temat: Re: Swain i Magnus Czw Lis 01, 2018 3:04 pm | |
| Mężczyzna uśmiechnął się zauważając iż za oknem zaczyna padać. On sam zdecydowanie lubił deszcz więc nie rozumiem dlaczego ludzie tak uciekali przed nim. Przecież to tylko odrobina wody a on jest cukru raczej nie są żeby się rozpuścić. Magnus sam chętnie wyszedłby teraz trochę pospacerować jednak był w pracy i nie mógł sobie na to pozwolić. Kiedy usłyszał odgłos otwieranych drzwi zablokował i schował do kieszeni telefon chcąc sprawdzić kto pojawił się w jego cukierni. Była to młoda dosyć ładna dziewczyna która najwyraźniej schowała się przed deszczem właśnie w jego miejscu pracy. Odetchnął głęboko wyciągając najpierw powietrze przez nos. Zapach dziewczyny wydawał się mu znajomy. Na pewno nie było jej dotychczas tutaj więc jedynym miejscem gdzie mógł się na nią natknąć był instytut. Wątpił żeby zapach tej osoby wydawał mu się znajomy gdyby tylko minęli się na mieście. -Dzień dobry- odpowiedział na jej przywitanie z delikatnym uśmiecham na ustach. Była w końcu klientem czyż nie? Pozatym wydawała się nawet miła więc nie widział przeciwwskazań żeby być dla niej miłym. -Polecam szarlotkę z bezą i kruszonką. Jest naprawdę pyszna i słodka a do tego zieloną herbatę- Powiedział po chwili zastanowienia ponieważ miał dużo smacznych rzeczy z których dziewczyna mogłaby wybierać. Ostatnio rozszerzył menu o różnego rodzaju herbaty które naprawdę dobrze komponowały się z słodyczami. Była to dobra decyzja zwłaszcza jeśli ciasto było naprawdę słodkie no i jeśli na zewnątrz było zimno. -Pochodzę z Meksyku ale już od parunastu lat mieszkam w NY. Też mam takie wrażenie mi querido*- Oznajmił odrobinę zamyślony. Miał czas na takie rozmowy i dziewczyna najwyraźniej też bo deszcz przybrał na sile.
//* "moja droga" po hiszpańsku |
| | | Phoebe Swain
Liczba postów : 9 Join date : 04/10/2018
| Temat: Re: Swain i Magnus Pon Lis 12, 2018 9:26 pm | |
| Odetchnęła w duchu z ulgi. Na szczęście mężczyzna okazał się dosyć miły i nawet chętny do rozmowy! Zazwyczaj, gdy Phoebe próbowała kogoś zagadać, ten patrzył na nią ze zdziwieniem i szybko ją zbywał. No cóż, Swain przyzwyczaiła się już do tego, nawet od jakiegoś czasu już nie narzekała. A tu proszę, taka niespodzianka! Aż uśmiechnęła się jeszcze szerzej. - W takim razie poproszę – zwróciła się do niego. W zasadzie nie była jakoś specjalnie głodna, ale skoro już tu dotarła, to czemu by nie skosztować czegoś? Miała przekonanie, że wszystko w tej cukierni, co „stworzył” mężczyzna, musiało pysznie smakować. Chociaż Phoebe w tym momencie przypisywała mu wszelkie zalety świata. Panna Swain również się zamyśliła. Z Meksyku na pewno go nie kojarzyła. Nigdy tam się nawet nie udała. Postukała palcami o blat, by chwilę później przerwać i ponownie powrócić spojrzeniem na mężczyznę. Czyżby możliwe, że był mutantem? A może to tylko głupia wyobraźnia dziewczyny podsuwała jej ten pomysł? - Ach. Przepraszam, że jestem wścibska, ale do jakiej szkoły pan chodził? Niedaleko jest prywatna szkoła z internatem, może tam pana widziałam? – Jeśli był tym, za kogo brała go nastolatka, to z pewnością się domyśli, o jakiej szkole mówiła. - Swoją drogą, jestem Phoebe. – No. W końcu wypadałoby się przywitać, czyż nie? Wypytuje go o różne rzeczy z jego życia, a nawet nie znają swoich imion. Cóż za gafa z jej strony! Chciała go o coś jeszcze spytać, ale w tym samym momencie usłyszała chrząknięcie za jej plecami. Najwidoczniej nie tylko ona wybrała to miejsce, jako kryjówkę przed burzą. Westchnęła cicho, przewróciła oczami i odsunęła się, aby zrobić miejsce klientom. |
| | | Magnus Vulcano
Liczba postów : 7 Join date : 08/10/2018 Skąd : Meksyk
| Temat: Re: Swain i Magnus Sob Gru 08, 2018 10:07 pm | |
| Z uśmiechem na ustach wyszedł na moment na zaplecze z którego po nie całych pięciu minutach wrócił do dziewczyny z talerzykiem na którym to widniał kawałek szarlotka dodatkowo udekorowanej cukrem pudrem i kawałkami truskawek. W drugiej dłoni mężczyzna delikatnie ściskał porcelanową filiżankę pełną zielonej herbaty. Zamówienie połóżył na ladzie akurat wtedy kiedy dziewczyna się odezwała. Mała dobrze myślała bo niezbyt dobrym pomysłem byłoby wypowiedzenie na głos nazwy tejże instytucji. Nawet w tak przytulnym miejscu jak to. -Magnus, i tak uczęszczałem do niej- Przedstawił się po czym by być bardziej wiarygodny na moment zmienił kolor swoich oczu na rażącą żółć, stając przy okazji tak by tą zmianę zauważyła tylko dziewczyna. Skarcił wzrokiem zniecierpliwionego klienta który tylko uśmiechnął się na ten zabieg. Był jednym z tych którzy ciągle tu wracali więc Vulcano nawet nie wysłuchując zamówienia sięgnął po talerzyk na którym ułożył dwa kawałki miodownika oraz napełnił filiżankę ziołową herbatą zaraz podając to klientowi który zadowolony z obsługi odszedł w kierunku stolika przy którym zaraz usiadł nie zwracając już uwagi na dwójkę osób przy ladzie. Magnus na ladzie ustawił powiadomienie iż ma przerwę po czym wyszedł zza lady. Dziewczyna mogła zobaczyć iż był ubrany w białą koszule, czarne dopasowane spodnie oraz buty sportowe a na biodrach miał zawiązaną czarną zapaskę którą to zaraz zdjął. -Jeśli chcesz jeszcze porozmawiać to może usiądźmy?- Powiedział odrobinę rozbawiony do Pheobe. Nie uznał jej za zagrożenie. W końcu jeszcze nic nie zniszczyła ani nie spróbowała go aresztować co nie? |
| | | Phoebe Swain
Liczba postów : 9 Join date : 04/10/2018
| Temat: Re: Swain i Magnus Sob Sty 05, 2019 6:34 pm | |
| Z podziwem na twarzy patrzyła na szarlotkę, którą przyniósł jej mężczyzna. Wyglądała przepysznie! Jeszcze te truskawki na wierzchu, no po prostu małe cudo. Szkoda jeść. Gdyby tylko wzrokiem można byłoby się najeść. Sama dobrze niezbyt potrafiła gotować, więc może dlatego zachwycała się kawałkiem ciasta? Dla niej był to wyczyn. Albo raczej ten zachwyt powstał, dzięki człowiekowi, który przygotował dla niej jedzonko? - Ach. – Cóż za fantastyczna wiadomość! O mało nie pisnęła zachwycona, wszak nie co dzień w cukierni spotyka się mutanta. I to jeszcze tego, który kiedyś tam w swojej przeszłości także uczęszczał do Instytutu. Ciekawe czemu z niego odszedł. Już dawno porzucając swoje postanowienie, żeby nie być wścibską osobą, postanowiła, że go o to spyta. W zasadzie to już miała szereg innych pytań, ale to tylko szczegół. Kiedy zauważyła, jak mężczyzna zmienia kolor oczu, jeszcze bardziej się rozpromieniła. Czyżby był zmiennokształtnym? Świetnie. I Swain chciałaby mu udowodnić, że ma moc, ale przecież nie dziabnie go widelczykiem, aby się pochwalić, że może go uzdrowić. - Jasne, z przyjemnością. – Odpowiedziała Magnusowi, wzięła do jednej ręki talerzyk z jeszcze nietkniętą szarlotką, a do drugiej dłoni herbatkę i usiadła przy jednym stoliku, który wydał się jej najbardziej uosobiony, tak aby mogli swobodnie porozmawiać. - Przepraszam, przeze mnie chyba stracisz paru klientów. – Odezwała się do niego, kiedy tylko usiadł naprzeciwko niej. Ruchem ręki wskazała na tabliczką położoną przez niego chwilę wcześniej i na ludzi, którzy zmierzali do cukierni. Wprawdzie powiedziawszy nie była aż tak tym przejęta, w końcu każdy zasługiwał na przerwę, ale Phoebe nie chciała zaczynać rozmowy od wypytywania go o jego zdolności. Dziabnęła łyżeczką truskawkę i wzięła ją do ust. Pyszności! |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Swain i Magnus | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|