IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 My choice is my own.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Élise de la Serre
Élise de la Serre


Liczba postów : 2
Join date : 16/02/2019

My choice is my own. Empty
PisanieTemat: My choice is my own.   My choice is my own. EmptyWto Mar 12, 2019 2:23 pm

My choice is my own. Tumblr_o35pbu3EqM1s9f79po3_500

Metryka:

Imię/Imiona i Nazwisko: Élise de la Serre

Płeć: kobieta

Wiek i Data Narodzin: 246 lat | 14.08.1768

Pochodzenie: Wersal, Francja

Rasa: człowiek

Profesja: Wielka Mistrzyni Zakonu Templariuszy

Wzrost: 164 cm

Waga: 56 kg

Pseudonim/Tajna Tożsamość: brak

Jawność Tożsamości: -

Przynależność: Zakon Templariuszy Niesprecyzowani

Słabości:

  • Zacznijmy standardowo. Jest jedynie człowiekiem i nie ma nawet jednej nadprzyrodzonej mocy. Podstawowa słabość, ale w świecie superbohaterów warta do zaznaczenia. To co jedynie ma to umiejętność walki, choć jak na kobietę z osiemnastowiecznej Francji to i tak sporo.
  • Jako że pochodzi z osiemnastowiecznej Francji, nie jest odporna na wiele chorób z obecnych czasów. Ogólnie może być nieprzystosowana do wielu rzeczy z teraźniejszości i pewnie nawet takie ilości zanieczyszczeń mogą być dla niej szkodliwe, nawet jeśli Paryż z jej czasów też do najczystszych nie należał.
  • Oczywiście nowoczesna technologia będzie okropną zmorą dla niej.
  • Szok po przeniesieniu się w czasie może działać negatywnie na jej zmysły. Może być mnie ostrożna, a także potrzebuje czasu, żeby się przystosować do otaczającego ją świata.
  • Jest niesamowicie impulsywna. Jeśli upatrzy sobie cel, będzie ślepo do niego dążyć, nawet kosztem własnego życia. Często nie przemyśli jakichś decyzji i podejmie je zbyt szybko, a raczej z nich nie zrezygnuje.
  • Zbyt pewna siebie w wielu kwestiach, co chyba ma największe konsekwencje we wszelkich walkach.
  • Lubi się popisywać czy to jakimiś umiejętnościami walecznymi, czy niewielkimi sprawami. W walce kończy się to tym, że nie skupia się wystarczająco na pokonaniu przeciwnika, w życiu codziennym… cóż, czasami może zbyt dużo o sobie powiedzieć.
  • Nie lubi nie mieć racji i będzie się zażarcie kłócić o to, żeby postawić na swoim. Może godzinami przekonywać, że to ona wie najlepiej, nawet jeśli sama zdaje sobie sprawę z tego, że tak nie jest.
  • Zdarza jej się być samolubną i zapomnieć, że jako Wielka Mistrzyni Templariuszy (nawet jeśli była) powinna myśleć też o dobru innych.
  • Nie da się ukryć, że rodzice ją trochę rozpieścili. Nie tylko uważa się ponad niektórymi, to jeszcze w jej mniemaniu wiele jej się należy.
  • Jak na Francuzkę przystało, ma słabość do wina. Nie pogardzi jednak dobrym alkoholem (byle nie piwo, to lepiej trzymać od niej z daleka), a czasami je aż zbyt chętnie pije. Zwłaszcza w trudnych momentach, kiedy zapomina o samokontroli.
  • A co do piwa, wystarczy sam jego zapach, żeby poczuła się odrzucona i zaczyna jej się robić słabo.

Fizjonomia:
Élise na pewno może powiedzieć o sobie, że jest atrakcyjną kobietą, co oczywiście ma swoje zalety, jak i wady. Nie należy do najwyższych kobiet, mierząc sobie zaledwie sto sześćdziesiąt cztery centymetry, ale jak na jej czasy nie jest to też jakiś niski wzrost. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłą panną z salonów wersalskich, z odpowiednimi krągłościami, tak naprawdę pod ubraniami można dostrzec niewielkie zarysowania mięśni, które ma po latach posługiwania się bronią białą w starciach i kolejnych ćwiczeniach z jej wykorzystaniem. Nie są one jakieś bardzo widoczne, ale jak na kobietę z jej kręgów, na pewno mógł być to niezwykły widok. To co jednak na pewno głównie przyciąga wzrok mężczyzn (i pewnie kobiet, choć ich to bardziej zazdrości) są jej rude włosy, mające wręcz czerwonawy odcień, które sięgają jej do połowy pleców. Zwykle nosi je częściowo upięte, żeby nie przeszkadzały jej aż tak, lecz wciąż może dzięki takiemu uczesaniu zachowywać trochę kobiecości. Kiedy jednak spojrzy się na jej twarz, też na pewno można docenić niesamowicie niebieskie oczy czy lekko zaróżowione, pełne usta.
Jeśli chodzi o jej zwyczajowy ubiór, może on być bardzo dziwny dla ludzi z jej czasów. W końcu kobieta w spodniach to był niespotykany widok, a wręcz odrzucany przez społeczeństwo. Dla Élise nie robi to jednak różnicy, gdyż zwyczajnie nienawidzi sukienek i okazuje to przy każdej okazji, gdy jest do nich zmuszona. Nosi spodnie kiedy tylko się da, dobierając do tego długie buty, sięgające za kolana, na niewielkim obcasie, a także koszulę i kamizelkę przybraną pasami. Nie kryje się też raczej ze swoją przynależnością, nosząc znaki Zakonu na pasie oraz kołnierzu. Poza tym, na jej szyi, zawieszony jest zawsze wisiorek z krzyżem Templariuszy, otrzymany od Jennifer Scott, będący często jej własnym przypomnieniem o celu, który chce osiągnąć.

My choice is my own. 0782fe8e99e0079ffbe2f430568898d5

Cechy Charakteru:
Już od najmłodszych lat można było zauważyć, że Élise nigdy nie lubiła być jak inni, co chyba jest najważniejszą informacją o niej. Czasami oczywiście trzeba przystać do towarzystwa, ale jak na córkę z rodziny arystokrackiej, dziewczynka uwielbiała wpadać w kłopoty i nie potrafiła usiedzieć w jednym miejscu. Uwielbiała wszelkie zabawy i robienie żartów innym, co często nie przypadało do gustu osobom z wyższych sfer. Dorastając, zamiast spędzać czas z innymi córkami z arystokratycznych rodzin, wolała zajęcia przeznaczone bardziej dla chłopców, w czym bardzo przypominała matkę. Jako, że rodzice przymykali na to oko, robiła wszystko bez obaw o karę, a opinia innych jej zwyczajnie nie obchodziła. Oczywiście nie zawsze była tak wolna (tym bardziej poza domem), ale wciąż został w niej brak zainteresowania tym, co myślą o niej ludzie i robi to, co jej wypada, tylko gdy wie, że będzie to na jej korzyść.
Również dzięki rodzicom rozwinęły się w niej wartości, które wielce ceniła w życiu i ich przestrzegała. To właśnie sprawiało, że była gotowa zrobić wszystko, żeby osiągnąć swój cel, w imię tych zasad, które sobie wyznaczyła. To niestety sprawiło też, że momentami się zapomina, o czym świadczy chociaż chęć dokonania zemsty ponad wszystko. Jest gotowa sprzymierzyć się z wrogiem, porzucić miłość, byle tylko osiągnąć to, co chce.
Co do jej wad, jest zdecydowanie zbyt pewna siebie. Gdy była szkolona w szermierce, jej mentor stwierdził, że nie docenia często swoich przeciwników. Poza tym nawet nie skrywa się ze swoim uporem i irytacją, kiedy coś nie idzie po jej myśli. I rzeczywiście, nie tylko w walce, ale i na co dzień można to zauważyć. Być może wynika to z faktu, że zawsze rodzice spełniali jej zachcianki, a może po prostu taka jest, ale potrafi to być dla niej zgubne. Na szczęście jeszcze nie śmiertelnie. Choć w sumie raz była blisko.
Chce przekonać wszystkich na około siebie, że ma rację, szczególnie, że często przychodzi z pomysłami, które nie są tymi najprostszymi. Ogólnie uważa, że zawsze istnieje trzecie wyjście, nieważne jak skomplikowane by było i w jej mniemaniu, nawet jeśli jest ryzykowne, warto je wykorzystać, bo zwykle najbardziej się opłaca. To przekonanie tylko się umocniło, kiedy najpierw Jennifer Scott, a później przekonania Haythama Kenwaya, skłoniły ją do tego, że Asasyni i Templariusze powinni zaprzestać wojny.
Pomimo bycia silną kobietą, która nie ma problemu poradzić sobie z kłopotami sama, potrafi być wrażliwa i łagodna. Mało kto ma okazję ją taką zobaczyć, ale kiedy się ją lepiej pozna, może okazać się zupełnie inna niż się wydaje. Często wbrew pozorom ma chwile słabości, ale po prostu nie lubi tego po sobie pokazywać.

Akta Biograficzne:
Urodzona w 1768 roku w wersalskiej arystokrackiej rodzinie de la Serre, jako jedyna córka Julie i François, Élise miała właściwie idealne życie. No, może dla niej nie do końca, bo jako przedstawicielka tej tzw. „słabszej płci”, co był akcentowane w jej czasach aż zanadto, musiała znosić wszystkie nauki jak na damę w jej kręgach przystało, a za tym akurat nie przepadała. Nie dało się ukryć, że miała jednak wszystkiego pod dostatkiem. Na pewno wiele osób mogło jej zazdrościć tego, co posiada, kiedy sporo ludzi umierało na ulicach z powodu głodu czy chorób. Kiedy jednak masz wręcz za dużo chyba nie potrafisz za bardzo docenić nawet najwspanialszej rzeczy? To miało się jednak zmienić z czasem dla Élise.
Idąc jednak po kolei, to co było ważne, dziewczynka nie należała do zwyczajnej rodziny, gdyż jej rodzice należeli do organizacji, która według historii przestałą istnieć – Zakonu Templariuszy. Mało tego, jej ojciec był Wielkim Mistrzem paryskiego rytu bo Paryż to cała Francja. To oznaczało, że po nim tę funkcję przejmie Élise, więc i musiała być do tego przygotowana odpowiednio. Odpowiednie lekcje z tym związane dotyczyły nie tylko wiedzy o samym Zakonie, ale i te bardziej praktyczne, jak na przykład nauka szermierki (którą jej matka zdążyła zagwarantować na bardzo wczesnym etapie). Miała dowiedzieć się o tym w wieku dziesięciu lat, lecz już wcześniej François i Julie zostali zmuszeni do powiedzenia córce o tym, kiedy wraz z matką zostały zaatakowane na ulicach Paryża podczas powrotu do domu. Dla tak młodej osoby, było to na pewno ciężkie do pojęcia, ale Élise cieszyła się na to, co może zrobić na tak wysokim stanowisku, a sama przynależność do Templariuszy dawała jej możliwość nauki tego, czego inne dziewczynki nie miały, a co zawsze bardziej ją interesowało. Niestety, rodziło to też pewne problemy.
Kiedy miała osiem lat, podczas pobytu w pałacu w Wersalu, gdy ojciec spotykał się z królem, poznała chłopca imieniem Arno Dorian, którego szybko polubiła, a wkrótce miał stać się jej najlepszym przyjacielem. Czuła się przy nim swobodnie i od razu zrodziła się między nimi więź. Dla chłopca dzień tragiczny, gdyż stracił własnego ojca, dla niej był to nowy początek. Jej rodzice postanowili przygarnąć Arno, co oznaczało dla Élise towarzysza zabaw, którego miała obok każdego dnia, ale także ucieczkę od obowiązków. Starała się go trzymać z dala od konfliktu Asasynów i Templariuszy, choć jego ojciec sam należał do przeciwnej strony – Bractwa Asasynów. Wolała jednak, żeby Arno nie trzymał się którejkolwiek ze stron. Nawet nie chodziło o to, że musieli stać po przeciwnych stronach, bo gdy ojciec powiedział jej, że powinna przekonać chłopca na ich stronę, starała się unikać tego. Chciała go mieć tylko dla siebie, z dala od wojny.
Wkrótce miały nadejść jednak ciężkie czasy dla Élise i jej ojca. Julie zachorowała. Obecnie gruźlica to nie problem, ale wtedy nie było lekarstwa. Musieli się przygotować na najgorsze. I tak w wieku dziesięciu lat, Élise dotknęła największa tragedia w życiu – śmierć matki. Dziewczynka zawsze podziwiała rodziców, ale z matką łączyła ją szczególna więź, więc i mocno jej stratę przeżyła. Nie pomogło też to, że François oddalił się od córki, która za bardzo mu przypominała zmarłą żonę, sam spędzając więcej czasu z przyszywanym synem. Wkrótce też została wysłana do szkoły Maison Royale w Saint-Cyr, gdzie miała zostać dopóki nie osiągnie wieku dwudziestu jeden lat. Wtedy też miała oficjalnie zostać przyjęta do Zakonu jako nowicjuszka. Jednak pomimo dobrych chęci, taka szkoła dla zbuntowanego dziecka, przeżywającego żałobę po stracie matki, nie mogło się to skończyć dobrze.
Élise nigdy nie była damą, a szkoła która jedynie bardziej naciskała na to, zdecydowanie nie nadawała się dla niej. Trawiona zazdrością i żałobą nieraz podpadała matce przełożonej, wdając się w bójki lub rozrabiając na coraz to nowe sposoby. Z czasem zaczynała rozumieć, że nie powinna się tak zachowywać, jeśli chce sprawić, żeby ojciec był z niej dumny. Postanowiła się poprawić… chociaż niestety skończyło się na postanowieniach. No nie wyszło.
To co wciąż prześladowało ją przez te lata był napastnik, który kilkanaście lat wcześniej zaatakował ją i matkę. Wciąż poszukiwał go nauczyciel szermierki Élise, Frederick Weatherall, który był dobrym przyjacielem rodziny i zdradził jej, że istniała możliwość dopadnięcia ich napastnika w Anglii. Dziewczyna nie czekała i znalazła sposób, aby tam dotrzeć, nawet wbrew zakazom pana Weatheralla. Przygoda, choć niebezpieczna, dla Élise była spełnieniem marzeń. Co prawda po drodze zdążyła nieźle narozrabiać, a także podpaść pewnej rodzinie Templariuszy, ale dziewczyna dzięki tej wyprawie dojrzała. Podróż nauczyła ją wiele, a także dała cel w życiu, dzięki poznaniu Jennifer Scott, siostry jednego z ważniejszych Templariuszy. Haytham Kenway, Wielki Mistrz rytu kolonialnego, pragnął pojednać Asasynów i Templariuszy, czego Élise się dowiedziała z jego listów, które pisywał do siostry, a Jennifer podarowała młodej kobiecie, gdy ta do niej trafiła. Młoda de la Serre postanowiła, że będzie kontynuować to, co robił nie tylko Mistrz Kenway, ale i, jak się okazało, jej matka.
Powróciła od Maison Royale odmieniona i wkrótce zakończyła naukę. Wkrótce wróciła też do Wersalu i przeszła inicjację na Templariuszkę. To miał być wspaniały dzień. W końcu została Templariuszką, mogła pokazać ojcu, że dojrzała, sprawić, że będzie dumny. Poza tym wróciła do domu, a to oznaczało, że mogła zobaczyć w końcu ponownie Arno. Przez lata, choć widywali się rzadko, głównie pisząc ze sobą listy, podczas pobytu Élise w szkole, ich więź się zacieśniła, gdy dziewczyna w końcu zapomniała o zazdrości i wyzbyła się przeświadczenia, że chłopak odbierał jej ojca, przeradzając się z czasem związek. Luźny, gdyż żadne z nich tego tak nie nazwało, ale w ostatnich latach każde ich spotkanie kończyło się namiętnym spędzeniem wspólnego czasu. Długo jednak jej radość nie trwała, gdyż tego samego dnia, na przyjęciu na jej cześć, jej ojciec został zamordowany, a oskarżono o to samego Arno. Jej cały świat legł w gruzach.
Kolejne miesiące spędziła na kolejnej żałobie. Nie tylko po ojcu, ale i po jej dawnym przyjacielu, kochanku, który okazał się zdrajcą. Przynajmniej tak sobie wmawiała. Z czasem okazało się to nieprawdą, ale wstępne dowody świadczyły, że to Arno był winny, a Élise została zaślepiona wściekłością. Wkrótce dla samego kraju rozpoczął się trudny okres – wybuchła rewolucja, a dla arystokracji był to jeden z najgorszych momentów na obnoszenie się z ich wysoką pozycją. Jednak głównym powodem było to, że Élise jako obecna Wielka Mistrzyni powinna poprowadzić Zakon w tym trudnym okresie. Za bardzo jednak pogrążyła się w żałobie i straciła poparcie. Na domiar złego, ostatnie wierne osoby jej rodzinie zostawały zastraszone przez człowieka, François-Thomas Germaina, który, jak się z czasem okazało, zaplanował zamordowanie jej ojca, chcąc przywrócić Zakon do czasów świetności, gdy był we władaniu Jakuba de Molay.
Chcąc odzyskać wszystko, co straciła i dokonać sprawiedliwości, postanowiła podążyć ścieżką zemsty i dotrzeć do Germaina, chcąc go zabić oraz wszystkich, którzy zniszczyli jej rodzinę, doprowadzając do morderstwa jej ojca. Nie robiła jednak tego sama, gdyż z czasem zaczął jej pomagać Arno, który także chciał się zemścić za śmierć François, który był dla niego jak ojciec. Teraz mógł nawet bardziej pomóc Élise, sam zostając Asasynem. Pojednanie Asasyna i Templariuszki, to było to czego tak bardzo pragnęła Élise od lat, choć zatraciło się w jej pogoni za zemstą. A jednak, jak się okazało, razem byli silniejsi i zdziałali więcej niż osobno. Niestety, zaślepienie zemstą miało mieć tragiczne skutki.
W końcu dotarli do Germaina, byli tak blisko zgładzenia go, ale on miał nad nimi przewagę, posiadając Miecz Edenu – artefakt z ogromną mocą. Mogli jednak go pokonać, jeśli działaliby wspólnie. Tyle że Arno został przygnieciony przez kolumnę, która została uszkodzona podczas jednego z wybuchów mocy z Miecza. Germain uciekał i wystarczyło go tylko dobić. Élise myślała, że wreszcie może osiągnąć to, czego tak bardzo pragnęła od dawna, dokonania upragnionej zemsty, nawet kosztem własnego życia. Wiedziała, że Arno da sobie radę wydostać się spod kamienia, a ona może już nie mieć okazji dorwać Germaina. Decyzja była prosta, nawet jeśli przez moment się zawahała. Rzuciła się na wroga, nie przejmując się, że ten dzierżył niebezpieczną broń. Do czasu…
Podczas walki uszkodziła Miecz Edenu i już wiedziała, co to znaczy. Z przerażeniem przyglądała się jak broń rozbłyska i ją oślepia. Poczuła jak zostaje odrzucona i uderza boleśnie o ziemię. Spodziewała się śmierci. Jednak ta jakby nie nadchodziła. Kiedy otworzyła oczy zobaczyła zupełnie nieznajome miejsce, nie widząc w okolicy ani Arno, ani Germaina.

My choice is my own. Tumblr_o6kffa2lqR1s9f79po2_500

Potencjał Bojowy:

Siła: 2/2/7 (do 60 kg)
Szybkość: 3/3/10 (do 45 km/h)
Zręczność: 4/4/6
Wytrzymałość: 3/3/8
Zdolności Bojowe: 5/5/6
Regeneracja: 2/2/8
Celność: 6/6/6
Inteligencja: 3/3/5

Wyposażenie:

Broń:

  • kordelas - jej główna broń biała, posiadająca długą, lekko zakrzywioną głownię, będący rodzajem szabli;
  • pistolet skałkowy - krótka broń palna z zamkiem skałkowym, którego zasięg wynosi jakieś 50 metrów, swego czasu popularny wśród kawalerii francuskiej;
  • kordzik - niewielka, krótka broń biała, będąca rodzajem sztyletu.

Pancerz: brak

Plecak/Ekwipunek Podręczny:

  • wisiorek z krzyżem Templariuszy
  • notatnik (żeby mieć coś pod ręką do zapisania, gdy nie ma możliwości zapisywać rzeczy w pamiętniku)

Przechowalnia: brak

Lokum: brak

Środek Transportu: brak

Pieniądze: brak (bo raczej liwry z jej czasów na nic się nie zdadzą obecnie)



Moce:
brak

Umiejętności:

  • Od dziecka uczyła się szermierki, a będąc pilną uczennicą, udało jej się nauczyć wiele, więc umiejętność walki białą bronią jest u niej na niesamowicie wysokim poziomie i potrafi sobie poradzić z wieloma wyćwiczonymi przeciwnikami.
  • Równie dobrze radzi sobie z bronią palną. Choć pewnie z tą nowszą miałaby problem… ale to akurat nic zaskakującego.
  • Jako, że należy do rodziny arystokrackiej, została nauczona w wielu dziedzinach i jak na swoje czasy jest bardzo inteligentną kobietą.
  • Myśli strategicznie i bez problemu potrafi obmyślić plan, mający jej pomóc w wyprzedzeniu przeciwnika.
  • Dzięki odpowiedniej nauce, mającej ją przygotować na najwyższe stanowisko w Zakonie, jest wysoce świadoma swego otoczenia i potrafi dostrzec rzeczy, których przeciętny człowiek z łatwością nie zauważy. Ułatwia jej to wyśledzenie przeciwników.
  • Ogólnie ma bardzo dobrą orientację w terenie i zna wiele ukrytych miejsc w Paryżu (choć akurat już we współczesnym by miała problem, ale to jak z każdą zmianą związaną z obecnymi czasami).
  • Wie jak stworzyć niektóre substancje trujące.
  • Jeśli sytuacja tego wymaga, wykorzystuje urok osobisty, aby oczarować ludzi i wykorzystać ich na swoją korzyść.
  • Oprócz swojego ojczystego francuskiego, zna także język angielski, hiszpański i włoski.
  • Umie jeździć konno i prowadzić powozy.

Informacje Dodatkowe:

  • Imię Élise jest zdrobnieniem francuskiego imienia Élisabeth, oznaczające “Boża obietnica”, natomiast jej nazwisko, Serre, oznacza “szpon” lub “szklarnia”, a de la - “z” co wskazuje, że pochodzi z arystokrackiego rodu.
  • W jej mniemaniu Asasyni i Templariusze powinni się zjednoczyć. Sama nie do końca ufa przeciwnej frakcji, choć jest to spowodowane bardziej ich podejściem do Zakonu, ale wierzy, że koniec wojny jest możliwy, o ile obie strony wykażą choć trochę chęci.
  • Nie znosi nosić sukienek i kiedy tylko może, wybiera wygodniejsze ubrania.
  • Uwielbia podróżować.
  • Kocha zwierzęta i uwielbia się nimi zajmować.
  • Jej ulubionymi owocami są truskawki. Jako dziecko często je jadała, ale odkąd rozpoczęła się rewolucja i arystokracja ma więcej problemów, nie jest je tak łatwo zdobyć, więc i dawno ich nie jadła.


My choice is my own. Tumblr_nf83ocmQtj1r3i2gwo1_500
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

My choice is my own. Empty
PisanieTemat: Re: My choice is my own.   My choice is my own. EmptyPon Mar 18, 2019 10:38 pm

My choice is my own. GfOKDs1
Ranga: Anonimowa
Punkty: 0
Powrót do góry Go down
 
My choice is my own.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Formalności postaciowe :: Zbiór Kart Postaci :: Zaakceptowane-
Skocz do: