IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Hit Me With Your Best Shot

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Star-Lord
Star-Lord


Liczba postów : 8
Join date : 23/06/2018
Skąd : Z kosmosu!

Hit Me With Your Best Shot Empty
PisanieTemat: Hit Me With Your Best Shot   Hit Me With Your Best Shot EmptySro Cze 27, 2018 12:05 am

Hit Me With Your Best Shot YL8JeIF

Metryka:

Imię/Imiona i Nazwisko: Han Solo Peter Jason Quill

Płeć: Mężczyzna

Wiek i Data Narodzin: 34 lata - 6 grudnia 1980

Pochodzenie: St. Charles, Missouri, United States of America

Rasa: Hybryda Terranina i Etheriala

Profesja: Najemnik, poszukiwacz przygód, samozwańczy strażnik kosmosu

Wzrost: 188 cm

Waga: 79 kg

Pseudonim/Tajna Tożsamość: Star-Lord

Jawność Tożsamości: Jawna

Przynależność: Strażnicy Galaktyki

Słabości:
- Dla Gamory jest gotowy stracić głowę (bardziej niż zwykle). Gdyby cokolwiek jej się stało, to na pewno by oszalał i nie myślałby racjonalnie, a kierowałaby nim tylko zemsta, a potem popadłby w rozpacz.
- Nie, żeby na co dzień kierował się rozumem. Bardziej ufa swoim instynktom i często improwizuje. Sam jednak się wścieka, kiedy ktoś się go nie słucha.
- Ziemska technologia. Miał bardzo przedpotopowy sprzęt, walkman to średniowiecze ludzkości, a z obecnym Zunem szybko się obeznał, ale nie zrozumie działania broni palnej z ograniczonym magazynkiem pełnym metalowej amunicji, a telefon czy laptop będą mu się wydawały dziwaczne w porównaniu do nowinek cywilizacyjnych z kosmosu.
- Darzy swój sprzęt jednak sentymentem i każda pamiątka z Ziemi jest dla niego wartościowa. Nawet jeśli się do tego nie przyznaje, to coś go łączy z Błękitną Planetą.
- Rodzina to dość wrażliwy temat. Matkę bardzo kochał i żałował jej śmierci. Do tej pory ma koszmary, gdzie prześladuje go jej schorowana twarz. Co do ojca, to jest rozgoryczony, że ktoś taki faktycznie go spłodził. Tym bardziej jest to niezręczne, że każdy ze Strażników miał okazję poznać Ego.
- Nie tylko Gamora, ale i reszta jego załogi jest dla niego ważna. Wolałby poświęcić siebie, aniżeli stracić którekolwiek z nich. Bardzo ich lubi i gotowy jest wysłuchać ich problemów i pomóc.
- Ma dar do pakowania się w kłopoty. Czy to niewyparzony język, czy złośliwość losu i splot niefortunnych zdarzeń albo jego duma. Quill ma naprawdę talent do pakowania się w najgorsze bagno, gdzie wina często spada na niego.
- Ma miękkie serce, jak na najemnika. Nie podejmie się zabijania czy okradania niewinnych osób, szczególnie cywili. Odpuści komuś zapłatę, jeśli sprawa go poruszy, a nawet stawi czoło najgroźniejszemu przeciwnikowi w obronie bezbronnych.
- Ma słabość do ładnych kobiet. Pomimo miłości do Gamory nie odpuszcza sobie flirtów z atrakcyjnymi przedstawicielkami płci przeciwnej każdej rasy i czasami umieją mu naprawdę namieszać w głowie.

Fizjonomia:
Korzenie ma niebiańskie, więc i sam wygląda niczym anioł. Wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o atletycznej sylwetce. Może ostatnio się trochę rozleniwił, ale to wszystko to mięśnie, a nie jakieś sadło! Pracuje nad tym, aby nie zostawać w tyle podczas ucieczki… Z twarzy to przystojny mężczyzna, któremu dałoby się na pewno mniej lat niż figuruje w jego dokumentacji (tej nie podrabianej). I chociaż zachowuje się jak dziecko, to nie wygląda na nie, a to za sprawą męskiego podbródka oraz, kiedyś bardzo popularnych wśród prawdziwych mężczyzn, bokobrodach przechodzących w niewielki zarost. Włosy ma jasno brązowe, krótkie, ale na tyle długie, aby mogły się skręcać na czuprynie, o którą nie dba za bardzo… Jej artystyczny nieład ma być kwintesencją jego stylu bycia. Swoją drogą, na klacie też może się pochwalić niezłym zarostem, niczym latynoski kochanek. Ale dość o jego cudownej klacie, bo przecież będąc przy twarzy nie można wspomnieć o zielonych oczach pełnych radosnych iskier i ustach, zbyt często układających się w szelmowski uśmiech diabła. Jego stroje są luźne, ot koszulka i ciemne spodnie, a do tego wygodne, ale solidne buty. Nieodłącznym elementem jest czerwony płaszcz lub czerwona kurtka z emblematem Ravagersów. Dopełnić wszystko paskiem z gadżetami i oto cały Star-Lord.

Cechy Charakteru:
Nawet jeśli Peter wygląda na anioła, to daleko mu charakterem do takowego. A przynajmniej bardzo stara się utrzymać wizerunek dupka, który nie interesuje się niczym więcej poza swoim nosem. Nieposkromiony rebeliant, który żyje poza systemem i nie przejmuje się panującymi zasadami wszystko podpasowując pod siebie. Jest wolny od jakichkolwiek ograniczeń i pędzony jedynie zyskiem i przygodą żyje z dnia na dzień nie przejmując się niczym. To ten typ faceta, za którym szaleją dziewczyny – niegrzeczny chłopiec, który jeździ motorem i gotowy jest porwać je w nieznane. Bez zobowiązań, bez zabezpieczeń i bez zapamiętania ich imienia. Wykorzystujący naiwne serduszka amant, który rozkochuje swoim czarującym urokiem każdą niewiastę, niezależnie od ilości posiadanych przez nią kończyn czy oczu, a potem ją zapomina. Chociaż bliżej mu chyba do dzieciaka, bo tak też zachowuje się najczęściej. Lekkomyślny, brawurowy i zbyt dumny, aby odpuścić sobie wyzwania. Ma wiele określeń, ale „tchórz” do nich nie należy. I prędzej powie ci, abyś potrzymał jego piwo, niż się wycofa. Jak łatwo się domyślić, do odwagi też to nie pasuje, ale na pewno mu jej nie brakuje, jeśli potrzeba naprawdę spiąć poślady. Jest pyskaty i arogancki. Uważa, że wie więcej niż inni dookoła i nie daje sobie za nic wmówić, że może być inaczej. Nawet jak się na czymś sparzy, to będzie w zaparte szedł, że tak miało być. Niestety z dziecka ma nie tylko same wady, ale i głęboko schowane inne cechy charakteru. Dość naiwnie wierzy, że świat można przeżyć zabawą, ale jednocześnie ma w sobie dużo heroicznej postawy dla obronienia niewinnych i skrzywdzonych. Jak na najemnika wykazuje się także zaskakująco dużą ilością empatii. Nie jest naiwny, ale jeśli trzeba bohatera, to na pewno on się tam zjawi. Ma dobre serce, nawet jeśli jego czyny wahają się między dobrymi, a zdecydowanie takimi wbrew prawu. Za żartami kryje przykrą przeszłość dręczącą go po dziś dzień, a za przelotnymi romansami chęć prawdziwego związku i posiadania prawdziwej rodziny.

Akta Biograficzne:
Urodził się z romansu Meredith Quill i kosmicznego bytu o imieniu Ego. Peter nie miał okazji poznać swojego ojca, bo ten przepadł bez wieści jeszcze przed jego urodzeniem, a matka nie mówiła o nim wcale, albo później, jak każdy uważał, bredziła o jego anielskim pochodzeniu… Niemniej bardzo kochał matkę i zawsze starał się być dla niej pomocny, chociaż niestety nie należał do grzecznych dzieci. Im bardziej stawała się słabsza przez raka, który pojawił się nagle i gwałtownie wyniszczył jej organizm, tym bardziej uciekał w obawie przed stratą jej, aż w końcu… Naprawdę ją stracił. Kiedy miał osiem lat, matka zmarła zostawiając mu ostatni prezent w postaci kasety do walkmana i został sam z dziadkiem, który pomagał w jego wychowaniu. Niestety nie dane było mu dalej próbować ułożyć sobie życia z samym dziadkiem, bo został porwany. Przez kosmitów. Niestety żadna Tarcza nie miała jeszcze specjalnego działu zapobiegającego kosmicznym najeźdźcom i statek łowów nagród kosmity o imieniu Yondu Udonta porwał Quilla z jego rodzinnej planety. Nie dotarł jednak do celu, a szef owej grupy postanowił zatrzymać sobie porwanego jako zapłatę na dalsze lata. Od tamtej pory więc był wychowywany w kosmosie, z dala od Ziemi, po której zostały mu wspomnienia i plecak pamiątek. Niby dorósł, chociaż z charakteru wiele się nie zmienił i postanowił żyć na własną rękę. Trzydziestoletni mężczyzna, to jednak już ten moment, kiedy musisz się wyprowadzić z domu. A przynajmniej nie chcesz słuchać rozkazów rodziców, bo poniekąd Yondu traktował jako ojca, chociaż żaden z nich nigdy się do tego nie przyznawał. Niestety narobił sobie kłopotów, kiedy na swoją misję wybrał sobie kradzież przedmiotu o nazwie Orb, który jak się potem okazało był jednym z Kamieni Nieskończoności. Próbując go sprzedać wplątał się w komiczną sytuacje, kiedy na przedmiot chrapkę miała zabójczo piękna córka Thanosa, zaś na jego głowę dwójka poszukiwaczy przygód łasych na nagrodę wyznaczoną przez Yondu za zdradzenie go przez Quilla. Wszyscy niestety zostali złapani przez Korpus Nova i osadzeni w więzieniu, gdzie jednak udało im się dojść do ogólnego porozumienia, dzięki Peterowi, który w ich współpracy odnalazł zyski dla każdego. I tak też doszło do uratowania Wszechświata przed Ronanem gotowym zniszczyć Xandar, ale i nie oddać Kamienia w ręce Thanosa czy Yondu. Ot, wszyscy szczęśliwi, no może poza Thanosem i Yondu, ale w ostateczności bohaterski czyn zaliczony. Zgadzając się na swoje dalsze towarzystwo, ruszyli dalej w kosmos planując robić coś raz dobrego, raz złego, albo coś pomiędzy. Jedna z misji była właśnie czymś dobrym, bo bawiąc się w najemników, zgodzili się na pozbycie agresywnych potworów Sovereign. I chociaż udało im się wykonać zadanie, to przez chciwość Rocketa, który ukradł bardzo cenne baterie Abilisk stali się ściganymi przestępcami. Uciekając przed flotą Kapłanki Ayeshy zostali uratowani przez nieznany statek, który potem wylądował przy ich mocno zniszczonym Milano. Okazało się, że członkiem dwuosobowej załogi statku, który im pomógł był ojciec Quilla. Wyjawił mu on, że Yondu miał go zabrać do niego, ale nie dotrzymał obietnicy. Pomimo sceptycznego nastawienia Quilla, Gamora przekonała go do polecenia z ojcem. Zgodził się, połowę drużyny, w tym i szaloną siostrę Gamory chcącą ją zabić, Nebule, zostawił do naprawy statku nie spodziewając się, że Yondu faktycznie postanowił zemścić się za dokonane wcześniej krzywdy finansowe. O jego buncie na statku chyba powinno być w innej karcie, więc przejdźmy do planety Ego oraz jej jedynego mieszkańca i właściciela (nie licząc Mantis, ale ona chyba bardziej była zwierzątkiem). Quill z początku nawet zaczął przekonywać się do Ego i dał się zahipnotyzować wpajanej idei lepszego świata, który jest im pisany po zniszczeniu całego pozostałego istnienia, który zawiódł Ego… Niestety wyszło na jaw, że to właśnie Ego dał, dosłownie, raka jego matce zabijając ją i do tego zabił każde inne dziecko, które miało mniej genów Etheriala i nie panowało nad mocami na planecie. Wyrwany z mocy hipnozy Quill stanął do walki z ojcem, a z pomocą przyjaciół i nawet Yondu, udało mu się zniszczyć rdzeń planety Ego, będący jego mózgiem, w wielkim wybuchu, niestety nie bez poświęceń. Kiedy na rozpadającej planecie został z „przybranym ojcem” z jedynym Aero-Ringiem i Holographic Space Suit, Yondu za pomocą odrzutowych silników wystrzelił ich poza zasięg eksplozji dając jednocześnie kombinezon ochronny Quillowi. Pomagając mu przeżyć sam stracił życie, ale o jego poświęceniu dowiedziały się inne klany Ravagers i przybyli uczcić śmierć jednego z nich. Przyjaciel Yondu, jedyny ocalały z Klanu po rebelii, Kraglin Obfonteri dał mu prezent od Yondu, który trzymał go na czas, aż Quill do nich wróci. Przedmiotem był Zune Music Player, który w dalszej części ma ważne znaczenie. Po uczczeniu śmierci Yondu i kolejnej propozycji, co dalej mają robić, Quill zaproponował ruszenie na Ziemię. Kiedyś wspominał Draxowi, że ten powinien zwiedzić te planetę, a poza tym on mogąc dograć inne kawałki na swój Zune. Jednocześnie gdzieś skrycie naprawdę chciał znów wrócić do domu. Zobaczyć grób matki. Rodzinne strony…

Potencjał Bojowy:

Siła: 3/3/7 do 400 kg
Szybkość: 4/4/10 do 70 km/h
Zręczność: 6/6/6
Wytrzymałość: 4/4/8
Zdolności Bojowe: 4/5/6
Regeneracja: 1/1/8
Celność: 5/6/6
Inteligencja: 3/3/5

Hit Me With Your Best Shot 159To8j
Wyposażenie:
Broń:
Quad Blasters: Dwa pistolety, które mają dwie oddzielne lufy, a zarazem dwa spusty: dla palca wskazującego i środkowego. Przyciśnięcie górnego (palcem wskazującym) aktywuje ostrzał amunicją ostrą w postaci laserowych pestek robiących ogromne szkody. Niższy, dla palca środkowego, aktywuje drugi rodzaj nabojów, którym jest energia elektryczna wystrzeliwana na tak samo dalekie odległości, jak laserowe pociski. Jest to bardziej paraliżujący atak. Wciśnięcie ich jednocześnie aktywuje ostatni mechanizm odpowiadający za uwolnienie chmury pyłu wulkanicznego, gryzącego i w dużych dawkach trującego.
Energy bolas: Działa trochę jak prymitywny bolas, ale zajmuje miej miejsca, łatwiej go wystrzelić i splątuje przewodem elektrycznym.
Gravity Mine: Jak nazwa wskazuje, mina będąca wielkości piłki do tenisa, która może przyciągnąć do siebie wszystkie obiekty w promieniu 30 centymetrów. Jeśli jest zaprogramowana na daną rzecz, pociągnie tylko ją, jeśli nie, to ściągnie dosłownie wszystko w swoim zasięgu.
Granaty dymne
Granaty ukrywające ciepło

Pancerz:
Jego czerwony płaszcz/kurtka z logo Ravagers. Jednocześnie strój ten pozwala izolować ciepło i chroni w niewielkim stopniu przed ostrzałem.

Plecak/Ekwipunek Podręczny:
Implant tłumaczący: Wprowadzony w szyję implant pozwala się skomunikować z istotami, których języka akurat nie chciało mu się uczyć… Tłumaczy prawie wszystkie języki wszechświata.
Hełm: Chowany dzięki technologii do formy niewielkiej słuchawki przyczepionej za uchem do jego ciała. Jedno naciśnięcie go wystarczy, aby aktywować maskę pozwalającą oddychać w próżni i widzieć na podczerwień.
Zune Music player: Wow, szczyt technologii cywilizacji ziemskiej! Jest na nim ponad trzysta piosenek i o dziwo można zmieścić jeszcze więcej!
Słuchawki: Niestety nie oldschoolowe, a smukłe i wkładane do uszu.

Przechowalnia:
Większość jego rzeczy została zniszczona wraz ze statkiem Milano, ale obecnie może się poszczycić sporą kolekcją broni i innych gadżetów montowanych w wolnej chwili przez Rocketa!

Lokum:
Statek Benatar

Środek Transportu:
Statek kosmiczny M-klasy o nazwie Benatar: Gablota pierwsza klasa! Niemiec płakał jak sprzedawał, licznik wcale nie cofany, a blacha świeża i ani razu nie klepana.
Jet Boot Attachments: Odrzutowce przyczepiane do butów, aby pozwolić mu używając siły rakietowej błyskawicznie wyślizgnąć się z tarapatów, lub wzmocnić skok przedłużając go o kilka sekund. Nie nadają się do latania w strefie grawitacyjnej ze względu na brak stabilności, ale w kosmosie wystarczają dla odpychania się i poruszania. Odczepiane, można je jednocześnie wykorzystać jako broń.
Aero-Rigs: Specjalne urządzenie zaprojektowane przez Rocketa do swobodnego lotu, zarówno w kosmosie. Z pozoru niewielkie okręgi, które równie dobrze można dopasować rozmiarem do niewidocznego obiektu, zmieniające się w „kamizelkę” z silnikiem rakietowym na plecach.

Pieniądze:
Kredyty. Kilkadziesiąt tysięcy kredytów. Schowanych na statku, przetrzymywanych w kryjówkach i międzygalaktycznych skrytkach.

Hit Me With Your Best Shot Tumblr_oudsa2YZdE1vqegwbo3_540
Moce:
Podniesiona siła, zwinność, szybkość i zręczność. Lepsza percepcja i kondycja. Spowolniony proces starzenia się. Na planecie Ego posiadał możliwość manipulowania materią i energią oraz miał całkowicie zatrzymany proces starzenia się.

Hit Me With Your Best Shot KECmeGL
Umiejętności:
- Quill, chociaż na takiego nie wygląda, to mistrz walki w zwarciu. Dobrze posługuje się bronią, niekoniecznie białą, ale jakąkolwiek dla zaatakowania przeciwnika, a i w pojedynkach na pięści jest nie najgorszy. Można to nazwać eufemizmem, skoro był w stanie stawiać opór Gamorze, najlepszej zabójczyni we Wszechświecie w walce wręcz. Praktyka w kosmosie pozwala mu także na walkę z osobami z mocami. A już tym bardziej tak niedoświadczonymi w walce jak Spider-Man.
- Jest dobrze zorientowany w używaniu broni z całej galaktyki. I chociaż najbardziej lubi używać swoich Quad Blasterów, to może opanować i świetnie wykorzystać wszystko, co wpadnie w jego ręce. Łącznie z pistoletami z Ziemi, chociaż nadal uważa je za nieporęczne, to jednak nie gardzi się bronią w chwili kryzysu.
- Nie tylko wie jak strzelać, ale i umie to robić celnie. Możliwe, że to wpływ jego korzeni, ale ma dobrą koordynacje ręka-oko i w nawet najtrudniejszych warunkach strzela bardzo precyzyjnie. Może nie jest to Sokole Oko, ale trudno zaprzeczyć, że jest świetnym strzelcem.
- Może z charakteru jest dupkiem, ale jednocześnie umie przewodzić ludziom. Ma wrodzony talent do inspirowania i wzbudza zaskakująco duże zaufanie, aby inni ludzie mu zawierzyli swoje życie. Naturalnie przejął rolę lidera w zespole i chociaż nie zawsze jest słuchany, to w ostateczności on jest kapitanem.
- To świetny pilot. Quill przechwala się, że już w wieku 10 lat umiał latać Milano. I to nawet lepiej niż ktokolwiek innych z Ravagersów. Do tej pory mocno wyszlifował swój talent i nie ma mu równych w całej galaktyce, jeśli chodzi o pilotaż czegokolwiek.
- Ale jako samotny wilki, bo zanim poznał resztę załogi sam dbał o swój sprzęt, nauczył się sporo o technice i elektronice. Naprawi sam swój statek, konserwuje swoje bronie i prawdopodobnie jakieś małe rzeczy też zmontuje lub poskłada.
- Jest sprytny. Może nie jest to zaleta porównywalna z zdolnościami strategicznymi i taktycznymi, ale Quill umie wyjść obronną ręką z każdej sytuacji. I nawet jeśli jego przeciwnicy są silniejsi, to umie wymyślić plan, aby jakoś wygrać potyczkę. To samo tyczy się interesów, umie wyjść najbardziej korzystnie na swoim wprowadzając innych na manowce.
- Ile on planet zwiedził i jakich do cudaków spotkał… Star-Lord ma ogromną wiedzę o istotach pozaziemskich. Można nawet powiedzieć, że osoby z innej niż Ziemia planety zna lepiej niż tych z gatunku swojej matki. Obyczaje niektórych ras, ich ogólne cechy, a nawet kilka słów w każdym języku zapoznanego tubylca są mu potrzebne, kiedy trzeba się potargować, albo uratować skórę.
- Od najmłodszych lat uczył się jak kraść. Od małych czyszczeń kieszeni innych po naprawdę ogromne skoki, do których potrzeba odpowiedniego sprzętu i wiedzy o kosmicznych zabezpieczeniach. Chociaż mało kto wie o tej zdolności, bo rozumiecie… Jeśli każdy wie, że jesteś złodziejem, to jesteś beznadziejnym złodziejem.
- Poza jego podniesionymi umiejętnościami wynikającymi z bycia hybrydą, zawsze musiał zachowywać szczyt kondycji fizycznej i sprawności ruchowej. Był złodziejem, często ściganym. Musiał więc być zwinny, szybki i gibki. Można powiedzieć, że umie w taki kosmiczny parkur.
- A, jest mistrzem tańca! Śpiewa też nie najgorzej.

Informacje Dodatkowe:
- Nazwa obecnego statku wzięła się od amerykańskiej piosenkarki Pat Benatar
- Chociaż widać, że jego archetyp postaci to Han Solo (Chris Pratt sugeruje mieszaninę z Martym McFly'em), to Peter nigdy nie przepadał za Gwiezdnymi Wojnami. Wolał takie filmy jak Footlose (Najlepszy. Film. Ever.), Dirty Dancing czy Flashdance. Deadpool i tak nie miałby odwagi zabić Harrisona Forda!
- W dzieciństwie mówił, że jego ojciec to David Hasselhoff i nie ma go przy nim, bo zajęty jest karierą. Miał nawet zdjęcie piosenkarza zawsze przy sobie.

Hit Me With Your Best Shot 68a09e774e98242871c2db0f99307420


Ostatnio zmieniony przez Star-Lord dnia Wto Lip 03, 2018 11:44 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

Hit Me With Your Best Shot Empty
PisanieTemat: Re: Hit Me With Your Best Shot   Hit Me With Your Best Shot EmptyPon Lip 02, 2018 8:35 pm

Karta Postaci jest naprawdę ładna, ale chciałabym zwrócić uwagę na pewien drobny szczegół: na forum Celestianie są opisani bardziej w realiach komiksowych. Ich moce więc różnią się w niektórych miejscach od tego, co zaprezentował Ego w filmie.

Z racji jednak, że jest to kanon MCU, zostanie to uznane, ale chciałyśmy byś miał taką świadomość.

Chciałyśmy także wspomnieć, by ze względu na inne moce Celestian wolałybyśmy, by Ego sam w sobie nie był planetą, a by ona po prostu została przez niego stworzona. Byłybyśmy wdzięczne za tę zmianę.
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

Hit Me With Your Best Shot Empty
PisanieTemat: Re: Hit Me With Your Best Shot   Hit Me With Your Best Shot EmptySro Lip 04, 2018 3:32 pm

Hit Me With Your Best Shot GfOKDs1

Ziemia:

Ranga: Anonimowy
Punkty: 0

Kosmos:
Ranga: Anonimowy
Punkty: -15
Powrót do góry Go down

Sponsored content



Hit Me With Your Best Shot Empty
PisanieTemat: Re: Hit Me With Your Best Shot   Hit Me With Your Best Shot Empty

Powrót do góry Go down
 
Hit Me With Your Best Shot
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Formalności postaciowe :: Zbiór Kart Postaci :: Zaakceptowane-
Skocz do: