IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Po drugiej stronie lustra.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Scarlet Witch
Scarlet Witch
Baba Jaga

Liczba postów : 259
Join date : 11/12/2016
Skąd : Transia/Sokovia.

Po drugiej stronie lustra. Empty
PisanieTemat: Po drugiej stronie lustra.   Po drugiej stronie lustra. EmptyWto Maj 29, 2018 10:20 pm

SCARLET WITCH as Scarlet Witch, Modliszka.
BLACK WIDOW as Black Widow, Crimson Witch.


REVENGERS' WORLD - EARTH-096

"W takim świecie, jak ten, ciężko być dobrym człowiekiem.
Wszyscy dobrzy ludzie zginęli."

Na początku był chaos zwykły Marvel - świat dzielił się na bohaterów, złoczyńców (czasem zmieniających swoje role) i rząd (który czasem pomagał, a czasem tylko jeszcze bardziej psuł). Bohaterowie walczyli ze złoczyńcami, czasem z pomocą policji, którzy w taki czy inny sposób im się wymykali i zaszywali w swoich super tajnych kryjówkach, o których nikt nie wiedział, przez co nie można było ich złapać.
Ewenementem w tym systemie stał się Tony Stark - otwarcie robiący... mało moralne rzeczy, z tożsamością jak i lokalizacją siedziby znaną ogółowi, jednak... nietykalny. Na wszystko miał jakieś wyjaśnienie, lukę prawną lub po prostu siłę militarną argumentów. Kiedy potem jeszcze dołączył do niego Steve Rogers, stworzyli duet budzący coraz większą grozę.
Jednak, jak wiadomo: gdzie rząd nie może, tam bohatera pośle i w ten sposób Superior Iron Man z Kapitanem Hydrą stawali się celem coraz większej ilości samozwańczych obrońców prawa. Radzili sobie z tym całkiem nieźle, jednak nawet siła Kapitana i zabawki Starka mogły się nie sprawdzić w przypadku połączonych starań co potężniejszych bohaterów. Możliwe, że to właśnie myśl o tym nastawiła ich nieco przyjaźniej do perspektywy przyjęcia dodatkowych twarzy w swoje szeregi.
Wraz z biegiem czasu do Revengersów dołączali coraz to nowsi członkowie, a walki z bohaterami stawały się coraz bardziej przesądzone i rozstrzygały się coraz szybciej.

"Już praktycznie biegniesz tym pieprzonym chodnikiem, grozi ci spóźnienie i musisz się pospieszyć, na chwilę odwracasz wzrok by spojrzeć na zegarek i nagle na kogoś wpadasz. Już masz przepraszać albo opieprzać nieszczęśnika, zależnie od nastawienia, podnosisz wzrok, a przed tobą Hank pieprzony Pym. Nie pomyślisz nawet nad testamentem, bo nic ci to nie da, chcesz się głupio tłumaczyć, a ten coś mamrocze półprzytomnie i wymija cię chwiejnym krokiem, a ty ledwo nie padasz od ataku serca."

Revengersi osiągnęli poziom, w którym każdy albo od razu zrezygnuje z próby obalenia ich, albo podejmując daremna próbę, zostanie zmieciony z powierzchni ziemi. Rząd nie przeprowadza żadnych poważniejszych interwencji, jednocześnie zastraszony arsenałem Stark Industries i ugłaskany faktem, że Revengers od polityki jako takiej trzymają się z daleka. Niektórzy z zasiadających na stołkach widzą nawet profity płynące z istnienia wspólnego wroga.
Tarcza, po tym jak znaczna jej część została wybita, zeszła do podziemia i przekształciła się w ruch oporu, do którego przyjmuje tylko sprawdzonych bohaterów. W końcu wszędzie pełno wtyczek Revengersów



Skład Revengers: Superior Iron Man, Kapitan Hydra, Honey, Hornet, Modliszka, Bloody Archer, [Hulk], Torden, Black Eagle, Crimson Witch, Jaguar.


"Honey wchodzi do sklepu z ubraniami i od razu zajmuje się nią najlepsza obsługa. Liszkę zawsze mężczyźni przepuszczają w drzwiach, choćby ją widzieli kilkadziesiąt metrów dalej. Dla Starka nie istnieje pojęcie kolejki. Hank zawsze zajmuje ulubiony stolik w kawiarni, bo nikt inny nie ośmiela się tam siąść. Na Clinta za każdym razem czekają najlepsze ciacha. Eagle dostaje najczystszy towar w mieście."


Natalia "Natasha" Alianovna Romanova (Modliszka/Liszka/Man-Eater/Mantis). Piąta, jeśli liczyć chronologicznie, członkini Revengers ze skłonnościami do sadyzmu i dominacji. Niegdyś zabójczyni i szpieg, trenowana w Czerwonym Pokoju, gdzie też poznała Dottie Underwood, pierwszą Czarną Wdowę i pierwszą swoją miłość. Jej kariera jako rosyjskiej agentki zakończyła się w momencie, gdy Dottie odrzuciła uczucia Natashy, mimo łączącego ich romansu. Kobieta, zawładnięta przez emocje, zdekapitowała partnerkę, jej głową rozpoczynając swoją kolekcję trofeów. Niedługo potem przyjęła pseudonim Modliszka, na zawsze wyrzekając się tytułu Czarnej Wdowy.
Zaczęła działać na własną rękę, korzystając z wolności. Często wdawała się w romanse, które kończyły się odcięciem głowy partnerowi czy partnerce. Szybko jednak można było zauważyć, że wobec mężczyzn była dużo bardziej okrutna i bezwzględna. Pierwszym wyjątkiem, który przeżył więcej niż jeden raz z nią w łóżku, był Clint Barton. Poznali się podczas jednej z misji, gdzie jedno chciało zabić drugie, co ostatecznie obudziło w Clintonie masochistyczne skłonności. Mężczyzna wyrzekł się swojego życia i rodziny, byle tylko zostać pod butem Liszki.
Niedługo potem oboje dołączyli do Revengers, widząc, jak grupa rośnie w siłę. Natasha uważała to za dobry krok, choć miała pewien żal do założycieli, którzy zdążyli przed nią zabić Winter Soldiera. Miała swoje powody, ze względu na które chciała pozbawić go głowy, co jednak SIM i Hydra jej uniemożliwili. Mimo tego drobnego zgrzytu... dość szybko odnalazła swoje miejsce w tej grupie.
Natasha należy do emocjonalnych, zmiennych kobiet, po których nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Gardzi mężczyznami i jedynie do Starka żywi jako taki szacunek. Mimo sposobu, w jaki traktuje Clinta i tego, co sama na jego temat mówi, zależy jej na nim i nie ma zamiaru go zabijać, nawet jeśli grozi mu tym praktycznie codziennie. Pragnie mieć dziecko, jednak jest bezpłodna i rekompensuje to sobie opiekowaniem się Crimson. Nieraz skończyła w łóżku ze Starkiem i Honey, nieraz jednocześnie. Zawsze ma przy sobie co najmniej jedną garotę, a w specjalnym pokoju trzyma kolekcję odciętych głów. Honorowe miejsce zajmuje głowa Dottie.
Ach, no i ma arachnofobię.  

Wanda Maximoff (Crimson Witch). Została członkinią Revengers jako jedna z ostatnich. Kochane stworzenie, które ma wyraźne zapędy sadystyczne i lubi od czasu do czasu, dla zabawy, zabić kogoś.
Dorastała w Sokovii, z bratem bliźniakiem, Pietro, w szczęśliwej rodzinie, nawet pomimo faktu, że oboje wiedzieli o tym, że są adoptowani. Z czasem jednak adopcyjni rodzice zginęli, a oni zostali sami, zmuszeni do życia na ulicach. Wkrótce porwano ich i poddano specjalnym eksperymentom, dzięki którym uaktywniły się u nich niesamowite moce. Jednak tortury, którym przy okazji zostali poddani, wpłynęły na ich psychikę i rodzeństwo zapałało żądzą mordu. Chcieli się zemścić za to, co świat im zgotował, lecz byli nieostrożni i zostali złapani przez S.H.I.E.L.D. które nie mogło nad nimi zapanować, co przyczyniło się do ich ucieczki, a w konsekwencji śmierci Pietro z rąk organizacji.
Wanda zapragnęła zemsty, a najlepszą opcją było dołączenie do Revengers, którzy zainteresowali się nią ze względu na jej moce. Tam też odnalazła rodzinę. Czy to przez fakt, że nikt jej nie został, czy po prostu przez to jak ją traktowana (a traktowano ją jak księżniczkę), a może jedno i drugie, ale pokochała wszystkich bez wyjątku z grupy, a SIM i Hydra oficjalnie zostali tatą i mamą dla niej. Kogokolwiek nazwie ciocią/wujkiem, bratem/siostrą czy innym przydomkiem rodzinnym nie ma wyjścia i musi się z tym pogodzić, choć i tak nikt nie protestował. No może poza Liszką, która wolałaby być mamą, ale dla Wandzi to nawet lepiej, gdyż dostaje więcej miłości i uwagi od niej, a kocha ją równie mocno jak innych.
Uwielbia zabijać i jeśli ktoś nie da jej kogoś do zabicia, kiedy tego chce, zwykle kończy się to awanturą, gdzie Wandzia jest raczej na wygranej pozycji, przez wzgląd na jej moce. Każdy z Revengers stara się unikać wkurzenia jej, bo mogłoby to mieć poważne konsekwencje, nawet dla nich samych.
Najbardziej niewinna ze wszystkich członków grupy, wciąż nie zdaje sobie sprawy z wielu rzeczy, gdyż jest po prostu dzieckiem. Wypiera z pamięci przeszłe wydarzenia, chcąc zapomnieć o tym, co się stało, choć nie zawsze jest łatwo, ale przynajmniej nie jest sama.


Opis świata przedstawionego i cytaty są autorstwa userek Quicksilvera i Reapera. Użyte za ich pozwoleniem.

Opis Crimson Witch jest autorstwa userki Black Widow.
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch
Scarlet Witch
Baba Jaga

Liczba postów : 259
Join date : 11/12/2016
Skąd : Transia/Sokovia.

Po drugiej stronie lustra. Empty
PisanieTemat: Re: Po drugiej stronie lustra.   Po drugiej stronie lustra. EmptyPon Gru 10, 2018 7:39 pm

Oparła się o ścianę, by nie osunąć się na ziemię. Ledwo co trzymała się na nogach, jednak wiedziała, że jeśli upadnie, nie będzie potrafiła wstać. Przymknęła oczy, by zebrać siły i zwalczyć silną migrenę. Miała wrażenie, jakby coś rozsadzało jej głowę od środka, co było o tyle problematyczne, że bardziej niż zwykle potrzebowała się skupić. Spróbowała przypomnieć sobie szczegółowo ostatnich parę godzin, by dojść powoli do tego, w jaki sposób w ogóle skończyła w tej nieprzyjemnej sytuacji.
Urodziny.
To były urodziny Wandy. Dzień, który Revengersi najchętniej usunęliby z kalendarza (mając jednak zapewnienie, że to nie usunie samej Crimson), by nie narażać świata na gniew zrozpaczonej czarodziejki. No, może nie tyle świata, co ich samych. Każde z nich było świadome, że nawet oni nie mogą czuć się bezpieczni, gdy do gry wkraczały emocje ich najpotężniejszej członkini, zaś resztą ludzkości niekoniecznie się przejmowali z drugiej strony, żeby móc rządzić, trzeba było mieć KIM rządzić, dlatego musieli podchodzić do takich spraw strategicznie. Oczywiście była mowa o dniu, w którym Wanda faktycznie się urodziła, a co za tym szło – także jej brat. Od jego śmierci, a dopiero po niej dane było Revengersom ją poznać, dziewczyna stawała się zamkniętym w butelce tornadem za każdym razem, gdy tylko ktoś za bardzo zbliżył się do tego tematu.
Trzeba było jednak przyznać, że nie tylko w przypadku Wandzi trzeba było uważać z mówieniem na temat urodzin. Nim Liszka dołączyła do Revengersów, wyjątkowo nie lubiła tego słowa (co w jej przypadku znaczyło, że gdy miała gorszy dzień, to mogła z tego powodu pozbawić kogoś głowy), choć równocześnie z zazdrością patrzyła na tych, którzy celebrowali swoje własne święta. Miało to banalne wyjaśnienie – sama zwyczajnie nie wiedziała kiedy się urodziła. Był to drobny szczegół, o którym na co dzień zapominała, a który czasem przypominał o sobie, stając się uporczywym niczym drzazga pod paznokciem. Drażnił, irytował i nie dało się go pozbyć.
Jej problem rozwiązali dopiero Stark i spółka. Z początku nie wiedziała, jak zareagować, gdy padła propozycja, by to dzień dołączenia do drużyny potraktować jako swoje najważniejsze święto. Nim jednak jakkolwiek zdążyła to przemyśleć, odpowiedź sama wyrwała się z jej ust, dając zielone światło pomysłowi grupy. Dopiero po chwili doszło do niej, że to przecież naturalne. Stanie się członkinią Revengersów naprawdę było dla niej niczym rozpoczęcie nowego życia. Zresztą, nie tylko dla niej – większość jej kompanów czuła podobnie, nawet jeśli niekoniecznie to okazywali. Dowodem na to było to, jak szybko każdy z nich uznał datę swojego dołączenia za bardziej wartą świętowania niż dzień, w którym pojawili się na tym świecie. Wkrótce więc stało się to tradycją, którą przyjęli także kolejni członkowie, w tym i Wanda.
Można było pomyśleć, że dzięki temu unikną takich sytuacji jak dzisiaj.
Liszka wciąż nie była pewna, co dokładnie zaszło. Jej wspomnienia kończyły się w momencie, gdy szła do kuchni po kolejną butelkę wódki. Pamiętała, jak przystanęła w progu, czując, że coś jest nie tak. Pamiętała wyraz twarzy Wandy – rozpacz pomieszana ze wściekłością. Pamiętała nawet, że ULTRON próbował coś powiedzieć i był… autentycznie przerażony.
Później był już tylko chaos, migrena, dym wdzierający się do płuc i wariujący błędnik. Nagle znalazła się w zupełnie innej części miasta (nie była nawet pewna, czy to wciąż jest Nowy Jork) i nie potrafiła nawet określić, ile dokładnie czasu minęło. Wiedziała, że dla Wandy coś takiego jest nie bardziej męczące niż pstryknięcie palcami, nie tym się martwiła, bardziej interesowały ją powody. Wpierw jednak musiała ocenić sytuację – sprecyzować swoją lokalizację oraz skontaktować się z drużyną. Przy okazji rozejrzała się wokół, czy aby na pewno jest sama i czy nie powinna się spodziewać czyjegoś ataku zza pleców (naprawdę, TARCZA powinna sobie odpuścić lata temu). Zamiast jednak potencjalnego wroga, dostrzegła…
Wandzia!
Powrót do góry Go down
 
Po drugiej stronie lustra.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Strefa mroku i króliczków-zabójców :: Odrealniona strefa-
Skocz do: