IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Sala wystawowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Pani Kar
Pani Kar
Kapryśna Pani.rar

Liczba postów : 619
Join date : 10/12/2016
Skąd : Mroczny wymiar

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyCzw Kwi 12, 2018 5:58 pm

Miejsce gdzie w szklanych gablotach goście mogą podziwiać kolekcję jajek państwa Queen. Główny gwiazdor wieczoru, jajko koronacyjne, znajduje się w centralnej gablocie, którą można widzieć wchodząc każdym z czterech drzwi. Poza nim, bliżej kątów znajdują się cztery pozostałe gabloty z jajkami. Poza tym, w tym miejscu kręci się najwięcej ochroniarzy, a same gabloty pewnie są jeszcze jakoś zabezpieczone.
Powrót do góry Go down
https://avengers-assemble.forumpolish.com
Professor Zoom
Professor Zoom


Liczba postów : 27
Join date : 15/02/2018
Skąd : Z przyszłości

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyPią Kwi 20, 2018 10:09 pm

Czasami naprawdę wygodnie było być policjantem. Odznaka dawała spore pole działania i to o dziwo w legalny sposób. A przynajmniej pól legalny, bo wcale nie był na tej wystawie z powodu ochrony cennych przedmiotów i nie miał zamiaru cały czas udawać ochroniarza. Pewnie nie jeden mógłby się zastanawiać na co mu pieniądze, skoro ma moc i jego celem jest zabicie każdego speedstera w tych czasach… Bo aby zdobywać elementy pomocne przy konstruowaniu czegoś, co polepszy jego zdolności przy innych, potrzebował to ukraść albo kupić, jeśli nie dało się tego zdobyć pierwszym sposobem. Nawet dla niego czasem istniały nieosiągalne do kradzieży cele, albo nie opłacające się w ogólnym rozrachunku. Ale wszystko jest na sprzedaż.
Za pieniądze z tej kradzieży miał zamiar załatwić tak naprawdę mały, ale jakże ważny element. Jeden przedmiot, a wart byłby tyle samo co lwia część tej kolekcji. Patrząc na jedno z jaj zza pancernej szyby zastanawiał się jak niewymierna jest cena przedmiotów, a co dopiero ludzkiego istnienia. Kilku biegaczy za cały świat, to nie tak dużo? Bieganie, czemu właściwie od razu nie przybył tutaj w złotym stroju? Bo nie bardzo wiedział czego się spodziewać. Wpaść wprost w pułapkę, w pole blokujące moce? To byłoby tak bardzo nieprofesjonalne. A przecież mógł wejść na spokojnie, upewnić się i nawet nieco dowiedzieć się od ochrony o zabezpieczeniach. Był policjantem, a to wystarczało, aby mu zaufać.
I zaufaniem chyba powinien szczycić się większym, niż kilka dziwnych osób, które zauważył kręcąc się po willi. Na pewno nie byli bohaterami, ale do zwykłych ludzi także nie należeli. Najemnicy? Trochę o nich słyszał, ale czy ktoś ryzykowałby ich usługi? Dyskretnie przyjrzał się przechodzącej akurat obok osobie w masce. Jego uwadze nie uszedł karabinek przewieszony przez ramie, który w tłumie nie będzie zbyt humanitarny.
Powrót do góry Go down
Pani Kar
Pani Kar
Kapryśna Pani.rar

Liczba postów : 619
Join date : 10/12/2016
Skąd : Mroczny wymiar

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptySro Cze 13, 2018 5:49 pm

Wypatrzona w tłumie przez Eobarda najemniczka obejrzała się w jego stronę, zatrzymując na nim dłużej wzrok. Jej również nie w smak był policjant, ale nie za to jej płacono, więc starała się wypatrywać dalej potencjalnych niebezpieczeństw.
Zoom korzystał więc dalej z jakże prostej a zarazem genialnej przykrywki, gdy nagle  do najważniejszego eksponatu podeszła pani Queen. Rudowłosa, pulchna, ubrana w jednolitą zieloną sukienkę, uśmiechnęła się przymilnie do otoczenia, jedną ręką dotykając lewej piersi, z trudem ukrywając swój uśmiech.
- Proszę o uwagę, proszę o uwagę! - powiedziała tonem matki mającej pochwalić się swoim super dzieckiem, które właśnie napisało czwarty doktorat, nie ukończywszy piętnastu lat.
- Jak wiecie, od wielu lat wraz z moim kochanym mężem staramy się zebrać wspaniałą kolekcję jajek Faberge, a o to drobne ukoronowanie naszych starań - tu wskazała na jajko koronacyjne wdzięcznie leżące na poduszce. Po chwili ochów i i achów, zaczęła opowiadać historię owego dzieła, wręcz z encyklopedyczną starannością. Brakowało tylko przypisów do poszczególnych dzieł, z których pani Queen czerpała swoje opisy. Zainteresowani przemową goście zaczęli wchodzić do środka, by posłuchać właścicielki oraz jej monologu, nieliczni tylko zdecydowali się na opuszczenie pomieszczenia, najwidoczniej nie interesując się głównym tematem imprezy.
Pani Queen od historii zdobycznego skarbu przeszła natomiast na opisywanie ile trudu i cierpienia przyniosło jej oraz jej małżonkowi, dostanie w prywatne ręce tegoż dzieła.
Powrót do góry Go down
https://avengers-assemble.forumpolish.com
Professor Zoom
Professor Zoom


Liczba postów : 27
Join date : 15/02/2018
Skąd : Z przyszłości

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptySro Cze 27, 2018 10:04 pm

Bohaterowie nie byli do wynajmowania, a najemnicy mieli to do siebie, że niekoniecznie musieli działać zgodnie ze zleceniem. Byli zbyt nieprzewidywalni, nie mieli żadnego kodeksu pracy, więc i nie było żadnej możliwości zaufania im. Niepasująca do tłumu kobieta więc mogła bronić jajek, ale równie dobrze skorzystać z okazji kradzieży i sama dla siebie coś zawinąć. Była więc podejrzana o przeszkadzanie, jak prawie każdy w sali. W końcu kto wie, czy wśród nich nie ma jakiegoś bohatera, który rozerwie koszulę i będzie miał pod nią strój? A gospodarz nie wyciągnie nagle zza pleców łuku i nie zrzuci ubrań dla pokazania się w obcisłej zieleni?
Kiedy zaczęła się prezentacja, odsunął się nieco robiąc miejsce innym i sam przycisnął się do ściany patrząc na ludzi dookoła, ale skupiając się jednocześnie na przemowie. Czasami ludzie pokroju pani Queen mieli na tyle duże ego, aby nawet mówić jakich to zabezpieczeń nie używają, aby pilnować swoich drogocennych dzieł sztuki. I chociaż znał od ochrony większość z nich, to może język rozwinie się jeszcze bardziej pani gospodarz, która będzie chciała zaimponować gościom?
Na razie postanowił biernie obserwować co działo się dookoła. Atak teraz byłby prawie samobójstwem. Rzucenie się w pełnej ludzi sali, gdzie trudno było biegać, może i uprzykrzało życie najemniczce, która pewnie fazować przez obiekty nie umiała, ale i jemu zabrałoby to dużo energii. Na razie więc pozwolił sobie czekać na lepszą okazję.
Powrót do góry Go down
Caitlin Lincoln
Caitlin Lincoln
Zabójca Mróz

Liczba postów : 28
Join date : 19/08/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyNie Lip 29, 2018 10:08 pm

Caitlin nie mogła powiedzieć, żeby jakoś szczególnie lubiła działać w duecie - w końcu oznaczało to potrzebę częściowego dostosowania się do drugiej osoby i potencjalne podzielenie zysków na dwoje, ale akurat w tym wypadku współpraca mogła być całkiem opłacalna. Na pewno bardziej opłacalne niż działanie w pojedynkę, które nawet przy jej mocach było właściwie skazane na porażkę - drogocenne jajka miały taką obstawę, że prezydent USA i papież robili się zazdrośni, a Caitlin ani trochę nie marzyło się ładowanie w takie bagno bez satysfakcjonująco wysokiej szansy na sukces; była ryzykantką i miała wybujałe ego (że, przepraszam bardzo, co? Wybujałe ego?), ale przede wszystkim kierował nią zdrowy rozsądek i analityczny umysł; a ten zawsze kalkulował szanse i bilans zysków i strat. Wychodziło na to, że podanie ręki chłodnemu złodziejaszkowi jakoś bardziej się opłaca - a co z tego potem wyjdzie... to się już zobaczy. Niesamowite - bo statystycznie bardzo mało prawdopodobne - że to akurat na niego trafiła, ponownie, i że w ogóle zawierzył jej na tyle, by zaproponować wspólną akcję. Dopóki jednak była to nieprawdopodobność dla niej korzystna, nie zamierzała specjalnie kręcić nosem.
Plan został opracowany, razem ze sporym polem na ewentualne wprowadzanie zmian na bieżąco. Bo przecież niemal zawsze pojawiały się jakieś nieprzewidziane czynniki, które skutecznie utrudniały złodziejom prace; a tutaj, oprócz całej obfitej obstawy ochroniarzy i najemników (kto normalny zatrudnia najemników do pilnowania czegoś tak cennego co można ukraść, no błagam), na pewno kręcili się też inni przestępcy, gotowi połamać sobie zęby na złotej skorupce. Szykował się ciekawy dzień.
Zaskakująco łatwo było dostać się na tak prestiżową imprezę - wystarczyły fałszywe dokumenty i sprawienie dobrego pierwszego wrażenia, i proszę bardzo; oboje z Leonardem wślizgnęli się do willi bez żadnego problemu jako zwykli kelnerzy. Caitlin oprócz grzecznego biało-czarnego wdzianka zaopatrzyła się w perukę upiętą w zgrabny koczek i najcieplejszy uśmiech, jaki mogła z siebie wykrzesać, który dla niepoznaki rozdawała dziś właściwie na prawo i lewo (po tym wszystkim nie uśmiechnie się przez najbliższy tydzień). Brakowało tylko okularów na nosie i nieco mniej morderczego błękitu w oczach, żeby wyglądała niemal kropka w kropkę jak jej 'miła' wersja sprzed lat. Odrażające.
Zdążyła już zorientować się w rozkładzie budynku, który fotograficzna pamięć pozwoliła jej niemal wyryć sobie w głowie, oraz poznać mniej-więcej układ sił; oczywiście, zakładała, że na tym się nie skończy, bo gdzieś tutaj musiały kręcić się inne łase na kasę rodzynki... z którymi Caitlin absolutnie nie zamierzała się dzielić.
W końcu "zaplątała" się do sali wystawowej, która oczywiście interesowała ją - no dobrze, ich - najbardziej. Jako kelnerka wciąż ani nie wzbudzała podejrzeń (taszczoną ze sobą tackę zgrabnie udało jej się wmanewrować w czyjeś ręce po drodze), ani nie przyciągała specjalnej uwagi, bo ta skoncentrowano była zasadniczo na jajku, na którego temat przynudzała właśnie pani gospodarz. Caitlin doceniała oczywiście wiedzę, w końcu była naukowcem, ale wyuczony na pamięć wikipedyczny tekst nie miał dla niej specjalnej wartości merytorycznej - zresztą, pani Queen dość szybko przeszła do czczych przechwałek na temat osobistego wysiłku włożonego w zdobycie tego skarbu.
Zobaczymy, ile wysiłku trzeba będzie włożyć, żeby go jej odebrać.
Cztery wejścia, pięć gablot, tłumik ochroniarzy, najemniczka i tłum ludzi wpatrujących się jak cielęta w jajko koronacyjne. Teoretycznie nie powinno być to tak skomplikowane, ale to się zaraz okaże, bo przecież zawsze znajdzie się jakiś czynnik komplikujący sprawę. Dyskretnie raz jeszcze wyśledziła spojrzeniem kręcącą się po pomieszczeniu najemniczkę, która na ten moment mogła stanowić największy problem; uzbrojona w twardą amunicję raczej nie zawaha się jej użyć w tłumie gapiów... ale przecież ten tłum stanowił bardzo skuteczną osłonę. Zresztą, na początek miała tylko zrobić... małe zamieszanie; a potem jedynie dostosuje się na bieżąco do sytuacji, zgarnie jajka i kupi sobie willę we Włoszech.
Na sygnał Leonarda w końcu sięgnęła po swoje moce - przedstawienie czas zacząć, nareszcie. Błyskawicznie zaabsorbowała ciepło z otoczenia, ochładzając temperaturę w środku o dobrych kilka stopni. Od jej stóp podłoga pokryła się cienką, śliską warstwą szronu, który tylko dodatkowo zapewni chaos w postaci ślizgających się w panicznej ucieczce gości; a przy okazji ochroniarzy, najemniczki, i kogokolwiek innego komu zachce się teraz jej przeszkodzić. Jednocześnie uniosła rękę, wystrzeliwując z niej kilka lodowych pocisków wbijających się w sufit i jedną z lamp oświetlających pomieszczenie, z której na głowy zgromadzonych posypało się szkło. Drugą dłonią złapała stojącego najbliżej niej mężczyznę za twarz, wbijając paznokcie w jego policzki i również jego szybko pozbawiając ciepła. Ona, w przeciwieństwie do Leonarda, nie miała najmniejszych oporów przed zabijaniem.
- Drodzy państwo, uprzejmie proszę panikować! - krzyknęła w międzyczasie, a jej usta wykrzywił już znacznie mniej przyjemny, lodowaty uśmiech.
Opuściła rękę i zerwała z głowy perukę, uwalniając ukryte pod nią białe włosy, które opadły jej na ramiona, dodatkowo zapewniając tym samym niezbędny efekt dramatyzmu. Poza tym, tragicznie nie do twarzy było jej w tym odcieniu brązu.
Powrót do góry Go down
Pani Kar
Pani Kar
Kapryśna Pani.rar

Liczba postów : 619
Join date : 10/12/2016
Skąd : Mroczny wymiar

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyPią Sie 03, 2018 11:19 am

Westchnienia ochów i achów zostały gwałtownie przerwane i zastąpione wrzaskiem przerażenia. Killer Frost dobrze wiedziała jak wkroczyć do akcji by zyskać atencję wszystkich zgromadzonych.
Przerażona gospodyni zamarła przy gablocie, wybałuszając oczy na przestępczynię.
Chodząca z bronią najemniczka, spróbowała się gwałtownie odwrócić, ale tłum naparł na nią, zabierając ze sobą, co utrudniło jej odpowiednio szybkie zareagowanie. Z resztą, nie tylko jej, bo Zoom również został gwałtownie popchnięty gdy masa ludzka rzuciła się ratować swój tyłek. W sali jedynie Catlin cieszyła się przestrzenią osobistą, która zwiększała się wraz z upływem ludzi.
Powrót do góry Go down
https://avengers-assemble.forumpolish.com
Professor Zoom
Professor Zoom


Liczba postów : 27
Join date : 15/02/2018
Skąd : Z przyszłości

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyWto Sie 14, 2018 2:18 pm

Obserwował otoczenie, ale w tłumie powstałym w sali trudno było wyłapać kelnerkę, która postanowiła zrobić swoje mrożące krew w żyłach show wpierw pozbywając się atrybutu w postaci tacy. Śmiałe posunięcie mógł więc podziwiać dopiero w tym samym momencie, co inni zebrani. W przeciwieństwie jednak do nich zachował więcej zimnej krwi i mocniej przycisnął się do ściany, przy której stał pozwalając tłumowi rzucić się do wyjść przy okazji się tratując. Trzeba przyznać, że złodziejka wybrała sobie idealny moment na atak i nawet trochę docenił jej kunszt, bo faktycznie ludzie dookoła zebrani akurat podczas prezentacji stanowili dobry sposób obrony.
Chociaż jako policjant powinien pomóc ewakuować innych, to nie miał zamiaru tracić czasu ani okazji. Co prawda walka z zimnym typem przestępcy nie była dla niego zbyt miłą wizją, to jednak nie planował oddać jej czegoś, co sam upatrzył. Spojrzał jeszcze raz w stronę najbliższego wyjścia, ale tak jak i pozostałe było zbyt oblegane by się nimi przedostać. Postanowił więc zmarnować trochę energii i przefazować przez ścianę za nim od razu nie dając się także uchwycić potencjalnym kamerom.
Przebiegł na piętro wyżej przebierając się w drodze. Co prawda umykała mu możliwość dowiedzenia się, co się dzieje w pomieszczeniu i czy może najemniczce nie udało się już jakoś wrócić do gry atakując Królową Śniegu. To byłoby na rękę Zoomowi, ale i bez tego naśle je na siebie. Ewentualnie błyskawicznie wyeliminuje obje.
Zatrzymał się w pomieszczeniu nad salą wystawową i obliczył punkt, gdzie znajdowała się chwilę temu Królowa Śniegu. Fazowanie było bardziej męczące niż bieganie, ale zdawał sobie sprawę, że nie da rady przebiec po tafli lodu powstałej wokół nóg przestępczyni. No i wątpił, aby dało radę przebiec i tak przez drzwi.
Nie czekając więc postanowił dosłownie skoczyć z góry na kobietę, jeśli ta nie zdążyła się w żaden sposób przemieścić i ją tym samym ogłuszyć. Jeśli się udało, to zabranie jajek będzie zwykłą formalnością. Jeśli jednak ta się odsunęła w tym czasie, to w zależności od odległości postara się ją uderzyć pięścią.
Powrót do góry Go down
Caitlin Lincoln
Caitlin Lincoln
Zabójca Mróz

Liczba postów : 28
Join date : 19/08/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyPon Sie 20, 2018 10:19 pm

Zamierzony efekt został osiągnięty - to było proste, reakcje tłumnie zebranych w stosunkowo niewielkim pomieszczeniu, przerażonych cywilów dało się łatwo przewidzieć. Przez prącą przed siebie falę spłoszonego ludzkiego stada zyskała krótką chwilę względnego spokoju, kiedy nikt nie będzie jej przeszkadzał, i chwilę tę oczywiście zamierzała wykorzystać, dopóki nikt jeszcze nie próbował do niej strzelać ani rzucać nią o ściany, sufit, podłogę czy jakąkolwiek inną powierzchnię, a za ścianą nie wyły syreny tabunu policyjnych samochodów. Czasu nie miała jednak za wiele, i doskonale o tym wiedziała. Ruszyła więc od razu przed siebie, sprężystym krokiem, bez najmniejszych problemów przemieszczając się po lodzie pokrywającym podłogę - w końcu to jej dzieło; i kwestia wyćwiczenia. Tłum nie powinien sprawiać jej specjalnego problemu, skoro za wszelką cenę usiłowali jej uniknąć, więc zapewne rozstępował się przed nią jak żywe Morze Czerwone.
- Zapraszam do zabawy - zwróciła się tylko krótko do słuchawki, dając Leonardowi sygnał, że mógłby się tu do niej pofatygować, skoro już zdarzyło im się w tej akcji współpracować. Na wypadek gdyby sam nie zdążył się jeszcze zorientować na podstawie rozdartego, biegającego w popłochu po willi tłumu. - Tylko uwaga, śliska podłoga. - poinformowała go wyjątkowo uprzejmie, wciąż dość paskudnie uśmiechając się pod nosem. Takie uśmiechy były znacznie bardziej w jej stylu.
Jej prawą rękę, do łokcia, pokryła już powłoka lodu - nie zamierzała czekać, aż roztrzęsiona właścicielka łaskawie otworzy jej gabloty, nie miała na to czasu, zamierzała więc sama się tym zająć. Z kolei uderzenie wymierzone wzmocnioną przez lodowy kryształ pięścią powinno skruszyć nawet twardsze szkło; jeśli nie, znajdzie inne rozwiązanie. Pomyślała tylko kwaśno, że wszystko to byłoby dla niej dalece przyjemniejsze, gdyby miała okazję działać w... bardziej preferowanym przez siebie rodzaju garderoby, zamiast w stroju kelnerki, ale ona, w przeciwieństwie do swojego wspólnika, nie miała niewątpliwej wygody przebrania się. Na szczęście to wdzianko też nie było jakoś wyjątkowo niekomfortowe; i zawierało eleganckie spodnie, zamiast wyjątkowo niepraktycznej spódnicy.
Oczywiście, nie spodziewała się, że jakiś speedster postanowi spaść jej na głowę, i nawet jeśli uważnie obserwowała otoczenie, nie mogła tego przewidzieć. Przed oberwaniem całym ciężarem jego ciała mogła się jeszcze nieświadomie obronić (choć i tak lepiej oberwać speedsterem niż lwem), ruszając przed siebie, to przed ciosem pięścią już nie - w końcu nie miała nadludzkiego refleksu i spostrzegawczości.
Powrót do góry Go down
Pani Kar
Pani Kar
Kapryśna Pani.rar

Liczba postów : 619
Join date : 10/12/2016
Skąd : Mroczny wymiar

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyPią Sie 24, 2018 9:00 pm

Przestraszona kobieta zaczęła się cofać, widząc panikę swoich gości. Przytuliła do siebie mikrofon, a z oczu zaczęły lecieć jej łzy. Oto jej triumf został zmieciony niczym kupka pyłu. Albo raczej w tym wypadku śniegu.
Caitlin zdecydowała się zgarnąć pożądane jajeczka na badassa, czyli dzielnie ruszyła przed siebie, robiąc dodatkowy pokaz swojej mocy.
Nie spodziewała się jednak, że w te święta zamiast śniegu spadać będą speedesterzy. Jednak fakt, że zdołała się wcześniej przemieścić w stronę gablot zadziałał na jej korzyść i Zoom wylądował na śliskiej tafli, tracąc cenny czas na próbę uzyskania równowagi. Niby to było kilka sekund, ale wystarczyło, by kobieta mogła zorientować się, że ma nieproszonego gościa.
Nie jednego, bo w tym samym momencie do środka wszedł również Deadpool, a w sali poza przerażoną właścicielką, nie pozostał żaden cywil. Pora na sieczkę.

Statystyki:

Zoom:
HP: -1 (99)
Energia: -6 (94)

Caitlin:
HP: 100
Energia: -6 (94)

Deadpool:
HP: 100
Energia:100

Wyposażenie:
Glock 20 (15 naboi plus zapasowy magazynek)
Colt M1911 (7 naboi)
Mac-10 (30 naboi plus zapasowy dorzuć dwa plus dwa zapasowe magazynki)
Katany – Sztuk dwie. Może naładować je energią ze swojego kombinezonu, przez co wzmacnia ich wytrzymałość I nadaje im ostrości pozwalającej przeciąć nawet diament.
Glock FM81 Black
Walkman i słuchawki
Kasety do walkmana
Zegarek na rękę „Adventure Time”
Miętówki
Osobista jednostka teleportacyjna
Liny różnej długości
Gumowa kaczuszka
Różne gadżety potrzebne do sytuacyjnych gagów
Spoilery do Avengers: Infinity War

Kolejka: Zoom, Cait, Deadpool
Powrót do góry Go down
https://avengers-assemble.forumpolish.com
Professor Zoom
Professor Zoom


Liczba postów : 27
Join date : 15/02/2018
Skąd : Z przyszłości

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyNie Sie 26, 2018 9:56 pm

Zakładał scenariusz, gdzie kobieta zdołała przejść w inne miejsce. Wiele czynników mogło wpływać na jej przemieszczenie się, a jednym z nich była nawet reakcja któregoś z ochroniarzy na jej występ. Lecąc w dół i zauważając jej przesunięcie się nie miał za bardzo możliwości zmiany kursu. Choć łamał naprawdę wiele praw fizyki, to niestety jako speedster nie mógł lawirować w powietrzu, aby jednak przelecieć kawałek i spaść wprost na nią. Nie pozostało mu więc nic innego, jak jedynie poddać się grawitacji i postarać się wylądować na podłodze bez większego uszczerbku na własnym zdrowiu. Co nawet mu się udało i skończył bez zwichnięcia czy złamania, co w tym momencie byłoby naprawdę żałosne.
- Cholera! – zaklną jedynie pod nosem starając się złapać równowagę, kiedy już okazało się, że przyjdzie mu lawirować po zmarzniętej podłodze. Od razu oderwał wzrok od ziemi i rozejrzał się dookoła dla pewności stając za najbliższym postumentem z jajkiem. Strzały z jednej strony i lodowa księżniczka z drugiej były tym, na co obecnie musiał uważać najbardziej i to przed nimi się w miarę osłonić.
Po szybkiej analizie doszedł do wniosku, że walka na takim terenie nie jest warta ryzykowania dla jedynie okazjonalnej zachcianki, która nie miała mu się przydać do żadnego ambitniejszego planu. Skoro już jednak się zjawił i pokazał, to nie miał zamiaru wyjść z pustymi rękoma. Skoro już był za jedną z gablot i to oddaloną od tej, na którą ochotę miała Frost, postanowił sięgnąć po łup i się zmywać. W przeciwieństwie do głównej atrakcji wieczora, on nie robił takiego zamieszania z roztrzaskaniem zapewne pancernego szkła i skupił się na wibracjach w ręce, aby przefazować wraz z obiektem. Nadal niejako otoczony gablotą miał jednak nadzieję, że wszyscy skupią się na białowłosej.
Powrót do góry Go down
Caitlin Lincoln
Caitlin Lincoln
Zabójca Mróz

Liczba postów : 28
Join date : 19/08/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyNie Sie 26, 2018 10:55 pm

Jakoś nieszczególnie było jej szkoda właścicielki, której zrujnowała właśnie wieczór - a zamierzała zrujnować nawet bardziej, i to nie sama. Gdyby miała się wykazywać empatią wobec osób, które zamierzała okraść, to równie dobrze mogłaby się przebranżowić i zacząć pracować jako wolontariuszka, a do tego to się jej raczej nie spieszyło. Łzy nie wywarły na niej więc specjalnego wrażenia, zwłaszcza, że jej głowę w tym momencie znacznie bardziej zaprzątało coś zgoła innego.
No ale oczywiście nie może być tak prosto.
Coś spadło za jej plecami, i nawet jeśli nie grzmotnęło widowiskowo w ziemię (a szkoda!), to i tak ciężko byłoby nie zwrócić na to uwagi - odwróciła się więc szybko, lokalizując źródło zamieszania, które... chwila, czy on właśnie wypadł z sufitu? Nie dała się jednak wytrącić z równowagi niestandardową próbą zamachu na jej przestępczą godność, i od razu wyciągnęła dłonie, by przymrozić delikwentowi nogi do podłoża, skuwając mu je lodem aż do kolan. Niezależnie od tego, kim był i jakimi mocami dysponował, został na wstępie uznany za wroga, a wrogów należało albo eliminować, albo przynajmniej wyłączyć z konkurencji - a że na to pierwsze nie było czasu, to wypadałoby zająć się chociaż drugim. Jeśli speedster zdążył się zgrabnie ewakuować z jej pola rażenia zanim zdążyła to zrobić, to na początek skupiła się na drugim niezapowiedzianym gościu cosplayującym Slade'a Wilsona - machnęła dłonią, posyłając w jego stronę kilka lodowych pocisków, będąc jednocześnie gotową, by w każdej chwili wznieść przed sobą ścianę i osłonić się przed ostrzałem z broni, z którą to ten oszołom najwidoczniej zamierzał się na nią zasadzić. No naprawdę, czy jak raz nie mógłby się jej trafić ktoś z ogniem?!
Jeżeli speedster zdążył w tym czasie dotrzeć do jednej z gablot z jajkiem, to zwróciła się nieco bardziej w jego kierunku i również w jego stronę posłała lodowe pociski, celując w rękę, którą chyba zachciało mu się wsadzać w gablotę. Czy on przenikał przez stałą materię? Wyglądało to na jakiś rodzaj fazowania.
- Hej, ty! - rzuciła do niego - Łapy precz od moich rzeczy!
Wolniejszym krokiem zaczęła iść tyłem, wciąż w stronę głównej gabloty, obserwując poczynania obu panów. Była gotowa i do ataku, i do obrony przed nimi, a z dwojga złego wolała odwrócić się plecami do stosunkowo niegroźnej pani gospodarz zamiast spuścić z oka dwóch znacznie poważniejszych od niej przeciwników. No i gdzie, u licha, był ten drań z lodowym działkiem?
Powrót do góry Go down
Deadpool
Deadpool


Liczba postów : 34
Join date : 13/06/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyCzw Sie 30, 2018 8:29 pm

- Wow, to serio zadziałało! - powiedział zdziwiony Deadpool patrząc, jak tłum faktycznie rozchodzi się na boki. Ale nie ma co się dziwić, każdy normalny człowiek omijałby kolesia w przyciasnym lateksie na odległość... - To spandex i ja obstawiam, że uciekają od broni. - To Ameryka, Wade. Tutaj co drugi obywatel ma pistolet. Ale masz racje, to coś innego może być powodem... Zawsze to może być wina tego, że jesteś tak brzydki, że nawet mając na twarzy maskę to widzą i uciekają... - To było niemiłe. Jestem dumny, w końcu wychodzisz na ludzi. - Wade pochwalił swoją userke, lub może tylko głosy w głowie, i ruszył do przodu. Przyszli tu w jakimś konkretnym celu... I pomimo tego, że wygodniej prowadzić fabuły polegające na piciu kawek, to Deadpool zdecydowanie nie należał do tego typu postaci, które dobrze wyglądają w Second Life'ach. Chociaż nie... Wade'owi we wszystkim dobrze i pewnie nawet wypijanie z nim małych ptaszków byłoby ciekawe. Łapiecie? Kawki?
Ale dość słodzenia, czas na akcje...
Deadpool niczym burza, nie myląc ze Storm, do której brakuje mu biustu no co? Zgrabne nogi już ma... pojawił się w drzwiach do sali wystawowej i zobaczył co się w ogóle dzieje. A niestety nie działo sie za dobrze w państwie duńskim, co szybko dotarło do niego, kiedy kilka lodowych pocisków poleciało w jego stronę i dosłownie na moment zatrzymały się w czarnobiałej stop klatce z komentarzem...
It was as this moment, Jackson knew He fucked up.
Od razu odskoczył w bok, kryjąc się za drzwiami, bo obecnie jedyne dobre osłony to właśnie drzwi i gabloty. Z czego jedną okupywał Flash czy jak mu tam, a drugą Killer Frost... No i zwyczajnie miał do nich daleko, a nawet Imperatyw nie pomoże. - A trzeba było dodać do ekwipunku tarcze Kapitana... - powiedział do siebie, już obmyślając przemowę do przekonania MG, że ta tarcza faktycznie tam była już od początku...
- Skąd takie chłodne powitanie, Śnieżynko? To że jesteś z DC, a ja z Marvela nie oznacza, że musimy się od razu nienawidzić! Pomyśl o tym, jestem w stanie rozgrzać cię równie mocno co Firestorm! Między moimi nogami jest prawdziwy reaktor atomowy. - rzucił do Frost, która chyba w obecnej chwili przyjęła najbardziej agresywną postawę i nie marnowała okazji do atakowana. Wade, skup się... Przestań gapić się na jej biust i pomyśl nad taktyką...
- Jasna sprawa! W końcu to Slade robi mój cosplay, nie na odwrót! - skoro ma broń w rękach, i ewentualnie może się ruszać, to postanowił działać i w zwolnionym tempie skoczył w bok otwierając ogień. Trochę jak w jakimś pierwszym Hitmanie... Tylko że to nie gra i raczej bieganie powoli Nie sprawi, że wszystko inne też zwolni...
Powrót do góry Go down
Pani Kar
Pani Kar
Kapryśna Pani.rar

Liczba postów : 619
Join date : 10/12/2016
Skąd : Mroczny wymiar

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyCzw Sie 30, 2018 10:13 pm

I bądź stronniczym MG, jak tyle pięknych postów dostajesz >I

Wizualna podpowiedź kto gdzie jest

Choć lodowisko stworzone przez Caitlin nie było naturalnym środowiskiem dla speedesterów, Zoom zdołał w ostatniej chwili schować się za najbliższą gablotą, czy raczej jej postumentem. Pozostawiając po sobie widowiskową, lodową sztukę współczesną w miejscu gdzie Caitlin próbowała odmrozić mu nogi. I zanim mi ktoś zarzuci, że bezczelnie wykorzystuję ten sam motyw co w walce pomieszczenie obok, to jest znacząca różnica. Zoom wie, co znajduje się w gablocie na postumencie! A jest to "Jajko z kurką", najlichszy z tutejszych przysmaków bo do sprzedania za "ledwo" 3-4 miliardy.
Jednak, to zawsze trochę grosza i Zoom już przeniknął przez gablotę, już zaciskał dłoń na kurce wraz z jajkiem... i w tym momencie w gablotę naprzeciw jego twarzy uderzył sopel. Szczęśliwie, rozpadł się po zderzeniu z pancernym szkłem i zostawił jedynie małą ryskę na powierzchni. Mogło to jednak zawsze zdekoncentrować skupionego na fazowaniu Eobarda.
Co do ciebie Wade, nie dostałbyś tarczy Kapitana. No, nie licząc takiej plastikowej ze sklepu z zabawkami.
Dębowe drzwi przyjęły na siebie sople Caitlin, i tylko jeden przebił się ostrym czubkiem na zewnątrz. Deadpool miał też wtedy okazję zobaczyć przez moment jak Lady Beetle wraz z Crazy Inez walczą z Leonardem. Ale w końcu on tu miał mroźną damę do powstrzymania. Więc teraz odważnie skoczył... jednak zwalniając swoje ruchy co stanowiło wprost idealny cel dla Killer Frost. To było tak głupie, że aż podejrzane. W każdym razie, może sam Deadpool był w slow motion, ale jego pociski już nie i trzy z nich utknęły w naprędce stworzonej lodowej ścianie, jednak ostatni, zdołał rozbić świeżo powstały lód i rozerwać strój oraz zostawić paskudne rozcięcie na ramieniu Caitlin.

Statystyki:
Zoom:
HP: 99
Energia: - 15 (79)

Caitlin:
HP: - 3 (97)
(krwawienie, aż do opatrzenia)
Energia: - 10 (84)

Deadpool:
HP: 100
Energia: - 4 (96)

Wyposażenie:
Glock 20 (13 naboi plus zapasowy magazynek)
Colt M1911 (6 naboi)
Mac-10 (30 naboi plus zapasowy dorzuć dwa plus dwa zapasowe magazynki)
Katany – Sztuk dwie. Może naładować je energią ze swojego kombinezonu, przez co wzmacnia ich wytrzymałość I nadaje im ostrości pozwalającej przeciąć nawet diament.
Glock FM81 Black
Walkman i słuchawki
Kasety do walkmana
Zegarek na rękę „Adventure Time”
Miętówki
Osobista jednostka teleportacyjna
Liny różnej długości
Gumowa kaczuszka
Różne gadżety potrzebne do sytuacyjnych gagów
Spoilery do Avengers: Infinity War

Kolejka: Zoom, Cait, Deadpool
Powrót do góry Go down
https://avengers-assemble.forumpolish.com
Professor Zoom
Professor Zoom


Liczba postów : 27
Join date : 15/02/2018
Skąd : Z przyszłości

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyPią Wrz 07, 2018 3:01 pm

Zapewnie gdyby trzymały się go żarty, to porównałby to do witania się już z gąską, kiedy jednak musiał szybko zostawić łup. Nauczył się instynktownie fazować, aby nie zostawać w żadnych przedmiotach i gotowy był także na atak ze strony Królowej Śniegu. W końcu na pewno nie odpuściłaby mu od tak zabrania nawet najlichszej z rzeczy kolekcji. Wolał jednak mieć przebitą soplami rękę niż uciętą przez utknięcie w fakturach. W tym drugim przypadku zresetowanie nie wystarczyłoby do powrócenia do normalnej formy… Odruchowo jednak zabrał dłoń zostawiając dzieło sztuki. Przynajmniej na moment, bo liczył na to, że dziwnie rozgadany najemnik pomoże mu na moment odciągnąć Killer Frost od niego. Nawet jeśli nie do końca świadomie.
Nie przejął się jej stwierdzeniem, ani nie miał też zamiaru odpowiadać. Utwierdziło go to jednak w przekonaniu, że ego kobiety nie pozwoli mu ot tak odejść z jednym z upatrzonych przez nią łupów. Dla równowagi w przyrodzie to on zostawał tutaj najpoważniejszą osobą, która nie miała zamiaru tracić czasu na żarty. Energii zresztą też nie, a dotychczasowe wyczyny osłabiły go zdecydowanie już za bardzo i nie mógł pozwolić sobie na trwonienie jej jeszcze na zbędną wymianę zdań. Zresztą, Deadpool nadrabiał chyba i tak za całą trójkę w sprawie konwersacji.
Znów schowany za postumentem rozejrzał się w miarę możliwości dookoła, ale nie za wiele rzeczy mogło mu się przydać. Naprawdę przeklinał to, że ze wszystkich przestępców, to akurat ci władający lodem musieli się połasić na kolekcje. Gdyby nie to, pewnie już dawno wróciłby do udawania dobrego policjanta pomagającego poszkodowanym. Siedzenie i czekanie na rozwój wypadków, chociaż kuszące, to było zbyt ryzykowne. Słysząc, jak naboje ucichły, zresztą i tak omijając jego pozycje, wychylił się i stworzył dwa wiry powietrza kierując je w kierunku obojga przeciwników. Chciał ich odrzucić na przeciwległą ścianę, z dala od siebie. A możliwe, że śliska powierzchnia stworzona wcześniej pomoże mu w tym jeszcze bardziej uniemożliwiając przeciwnikom próby zaparcia się.
Powrót do góry Go down
Caitlin Lincoln
Caitlin Lincoln
Zabójca Mróz

Liczba postów : 28
Join date : 19/08/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptySob Wrz 15, 2018 9:42 pm

Świetnie, nie dość, że miała na głowie dwóch oszołomów, to jeszcze jeden z nich był albo kompletnym kretynem, albo potrzebował pilnej wizyty u lekarza i wyspecjalizowanego leczenia psychiatrycznego; albo w ogóle oba naraz, w każdym razie z całą pewnością nie pasował Caitlin w roli przeciwnika. Nie, żeby ktokolwiek jej w tej roli pasował, ale z dwojga złego to już wolałaby kogoś mniej wyszczekanego. Albo przynajmniej bez broni palnej. Ktoś z ogniem, choćby ten nieszczęsny Human Torch (chociaż on ostatnimi czasy podpalał ludzi, więc do bohaterów się chyba już nie do końca zaliczał?), czy ona naprawdę prosi o tak wiele.
Bladego pojęcia nie miała, o czym ten pajac pierdolił, i, szczerze mówiąc, miała to serdecznie gdzieś - z reguły im więcej się gadało, tym mniej się działało. Z drugiej strony mogła to być też jakaś wyjątkowo dziwna taktyka na rozproszenie przeciwnika absurdalnym potokiem słów, co, można powiedzieć, trochę się Deadpoolowi udało, bo w pierwszej sekundzie Caitlin po prostu spojrzała na niego skonsternowana jak na kompletnego idiotę.
Tymczasem drugi oszołom, najwidoczniej nieco mniej głupi, nadal grzebał przy jej rzeczach, i jeszcze nie dał się trafić - co nawet nie było takie dziwne, ciężko by go było przecież dosięgnąć pociskiem w takim położeniu - ale przynajmniej zabrał łapsko i przestał obmacywać jajko; chociaż, jak zgadywała Caitlin, tylko na chwilę, bo jak znała zawziętość przestępców (a znała, bo sama nim była, duh), to raczej tak łatwo sobie nie odpuści takiego smacznego kąska. A to jej również było bardzo nie rękę, bo oznaczało tym więcej kłopotów i czasu zmarnowanego na użeranie się z niechcianym towarzystwem. Serio, chłopaki, po prostu spróbujcie mnie zaprosić na randkę zamiast tak się popisywać... albo, wiecie co, może jednak lepiej nie.
Większym problemem w tym momencie okazał się być schizofrenik z bronią, który najwidoczniej oprócz gadania potrafił też strzelać - i strzelać zaczął, przy okazji... rzucając się w bok... w zwolnionym tempie...?? I wprawdzie przed większością pocisków ochroniła ją ściana, ale jeden z nich postanowił uprzykrzyć jej życie i dosięgnąć jej ramienia. Syknęła z bólu i przyłożyła dłoń do rany, od razu zamrażając ją, żeby powstrzymać krwawienie i zminimalizować nieprzyjemne uczucie. Nie marnowała jednak czasu na użalanie się nad sobą, tylko wychyliła się nieznacznie zza ściany i machnęła ręką, tym razem z zamiarem utworzenia sympatycznych lodowych stalagmitów i zmienienia Deadpoola w mało smaczny, krwawy szaszłyk. Na co zdecydowanie zasłużył przez swoje obrzydliwe (i absurdalne!) uwagi w jej stronę!
- Zrobię ci w dupie taką zimę średniowiecza, że... - Nie dokończyła co "że", bo zanim udało jej się wygłosić niewątpliwie trafioną obietnicę, do zabawy przyłączył się również pan lepkie rączki.
- No bez jaj - wymamrotała do siebie, od razu usiłując czmychnąć za gablotę, by schować się przed posłanym w jej stronę mini-tornadem (co za cholerny Whirlwind?!), z racji że lodowa ściana była w miejscu zdecydowanie zbyt niedogodnym, by i przed tym próbując ukryć się za nią. Liczyła że... ten drugi pajac będzie zbyt zajęty swoją własną próbą uniknięcia niespodziewanych warunków atmosferycznych w pomieszczeniu, żeby przynajmniej na chwilę przestać do niej strzelać. Jak dobrze pójdzie to może nawet zacznie potem strzelać do speedstera? Może...? Nie?
Naprawdę, lepiej żeby Leonard miał bardzo dobre wyjaśnienie, czemu go tu jeszcze nie ma.
Powrót do góry Go down
Deadpool
Deadpool


Liczba postów : 34
Join date : 13/06/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyNie Wrz 23, 2018 11:19 am

- Ale mnie to nie obchodzi, że nie masz pomysłu na post! Musimy go napisać i tyle. – Wade tupał nóżką stojąc nad swoją userką, która leżała martwa wewnętrznie na biurku… nie miała ani krzty weny, by ten post wyszedł tak dobry, albo chociaż w połowie tak dobry jak pozostałe, ale przecież deadline się nie przesunie. Nie wolno stopować innych graczy… - Więc ruszaj dupę i pisz! – jazgotał nad nią nadal najemnik gotowy wziąć klawiaturę we własne dłonie, ale to mogłoby się skończyć fatalnie dla całego otoczenia… I przyszłej kariery na forach… A na pewno permanentnym banem na Avengers Assemble…
- Z tarczą Kapitana czy bez, dam sobie radę! Wystarczy roztopić okruch diabelskiego lustra? Czy jak to tam szło… - rzucił Deadpool na razie zajmując się swoim lodowym pucharkiem. Jego wyglądał bardziej apetycznie niż ten Inez. No, może nie aż taki zły był ten jej, ale w imię zasady „dziel i rządź” rozdawał każdemu po trochu. W końcu nie wolno być zachłannym? A dzisiaj Wade wykazywał się zaskakująco dużą skromnością, bo prezentu w postaci kolejnych lodowych igieł też niekoniecznie potrzebował. A już tym bardziej, gdyby miały w gratisie zawierać jego seksowne ciało…
- Pani wybaczy, dzisiaj w menu nie rozdajemy szaszłyków z Deadpoola! – krzyknął najemnik starając się ominąć sople, lub próbować je roztrzaskać pociskami, jeśli zaczęło pojawiać się ich za dużo. Zdecydowanie lepiej stracić amunicje niż krew i trochę ciałka. Nawet w jego przypadku…
Zanim jednak zdołał dobiec do Lodowej Damy, to gry postanowił dołączyć się Flash, który chyba już miał dość bycia ładnym wystrojem wnętrza. Nie żeby Deadpoolowi przeszkadzało, że ten się nie wychyla! Serio, było lepiej jak sobie gdzieś tam był w tle…
- Mini tornado? Podobno jak się w nie wrzuci nóż to znikają. – zauważył Wade, a userka naprawdę nie wiedziała w czym on przeczytał takie rzeczy… Ale Amerykanie byli gotowi strzelać do tornad, więc chyba nie powinno jej to dziwić. Niemniej rzucanie noża w wir nie było mądrym pomysłem… Chyba? Deadpool jednak postanowił wcielić w życie swój genialny plan, chociaż korzystając z pistoletu i wpakował jeden z naboi wprost w oko cyklonu, gdzie w teorii wiatru być nie powinno? Cóż, ktoś chyba jednak uważał na fizyce…
Powrót do góry Go down
Pani Kar
Pani Kar
Kapryśna Pani.rar

Liczba postów : 619
Join date : 10/12/2016
Skąd : Mroczny wymiar

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyCzw Wrz 27, 2018 11:07 am

Lodowe stalagmity zmusiły Deadpoola do przyspieszenia tępa i dodatkowego ostrzału. Zdołał oprzeć się plecami o jedną gablotę bez większego szwanku stracił tylko jedną nogę, choć kosztowało go to aż sześć naboi.
Nim jednak Caitlin zdołała przerobić go na szaszłyki, do akcji wkroczył Zoom. Wytworzone przez niego wiry zdołały zmusić przestępczynię do schowania się za gablotę, w której krył się jej główny cel. A propo Jajka Koronacyjnego, to składający gablotę nie przewidzieli, że ktoś będzie wywoływać miniaturowe tornado wewnątrz sali i szklanka klatka spadła na ziemię. Znajdująca się wewnątrz półeczka na której stało jajko pękła, ale zewnętrzne szkło nawet nie uległo zarysowaniu.
Jednak wywoływanie tornad miało też swoje minusy, bo Zoom nie mógł zauważyć jak Deadpool posyła jeszcze jedną kulę idealnie w centrum wytworzonego wiru. Uświadomił go o tym ból, gdy kula zdołała zahaczyć o krawędź jego lewej dłoni, rozrywając ją. Zmuszając go przy tym do przerwania ruchu przynajmniej jednej ręki.
Niestety, najemnik oberwał rykoszetem i znalazł się na gablocie, którą przesunął podczas uderzenia o kilka centymetrów. Szkło nad nim niebezpiecznie się zakołysało, ale nie spadło na jego głowę.
Tymczasem do środka dostała się druga śnieżynka, czyli Pułkownik Mróz.




Statystyki:
Zoom:
HP: -4 (95)
Krwawienie aż do zatamowania, trudności ze zgięciem małego i serdecznego palca lewej dłoni
Energia: - 10 (69)

Caitlin:
HP: 97
Energia: - 10 (74)

Deadpool:
HP: 100
Energia: - 14 (84)

Wyposażenie:
Glock 20 (7 naboi plus zapasowy magazynek)
Colt M1911 (5 naboi)
Mac-10 (30 naboi plus dwa zapasowe magazynki)
Katany – Sztuk dwie. Może naładować je energią ze swojego kombinezonu, przez co wzmacnia ich wytrzymałość I nadaje im ostrości pozwalającej przeciąć nawet diament.
Glock FM81 Black
Walkman i słuchawki
Kasety do walkmana
Zegarek na rękę „Adventure Time”
Miętówki
Osobista jednostka teleportacyjna
Liny różnej długości
Gumowa kaczuszka
Różne gadżety potrzebne do sytuacyjnych gagów
Spoilery do Avengers: Infinity War

Cold:
HP: 100
Energia: -5 (90)

Kolejka: Zoom, Caitu, Deadpool, Cold
Powrót do góry Go down
https://avengers-assemble.forumpolish.com
Professor Zoom
Professor Zoom


Liczba postów : 27
Join date : 15/02/2018
Skąd : Z przyszłości

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyWto Paź 16, 2018 12:26 pm

Ostry ból przeszył jego dłoń i od razu zacisnął żeby nie chcąc wydać żadnego kompromitującego dźwięku. Przycisnął drugą dłoń do rany faktycznie przerywając atak i sam szybko padł na jedno kolano osłaniając się za podestem w razie, gdyby Deadpool miał zamiar posłać jeszcze więcej naboi korzystając z chwilowej przewagi. Potrzebował dosłownie momentu, aby odwrócić ich uwagę i sięgnąć po najbliższy okaz kolekcji, ale plan zmuszenia ich do chwilowego odepchnięcia i znalezienia zasłony nie wypalił.
Spojrzał jeszcze raz na swoją dłoń i szybko ocenił stan. Lewa ręka niby nie była tak istotna i na spokojnie mógłby walczyć dalej i to też do czasu zregenerowania się. Niestety, przez panujący dookoła chłód mogło to być bardzo spowolnione tempo… Zdecydowanie złodziejka o lodowych mocach nie była dobrym przeciwnikiem dla speedstera i działała mocno na jego niekorzyść.
Przemyślenia trwały może nie dłużej niż sekundę, a Eobard podniósł wzrok na otoczenie. Chwilowo faktycznie pozbył się konkurencji, ale nie na tyle, by móc szybko zabrać swoją zdobycz nie ryzykując kolejnego ostrzału lodowymi pociskami. Zresztą, nagle do pomieszczenia wpadł jeszcze jeden przeciwnik. Nie ważne czy współpracował z Frost czy był kolejnym samotnym wilkiem, przyszedł tutaj pewnie dołączyć się do walki. A jeśli dwie najemniczki, o których usłyszał od ochrony, do tej pory zajmowały się nim, bo w innym wypadku chyba same by się tutaj pofatygowały, to oznaczało, że i one wpadną do sali. Taka ilość osób w jednym miejscu mogła przyprawić o ból głowy MG każdego, więc dla spokoju wolał się wycofać. Planował to jednak zrobić w wielkim stylu.
Spadająca gablota dała mu pomysł. Ryzykowny, bo odbierający mu przy tym zapewne sporo energii, a zarazem mogący zniszczyć pożądany przedmiot, ale mający i swoje plusy. Jeśli półka w środku szklanej gabloty byłaby na tyle wytrzymała, to upadek nie powinien zaszkodzić jajku, a jeśli nawet, to od razu mógłby ulotnić się z miejsca zdarzenia. Dotknął opuszkami palców szkła nad nim i postarał się przewibrować gablotę wraz z zawartością przez postument, a potem razem z nim przez podłogę, aby wylądować piętro niżej.
Powrót do góry Go down
Caitlin Lincoln
Caitlin Lincoln
Zabójca Mróz

Liczba postów : 28
Join date : 19/08/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptySob Lis 03, 2018 5:45 pm

Sytuacja w środku zaczynała się robić coraz bardziej gorąca, a akurat w tym metaforycznym znaczeniu było to Caitlin wybitnie nie na rękę - czas pędził nieubłaganie, ilość uciążliwych kretynów na metr kwadratowy wciąż nie spadała, a ona nadal nie położyła rączek na ani jednym z jajek, a to przecież był główny cel, dla którego się tam zjawiła... czy też raczej zjawili, a przynajmniej w teorii, bo Leonarda jakoś nadal nie było widać na horyzoncie. Jak tak dalej pójdzie to za chwilę zaskoczy ich banda mundurowych, a na spotkanie ze służbami porządkowymi Caitlin też jakoś niespecjalnie miała ochotę.
Na razie jednak postanowiła pozostać w bezpiecznym położeniu, to jest - za gablotą, gdzie przy okazji mogła mieć na oku najcenniejsze z dostępnych jajek... które właśnie grzmotnęło o ziemię niedaleko niej. Nie spodziewała się, by szkło miało pęknąć, ciężko było przypuszczać, by nie było pancerne, więc spojrzała tylko, czy samo jajko wciąż jest w stanie nienaruszonym. Poczekała chwilę na rozwój wypadków, wychylając się tylko nieznacznie z bezpiecznej (względnie i przez moment) kryjówki, by rozeznać się szybko w sytuacji - w sali nadal panowały ekstremalne warunki atmosferyczne występowały intensywne opady naboi (czy on naprawdę strzelał do tornada... czy to mu się naprawdę udało?!), ale w tym momencie wpadł do niej kolejny gość; tym bardziej dużo milej widziany.
Ciężko było jej się do tego przyznać przed samą sobą, ale poczuła pewnego rodzaju ulgę - jakkolwiek miała wiarę w swoje umiejętności, tak walka dwóch na jednego niespecjalnie jej odpowiadała, a teraz szanse były bardziej wyrównane. Posłała Leonardowi krótkie, wściekłe spojrzenie, ale nie było czasu na wymianę uprzejmości, przynajmniej chwilowo.
Liczyła na to, że Leo wpadnie na genialny plan zajęcia się Deadpoolem (matko, czy ten koleś kiedykolwiek przestawał gadać), a w tym czasie ona będzie mogła poświęcić trochę więcej uwagi panu sprinterowi - bo najwidoczniej szykował się do uskutecznienia wielkiej ucieczki, razem z jej jajkiem, a na to Caitlin w żadnym wypadku nie zamierzała mu pozwolić.
ANI MI SIĘ WAŻ, warknęła w myślach, a na głos zaklęła krótko. Nie wstała jeszcze, nie chcąc ryzykować, kiedy na horyzoncie wciąż majaczył wariat z bronią, pozostała więc w tej samej pozycji - odwrócił się jedynie bardziej w stronę Zooma i położyła obie dłonie na podłodze, błyskawicznie wytwarzając na niej lodowy "szlak" aż do gabloty, z zamiarem zamrożenia jej i tym samym, jak miała nadzieję, udaremnienia planu speedstera (na czymkolwiek miałby dokładnie polegać, bo i nie miała czasu tego analizować; tak czy owak niespecjalnie jej się to podobało); jeśli przy okazji przymrozi mu ręce do szkła, tym lepiej dla niej.
Powrót do góry Go down
Deadpool
Deadpool


Liczba postów : 34
Join date : 13/06/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyNie Lis 04, 2018 7:31 am

Czymże jest noga w obliczu pokonania OP z DC? No dobra, Deadpool nie byłby tak optymistycznie nastawiony do straty własnej kończyny, aczkolwiek ze wszystkich członków ten chyba najmniej żal byłoby mu stracić… I tak jednak skończyło się na utracie tylko sześciu naboi, których nawet nie liczył. Miał trochę więcej zapasowych, więc nie było problemu z oszczędzaniem ich…
- A w razie czego na pewno muszą gdzieś byś umieszczone pudełka z nabojami. – uspokajał się Wade. W końcu w grach zawsze była porozrzucana amunicja albo apteczki. Nawet w jakimś postapokaliptycznym świecie, gdzie wszystkiego brakowało… Można próbować kłócić się, że to nie jest gra, ale Imperatyw Mistrza Gry jest równie mocny… Czego dowodem było strzelenie pocisku idealnie w oko cyklonu.
- Boo-yah! Nawet przez moment nie wątpiłem, że to się nie uda. Ha! Wisisz mi pięć dolców. – rzucił do userki, która jednak pamięta zakład o pięć złotych, bo jednak realia gracza zobowiązują… No i ona jest biedna, a Wade i tak wyżera jej lodówkę siedząc na jej garnuszku. Nie było jednak sensu kłócić się z najemnikiem. A już tym bardziej, kiedy był to najemnik z nawijką…
Czas na odrobinę triumfu przerwała mu gablota, która niebezpiecznie zakołysała się nad jego głową. Na pewno łapanie samego jajka wyglądałoby bardziej zjawiskowo niż sześcianu z grubego szkła… Mógł jednak odetchnąć z ulgą, bo skończyło się tylko na chwilę grozi.
- Oszukać przeznaczenie, dziwko! – rzucił głośno, a każdy zebrany w tym temacie wiedział już, że spolszczenie „bitch” wygląda strasznie chujowo… Dla dobra ludzkości lepiej nie popełniać więcej tej zbrodni. Wade natomiast poderwał się i dostrzegł kolejnego złoczyńcę, którego nie było na liście płac Green Arrowa za ochronę jajka. Właściwie… Co stało się z jeszcze chwilę temu będącą panią Queen?
- Wywiało ją. – rzucił Wade, a gdzieś za jego plecami rozbiegł się dźwięk perkusji. Wracając jednak do Dziadka Mroza… Trzeba się było nim zająć, skoro najwyraźniej Lady Beetle i Outlaw nie dały rady. Zresztą, Królowa Lodu i tak postanowiła na moment zająć się swoim kochaniem z Flasha...
- Co to ma być? Nie tylko Elsa, ale i Jack Frost uciekli ze świata bajek?! – rzucił kierując oba pistolety w kierunku mężczyzny i strzelając do niego. Nawet jeśli nie trafił, to chciał tylko zapewnić sobie osłonę, aby dobiec do Colda i zasadzić mu swoim laczkiem z półobrotu w twarz...

PS: Nie, nigdy. Nawet mając coś w gębie dalej nawija!
Powrót do góry Go down
Leonard Fries
Leonard Fries


Liczba postów : 42
Join date : 16/08/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyPon Lis 12, 2018 7:36 pm

Z chęcią obdarzyłby swoją partnerkę ciepłym komentarzem mającym podnieść ją na duchu, ale atmosfera jakoś nie sprzyjała miłej wymianie zdań przy ciepłej herbatce i to głównie z powodu kolejnego obrońcy jaj, pani Queen miała rozmach z wynajmowaniem najemników, oraz rywala po fachu, który chyba nie był byle jakim amatorem. Na dodatek ciągle miał świadomość, że dwie pozostałe panie mogą powrócić w najmniej odpowiednim momencie. Nie było więc czasu do dyskutowania, a trzeba było skupić się na zadaniu. Było dwóch na dwóch, z czego to raczej lodowe duo miało przewagę i warto było ją wykorzystać.
Szybka analiza sprawiła, że milusińskim ptakiem z Ulicy Sezamkowej zajmie się Frost, więc jemu w przydziale został Deadpool. Uroczo, że znów to on ma zajmować się ochroną tej imprezy. Ale skoro poradził sobie z Lady Beetle i Outlaw, to czemu nie miałby i z nim? Tylko nie mając kamizelki kuloodpornej, ani skóry twardej jak diament wolał w pierwszej chwili rzucić się za najbliższy postument z jajkiem, będący na lewo od wejścia i skorzystać z niego jako osłony przed pociskami. Co prawda dzięki temu miał bliżej siebie zagrożenie w postaci Zooma, ale skoro nim zajmowała się jego wspólniczka, to sam mógł skupić się na swojej walce. Pociski nie są nieskończone, więc po chwili przeszedł do kontrataku strzelając w Wade’a lodowymi bryłami. Były większe od lodowych szpikulcy, przez co trudniej powinno się je ominąć, a przy tym pozwoliłyby i tak odsunąć, a może nawet i całkiem wyeliminować przeciwnika z rozgrywki. Jednak walka na to kto ma większą spluwę była monotonna. Jeśli udało mu się cofnąć albo choć spowolnić Deapdoola, to „zapieczętował” dwa z czterech wejść do pomieszczenia grubą warstwą lodu. Jeśli faktycznie pozostałe najemniczki mają wejść, to albo drzwiami przed nim, albo tymi na prawo, którymi przed chwilą wszedł.
I by dopełnić tego, że Deadpool nawet na moment nie umie się zamknąć, kończę kolejkę nie powiedziawszy ani jednego słowa jako postać na głos.
Powrót do góry Go down
Pani Kar
Pani Kar
Kapryśna Pani.rar

Liczba postów : 619
Join date : 10/12/2016
Skąd : Mroczny wymiar

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyPią Lis 16, 2018 11:57 am

Z racji troski o naszą panią Queen - spokojnie. Mimo wszystko chęć ratowania życia jest u niej większa niż miłość do jajek i po prostu uciekła przez drzwi znajdujące się tuż za plecami Caitlin.
Zoom bardzo ładnie chciał pomóc MG i zabrać się z tego pomieszczenia, bo zaczęło robić się tłoczno. Pierwszy etap polegający na przefazowaniu szkła do wnętrza podestu mu się udał. Szczęśliwie dla niego, te w środku były puste, więc jajko nie uległo specjalnemu uszkodzeniu. Niemniej, drugi etap zakłóciła mu Caitlin, bo wybrany przez niego podest nagle pokrył się całkowicie cienką warstwą lodu, która pojawiała się szybciej niż Zoom był w stanie ją strząsnąć. Mroźna przestępczyni najwidoczniej musi bardziej dosadnie przekazać, że nie życzy sobie oddawania swoich skarbów komukolwiek.
I jeśli Deadpoolowi tak bardzo przeszkadza Imperatyw w wykonaniu MG, to MG może zmniejszyć jego punkty szczęścia wynikające z przyjemności czytania posta nie żeby cokolwiek tutaj zmieniało, bo MG miłością darzy wszystkie posty w tym wątku, więc szczęście rozkłada się po równo. Przynajmniej czuj się mile połechtany, czy coś.
Niemniej, zanim przejdziemy do Deadpoola przejdźmy do Colda, który zdołał ewakuować się za jeden z postumentów, zanim osiem kul wystrzelonych przez Wade'a nie dosięgły jego osoby.
Kule wbiły się w postument lub trafiły w szkło zabezpieczające jajko. Nim jednak Deadpool zdołał przejść do kontrataku zasypał go grad pocisków, których nie był w stanie uniknąć. Nie zrobiły mu one wielkiej krzywdy, jedynie popchnęły do tyłu, sprawiając że Wade widowiskowo wywinął orła do tyłu i legł na ziemi chwilę otumaniony.
Dziadek Mróz bo angielski tytuł zabija moją pamięć zdecydował się wtedy wykorzystać dodatkowy czas aby pokryć lodową ścianą drzwi przez które wszedł. W samą porę bo już dało się słyszeć głosy wściekłych najemniczek. Z drugimi jednak pojawił się inny problem. Owszem, zabezpieczył je warstwą lodu, ale nie zdołał zrobić jej wystarczająco grubej, bo... Deadpool zdołał się pozbierać na tyle, żeby skrócić dystans i uderzeniem w twarz wypchnąć Colda przed drzwi, które próbował zabezpieczyć. Kosztowało to Wade'a masę siniaków, obić oraz delikatne otumanienie, no ale patrząc na jego poziom regeneracji, to jest najmniejszy problem.




Statystyki:
Zoom:
HP: -2 (93)
Krwawienie aż do zatamowania, trudności ze zgięciem małego i serdecznego palca lewej dłoni
Energia: - 10 (59)

Caitlin:
HP: 97
Energia: - 10 (64)

Deadpool:
HP: -3 (97)
Delikatne otumanienie.
Energia: - 12 (72)

Wyposażenie:
Glock 20 (3 naboi plus zapasowy magazynek)
Colt M1911 (1 nabój)
Mac-10 (30 naboi plus dwa zapasowe magazynki)
Katany – Sztuk dwie. Może naładować je energią ze swojego kombinezonu, przez co wzmacnia ich wytrzymałość I nadaje im ostrości pozwalającej przeciąć nawet diament.
Glock FM81 Black
Walkman i słuchawki
Kasety do walkmana
Zegarek na rękę „Adventure Time”
Miętówki
Osobista jednostka teleportacyjna
Liny różnej długości
Gumowa kaczuszka
Różne gadżety potrzebne do sytuacyjnych gagów
Spoilery do Avengers: Infinity War

Cold:
HP: -2 (98)
Energia: -15 (75)

Kolejka: Zoom, Caitu, Deadpool, Cold
Powrót do góry Go down
https://avengers-assemble.forumpolish.com
Professor Zoom
Professor Zoom


Liczba postów : 27
Join date : 15/02/2018
Skąd : Z przyszłości

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptySro Lis 21, 2018 9:13 pm

Widząc, że nie zdoła uciec przed nieprzyjemnym zimnem, które mogłoby wybić z fazowania i niechybnie spowodować ucięcie końcówek palców, wolał od razu zostawić dokonywaną czynność i zabrać błyskawicznie dłoń odchylając się przy tym mimowolnie. Trafili mu się naprawdę nadgorliwi rywale, którzy za nic nie chcieli mu odpuścić nawet jednego z tańszych przedmiotów wśród tylu kąsków, które mogliby sobie zachować, gdyby zamiast walczyć przeciwko niemu zabrali, co swoje i uciekli. Dodatkowa „ochrona” mogła się tu zjawić lada moment i nie chciał być na miejscu żadnego z całej trójki przebierańców, która przyszła na imprezę z celem kradzieży. Wtedy szanse byłyby wyrównane dla gospodarza, a dla walczących między sobą złodziei wcale nie stałoby się fair mając trzech na trzech. Ale może mogliby taki sprawiedliwy pojedynek zrobić?
Rozejrzał się szybko po pomieszczeniu oceniając szanse i możliwe opcje. Mógł spróbować ugrać współpracę, przynajmniej na czas ich obecności w domu, ale na taki układ chyba żadne by się nie odważyło wiedząc czym to śmierdzi na odległość. Zdrada była tak oczywista, że nawet on by wykpił kogoś mu to proponującego… Zostawała więc druga opcja. Również nie dająca gwarancji, ale warta spróbowania jako ostatnia rzecz do próby wyjścia z pomieszczenia wraz z nagrodą, nawet jeśli pocieszenia. Wóz albo przewóz!
Widząc jak Cold upada znokautowany przez Deadpoola skoczył do niego i wyciągnął rękę, aby szarpnąć zdrową dłonią za jego kaptur i przyciągając do siebie. Jeśli mu się to udało, to zasłonił się nim przed Killer Frost i drugą dłoń dosłownie wsadził mu do głowy fazując.
- Nie radzę się szarpać. Nie chcesz, żebym niechcący uszkodził ci mózg. – odezwał się, kiedy zdobył te przewagę. Byli tutaj we dwoje i choć nie odezwali się do siebie, to nie atakowali siebie nawzajem i Eobard widział jakie spojrzenie sobie posłali przy wejściu. To musiało mu wystarczyć zaryzykowanie stwierdzenia, że byli partnerami i to takimi, aby jednak nie chcieć śmierci tego drugiego. Jeśli nie… To zawsze jednego wroga mniej! Musiała jednak przez to powstać dość bardzo sugestywna scena, że jeśli kobieta mu nie odda jakiegoś z jaj, to będzie musiała się pożegnać ze swoim Dziadkiem Mrozem.
Powrót do góry Go down
Caitlin Lincoln
Caitlin Lincoln
Zabójca Mróz

Liczba postów : 28
Join date : 19/08/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyNie Gru 02, 2018 6:30 pm

Oczywiście, czysto teoretycznie mogła sobie odpuścić to jedno nieszczęsne jajko, mniej cenne niż główny cel, który jej... no dobra, im dzisiaj przyświecał, ale problem Caitlin był taki, że była piekielnie zachłanna i raczej nie lubiła dzielić się czymś, co już zdążyła uznać za swoją osobistą własność - a te jajka zdążyła. Zdawała sobie w jakiś sposób sprawę, że to może niekoniecznie zupełnie rozsądne, bo tylko marnują coraz więcej czasu, podczas gdy strzela do nich jakichś wariat w lateksie czy innym kevlarze, a za chwilę pewnie zrobi się jeszcze bardziej gorąco, kiedy na miejsce dotrze dodatkowa kompania - ale była przy okazji piekielnie zawzięta, i nie zamierzała tak po prostu pozwolić wyjść temu cholernemu speedsterowi z JEJ pieniędzmi. To znaczy, jeszcze NIE pieniędzmi, ale obiektem, który za całkiem sporą sumkę pieniędzy można upłynnić.
Tym bardziej nie byłaby więc skłonna do zawiązywania jakiejkolwiek współpracy także z Zoomem - już pójście na układ z Coldem było decyzją dość ryzykowną i nie do końca w jej stylu, ale zdecydowała się na to ze względu, że zwyczajnie tak bardziej się to opłacało i miało dużo większe szanse powodzenia, niż gdyby miała działać w pojedynkę; i tak mu nie ufała, a co dopiero, gdyby miała cokolwiek zawierzyć Zoomowi. HA. Nie urodziła się wczoraj i znała zbyt wielu złodziei, by wykazać się naiwnością na tyle dużą, by zawiązać z nim tymczasowy sojusz... wszyscy troje zresztą wiedzieli, że to i tak jedna wielka bzdura.
Uśmiechnęła się triumfalnie pod nosem, kiedy rzeczony speedster musiał cofnąć lepką rączkę, żeby nie przymarzła mu do gabloty, przynajmniej chwilowo rezygnując z takiego pomysłu kradzieży jajka. Bardziej skupiała się na nim, niż na Leonardzie, który chyba jakoś radził sobie z tym drugim oszołomem - bo przynajmniej nie pozwalał mu się zastrzelić, ale... niestety, wkrótce sam został częściowo znokautowany; Caitlin zdążyła tylko krótko zakląć pod nosem, planując już, jak tu ratować temu kretynowi tyłek, zanim ktoś postanowi zupełnie go dobić, ale nie zdążyła, bo w podjęciu jakichkolwiek kroków uprzedził ją speedster - na moment odwrócisz od takiego wzrok, a ten już postanowi znaleźć się kilka metrów dalej i jeszcze bardziej uprzykrzać ci życie. Jeśli Zoomowi faktycznie udał się jego zamiar wykorzystania Leonarda jako żywej tarczy, Caitlin mogła tylko ponownie zakląć w myślach; cała ta sytuacja robiła się coraz bardziej niewygodna. Zwłaszcza że pozostawał jeszcze problem Deadpoola, a jej tymczasowy wspólnik właśnie miał na głowie speedstera... czy też raczej w głowie. Jego dłoń, konkretnie. Z kolei jej trochę nie na rękę było stracić w tym momencie partnera; to mogłoby być... dość niewygodne w obecnym położeniu.
Teoretycznie mogła blefować; ale to raczej nie poskutkuje tym, że niespodziewanie postanowi puścić Leonarda. Zignorowanie w ogóle nie wchodziło w grę. Sama była zresztą w tym momencie zagrożona.
- Naprawdę, będziesz teraz urządzał scenę? - rzuciła kwaśno, wychylając się ze swojej względnie bezpiecznej kryjówki. Nie miała na to teraz czasu, cholera jasna - Ładnie proszę o puszczenie mojego kolegi, bo inaczej się pogniewam.
Oczywiście, nie miała w tym momencie żadnej możliwości dyktowania warunków, ale trochę... grała na czas.
Powrót do góry Go down
Deadpool
Deadpool


Liczba postów : 34
Join date : 13/06/2017

Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa EmptyNie Gru 09, 2018 3:14 pm

- Czy jest bardziej odpowiednia fabuła do wspominania o księżniczkach Disneya niż akcja z dwiema Elsami?! Nie sądzę! – Deadpool rzucił to do nikogo innego jak czytelników. O ile ktokolwiek chciał czytać te Sodomę i Gomorę bez przymuszenia poprzez uczestniczenie w niej... Choć i to mogło budzić dyskusje, czy rzeczywiście jest istotne czytanie postów innych, czy można po prostu sobie ot tak stać na środku i przez 500 słów wspominać jaki to Król Lew był dobry, a teraz go odkopują, byleby odgrzać jak starego kotleta. Swoją drogą to i tak już miało zbyt wiele części…
- Choć na wspomnienie Mufasy uroniłem łezkę. – powiedział Wade wycierając kącik oczu, co może miałoby sens, gdyby nadal nie miał na sobie swojej maski. I proszę go nie słuchać, ja z chęcią przyjmuję punkty szczęścia, bo ani trochę nie znam się na pisaniu walk… Zresztą nie tylko ja i bynajmniej nie mówię tutaj o Zoomie, Coldzie czy Killer Frost…
Deadpool uderzony lodowymi podmuchami poleciał do tyłu, a nad jego głową zatańczyła walca rosyjska szlachta…
- Niech nie kończy się ten bal i niech nie boli żal… - zanucił, ale szybko podniósł się, aby odpowiedzieć za ten atak. Za to kontratak udany, ale jakoś wątpił, aby Cold padł niczym Aurora po dotknięciu palcem wrzeciona, choć po chwili nie był to jego problem, bo najwyraźniej tracący grunt pod nogami uciekinier z DC postanowił znaleźć inny sposób na kradzież, skoro Elsa mu nie reagowała na „let it go”. Co jest zdecydowanie najsłabszym żartem wśród zebranych, bo zbyt oczywistym…
- No proszę, proszę… - Widząc jak Elsa złagodniała jakoś i jemu wydawało się, że ona z Coldem tworzą parę jak Piękna i Bestia. Choć patrząc na moce Elsy zastanawiał się, kto tu jest Piękna, a kto Bestia.
Właściwie to Bella nie była księżniczką…
- A Anastazja nie jest Disneya i co z tego? Liczy się, że księżniczka i to pasuje do całego motywu.
Ale wracając do uroczej lodowej pary, to jak już to przeżyją, to zdecydowanie Cold powinien ją pocałować… Przecież to byłaby najlepsza chwila! Gotowy byłby mu nawet zaśpiewać przy akompaniamencie może nie zwierząt z jeziora, ale dwóch pozostałych najemniczek. O ile jak było wspomniane przeżyją, a już zwłaszcza on, bo jak atmosfera nadal będzie tak spadała, to nie będą musieli śpiewać „ulepimy dziś bałwana?”, bo któryś z nich się w bałwana zmieni… Już czuł jak mu dupa przymarza!
- Marzenie mam, abym pod spodniami kalesony miał. – zanucił smętnie, ale nie pojawiła się żadna Wróżka Chrzestna rzucając „Bibbidi-Bobbidi-Boo” machając przy tym patyczkiem i wyczarowywując mu magicznie dodatkowe odzienie, ani nie zmieniła jednej z szklanych gablot na więzienie dla złodziei...
Wszystko wydawało się jak ze snu, który był mu znany, ale wolał, aby pozostawał tylko snem. Niestety ten jak na złość postanowił trwać w najlepsze, a Wade miał nadzieję, że jednak zaraz nie przyjdzie mu śnić wiecznie. Raczej to nie byłoby „I żyli długo i szczęśliwie”…
- A może zaśpiewamy Kolory Wiatr i wszyscy będziemy sobie żyć szczęśliwie w harmonii ze światem? – spytał niepewnie zebranych dookoła, którzy nagle złapali bardzo bojowe nastroje. – Udało prawie się! - Dodał od siebie z entuzjazmem, a chyba za zabranie mu głosu Tryton ozłociłby Urszulę.
I tu chyba powinna pojawić się jeszcze jakaś akcja, ale ponad 500 słów napisanych, więc zostawię tylko sam monolog Deadpoola.
Powrót do góry Go down

Sponsored content



Sala wystawowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala wystawowa   Sala wystawowa Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala wystawowa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Sala tronowa
» Sala główna
» Sala widowiskowa
» Sala przesłuchań
» Sala wejściowa

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Rozgrywki fabularne :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork :: Willa państwa Queenów-
Skocz do: