|
| Opuszczona fabryka włókiennicza | |
| Autor | Wiadomość |
---|
Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| | | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Czw Cze 21, 2018 1:43 pm | |
| Komputer w żaden sposób nie był powiązany z jego alterego, więc nie było niepokoju o to, że Spark faktycznie ukradnie miliony z konta dowie się, jakie jest prawdziwe imię Nightwinga. Namierzały też Wing-Dingsy, które akurat miał przy sobie, a spodziewał się, że niestety po kolejnej bitwie straci wszystkie. Ale stać go na nowe! Nie ma to jak być bogatym bohaterem, który nie przejmuje się kosztami straconych gadżetów… A jeśli mowa o nich, to jeszcze nie dorobił się swojego Batmobilu i korzystał z motocykla. Uważał go za zwinniejszy i szybszy, chociaż mniej odporny na ataki. Powinien jednak wystarczyć, aby zabrać Hana do miejsca, które wskazywał nadajnik. Dał biegaczowi swój komputer, ale śledzić mógł swoją broń i z telefonu. No, danie tego rudzielcowi już mogło być bardziej nierozsądne. Nierozsądne było także nie zabranie dodatkowej broni. Teraz będzie pamiętał, aby przy motocyklu zostawiać zapasowy kij. Tak na wszelki wypadek, jakby MG postanowił mu w trzeciej walce ponownie połamać główną broń. Skupił się jednak na zadaniu. Będą musieli prawdopodobnie pokonać całą grupę przestępczą. Na pewno mają broń palną i ludzi gotowych wziąć dziwny specyfik dla wzmocnienia siły. Chociaż spodziewał się, że efekty będą podobne jak u tych, z którymi walczyli, to gra jedynie na czas była ostatecznością. Nie chciał ich śmierci. Ani ryzykowania czy faktycznie umrą oraz czy wcześniej nie wykończą reszty. Kiedy w myślach prześledził ostatnią potyczkę, to najbardziej opłacalne wydają się ataki w głowę oraz prąd. Może chociaż teren będzie im na rękę? Dojeżdżając do budynku postarał się stanąć w miarę blisko, ale nie na tyle by mogli ich usłyszeć. Kiedy byli w pobliżu ukryli się w cieniu, aby Dick mógł wysłać Wing-Dingsa na zwiady i sprawdzić ile osób jest w okolicy budynku i ile w środku. Rozmiar i mrok powinien działać na korzyść nie wykrycia przedmiotu unoszącego się nad ich głowami. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Sob Cze 23, 2018 7:17 pm | |
| Panowie dojechali sobie na miejsce motorkiem i ich spojrzeniu ukazał się stary budynek. Z pozoru wydawało się, że nic złego się nie dzieje. Ale Nightwing miał więcej rozsądku niż Wally i pierwsze co zrobił to wysłał drona na przeszpiegi. Po placu fabryki przed wejściem kręciło się pięciu strażników, dwóch miało nastroszone owczarki niemieckie. Wewnątrz pomieszczenia dało się zauważyć kolejnych trzech łaziło między pustymi salami, wyglądając przez okna, dwóch na specjalnym, drewnianym piętrze robiło za wieżyczki strażnicze. Co do towaru leżał on, dość niechlujnie na środku największej sali, po której kręciło się kolejnych trzech przeciwników. Samochodów nigdzie nie było widać. Han spoglądał na Nightwinga czekając na kolejne informacje.
Statystyki: Przeciwnicy: 5 na zewnątrz + 2 psy, 2 "wieżyczki", 3 pomniejsze pomieszczenia, 3 sala z towarem,
Nightwing: HP:89 Energia: 75 Wing Dingsy: Zwykłe (z magnesem): 15, Wybuchowe: 36, Obserwacyjne: 1, Z bolasem: 8, Z bombami dymnymi: 1, Z granatami błyskowymi: 5, Urządzenia soniczne: 3;
Spark dołącza za dwie tury |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Sro Cze 27, 2018 9:46 pm | |
| Spodziewał się całej armii, więc nawet miło był zaskoczony taką ilością przeciwników i brakiem kamer. Niestety ich ilość wcale nie była aż taka mała, by mogli już spocząć na laurach. Było ich nadal więcej i mieli więcej broni od bohaterów, a to już powód, by się martwić o powodzenie misji. Nie mógł się jednak wycofać. Miał pomagać innym, być lepszym i bardziej użytecznym dla zwykłych cywili. Przez myśl może przez chwilę przeszło mu, że co on tutaj robi i czemu nie zostawi tego policji? Ale z drugiej strony, umiał więcej niż policja. Musiał iść za ciosem i skoro już włożył strój to będzie go dumnie reprezentować stając się coraz lepszym i robić wszystko, aby wygrać. Wziął głęboki wdech starając się ukryć zdenerwowanie. W końcu to pierwsza taka misja, miał prawo się bać, ale nie mógł pozwolić wygrać paraliżującemu uczuciu. Spojrzał na Hana, czy ten nadal jest gotowy walczyć. - Użyję sonicznych Wing-Dingsów, aby rozproszyć psy. Ustawię je na ultradźwięki, dlatego tylko one będą je słyszały i się kuliły. Wtedy po cichu wyeliminujemy pozostałych na zewnątrz. Najpierw tych najdalej od psów. Ja od prawej, ty od lewej. Ci od psów będą zajęci dziwnym zachowaniem czworonogów, więc nie zauważą cichego pozbywania się pozostałych. Potem ogłuszymy ich i zaciągniemy w cień, aby nikt ich nie znalazł. Przynajmniej nie za szybko. Mamy ich nie zabijać ani nie ranić ostrymi narzędziami. Krew może nas i tak zdemaskować, tak samo jak hałasy z broni palnej. – wyjaśnił pierwszy punkt planu. Będą stopniowo pozbywać się kolejnych przeszkód, a za cichą eliminację było więcej expa uda im się nie wpaść w otwartą wojnę z większą ilością wrogów, z którymi na pewno by sobie nie poradzili. Miał też nadzieję, że kopnięcie butem w głowę psa ogłuszy go, bo znów pożałował braku zapasowego guna. - Zrozumiano? – spytał na koniec partnera, aby w razie potrzeby mu powtórzyć. Jeśli jednak wszystko będzie jasne, to ruszą do wykonania planu. Na razie musieli tylko pozbyć się ochrony z zewnątrz i to jak najszybciej, jeśli się uda i nie będą musieli improwizować, to przejdą do dalszej części planu pozbywania się wrogów.
|
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Nie Lip 01, 2018 2:54 pm | |
| Plan był naprawdę zgrabny i ciężko było znaleźć w nim luki. Han wysłuchał więc swojego nowego szefa, z uwagą, przyglądając się budowli przed nimi nim wskazał na okno na piętrze, gdzie zauważył cień strażnika. - A co z nimi? - bardzo dobrze zrozumiał, że ma nie krzywdzić NPCtów zwykłych ludzi, ale sam nie wiedział czy nie kryje się tam jeszcze jakaś nieciekawa sprawa. Zmarszczył przy tym brwi. - Mało strażników, towar cenny. Nie doceniają nas czy pułapka? - spytał cicho, ale raczej tego nie mieli jak inaczej sprawdzić niż przez atak. Poprawił tkwiący na plecach miecz, nim skierował swoje spojrzenie na lewą stronę. Będzie musiał się bardziej postarać, ale od czego ma ręce. Tylko że pierwszy ruch należał do Dicka, więc na razie czekał.
Statystyki: Przeciwnicy: 5 na zewnątrz + 2 psy, 2 "wieżyczki", 3 pomniejsze pomieszczenia, 3 sala z towarem,
Nightwing: HP:89 Energia: 75 Wing Dingsy: Zwykłe (z magnesem): 15, Wybuchowe: 36, Obserwacyjne: 1, Z bolasem: 8, Z bombami dymnymi: 1, Z granatami błyskowymi: 5, Urządzenia soniczne: 3;
Spark dołącza po tej turze |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Czw Sie 02, 2018 7:29 pm | |
| Spojrzał w górę, na punkt wskazany przez Hana i zrozumiał, że mowa jest o strażnikach na wieżach. Na ich szczęście znajdowali się w budynku, którego brudne okna i tak nie mogły przepuszczać za dużo światła z zewnątrz i krążąc nie widzieli cały czas terenu na zewnątrz. Na dodatek jedyne oświetlenie pochodziło z oddalonych latarń ulicy, więc mrok sprzyjał im nie tylko w tym, aby nie zostać wykrytymi podczas ataku przez strażników na ziemi, ale i tych wyżej. Najważniejsze było nie wszcząć alarmu, a nie będą musieli się nimi na razie martwić. - Zajmiemy się nimi później. Wejdziemy na dach najbardziej zacienionym miejscem i spróbujemy znaleźć drzwi do środka. – Jeśli początek pójdzie dobrze i nie zostaną wykryci to postarają się wejść przez klatkę schodową. Lub jeśli się uda, to dzięki zdolnościom Hana, które widział podczas walki w dokach, kiedy znikał i pojawiał się trochę dalej uda im się dostać od razu na wieże. W przypadku zauważenia, wątpił aby mieli szanse na coś innego niż ucieczka. - To nie Nowy Jork… - przyznał gorzko. Sprawdził większość terenu i nic nie wskazywało całej armii ukrytej pod dywanem. Zakładał więc, że jak każdy przestępca i ci poczuli się zbyt pewnie. Do czynienia mieli z nikomu nieznanymi, samozwańczymi bohaterami. Którzy na dodatek ledwo przeżyli w dokach. To nie był Nowy Jork, aby pojawił się Spider-Man czy nawet Iron Man mający zepsuć im szyki. Czego więc mieli by się bać? - Tak czy inaczej, niebawem się i tak dowiemy na własnej skórze. – dodał nie mając możliwości tak naprawdę odpowiedzieć bardziej konkretnie na to pytanie. Wyjął Wing-Dingsa i zawahał się jeszcze na chwilę odwracając na moment do Hana. - Jeśli… Coś pójdzie nie tak, to uciekaj. Nie ryzykuj niepotrzebnie. – Nie łączyło ich nic poza chwilową współpracą, ale Nightwing nie chciał, aby stała się jego towarzyszowi jakakolwiek krzywda. Tym bardziej, że byłaby z jego winy, skoro to on obmyślał plan. Wątpił, by i ten miał ryzykować własne życie dla Dicka, ale w innym przypadku wolałby, aby odpuścił i ratował życie. Ono zawsze było najważniejsze. Nie czekając już dłużej ustawił odpowiednie dźwięki i wziął wdech celując bronią, aby jej dźwięk był słyszalny dla psów, ale by ich panowie za szybko nie odnaleźli dziwnego przedmiotu i ruszył zgodnie z planem w prawo starając się od razu zneutralizować najbardziej oddalonych strażników. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Nie Sie 05, 2018 10:18 am | |
| Han skinął głową akceptując swoją rolę i nie komentując troski Nightwinga o jego osobę. Więc gdy tylko Richard ruszył do akcji, mężczyzna odczekał chwilę nim sam również zaczął przesuwać się bliżej swojego celu. W momencie wbicia się wingdingsów psy zaczęły skomleć i piszczeć, co zwróciło uwagę ich właścicieli, którzy próbowali najpierw uspokoić zwierzęta, a później zlokalizować powód tak dziwnego zachowania. Jeden z mężczyzn, których miał się pozbyć Dick, światłem próbował pomóc sobie namierzyć powód tej dziwnej anomalii w zachowaniu czworonogów. Han zdołał jednak dzięki przyspieszeniu dostać się w cień budynku, nokautując przy tym swojego strażnika. Nie zajęło im też dużo czasu aby pozbyć się reszty strażników pilnujących placu. Jednak to kwestia czasu, nim inni przeciwnicy zorientują się, że ich towarzysze nie patrolują terenu. Obaj znaleźli się pod najlepiej zacienioną ścianą budowli, z dala od wzroku ich wrogów.
Statystyki:
Przeciwnicy: 2 psy - zablokowane, 5 na placu - nieprzytomni i ukryci, 2 "wieżyczki", 3 pomniejsze pomieszczenia, 3 sala z towarem,
Nightwing: HP:89 Energia: -1 (74) Wing Dingsy: Zwykłe (z magnesem): 15, Wybuchowe: 36, Obserwacyjne: 1, Z bolasem: 8, Z bombami dymnymi: 1, Z granatami błyskowymi: 5, Urządzenia soniczne: 2;
Kolejka: Nightwing, Spark |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Sro Sie 15, 2018 4:11 pm | |
| Mrok działał na ich korzyść, więc oboje mogli sprawnie wyeliminować swoje cele oczyszczając przynajmniej zewnętrzny plac budynku. Jednak nie był to koniec ich współpracy, bo wewnątrz budynku nadal znajdowało się kilka osób, w tym i najbardziej teraz dla nich ważni strażnicy na wieżyczkach. Jeśli dalej chcieli działać po kryjomu, to musieli ich wyeliminować jako następnych. Ta zacieniona część tuż przy ścianie dawała im chwilowe schronienie przed okiem wroga, ale na pewno brak towarzyszy zostanie w końcu zauważony. Musieli działać szybko, ale zarazem bez pośpiechu. Spojrzał jeszcze raz do góry analizując ich szanse. Dobre byłoby wejście z dachu na rampę, po której chodzili wartownicy, ale to odpadało. Mogli ich zaskoczyć wpadając przez okna, ale szkło zrobiłoby za dużo hałasu. Spojrzał na Hana. - Umiałbyś się dostać do środka przy pomocy tych mocy, które wykorzystywałeś w dokach do teleportowania się na odległości? Jesteś w stanie zrobić to z kimś? – spytał szukając rozwiązania. Każda minuta była cenna, ale musiał wykorzystać wpierw łatwiejsze pomysły, a takim wydawało się skorzystanie z super mocy towarzysza. |
| | | Spark Flash Demo
Liczba postów : 35 Join date : 29/10/2017
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Pią Sie 17, 2018 11:10 am | |
| Wally zrobił dokładnie tak, jak zapowiadał wcześniej swoim towarzyszom. Pierwsze kroki jednak skierował do jakieś apteki, otwartej całą dobę, by tam zakupić bandaż i chociaż trochę opatrzyć swoją ranę. Może i nie krwawiła obecnie, ale kto wie czy nagle nie zacznie krwawić podczas kolejnej walki. Lepiej zabezpieczyć się na wszelki wypadek. - Za chiny tego nie spiorę. - mruknął do siebie, zerkając na plamę krwi na kostiumie. Znowu będzie się męczył z wypraniem tego. Wiedział, jak ciężko krew schodziła z materiału. No i nikt nie mógł zauważyć tej plamy. Zaraz by było gadanie i przesłuchania. Nie cierpiał tego. Barry nie musiał wiedzieć o każdej misji, w jaką się pakował. Po załatwieniu sprawy z raną chłopak ruszył do McDonalda, tam kupując sobie kilka powiększonych zestawów i z nimi biegnąc do parku, by tam móc wszystko zjeść w spokoju. Kalorie były dla niego jak prąd dla telefonu, ładowały go i sprawiały, że wracały mu siły. Szkoda, że nie usuwały mu ran, ale nie można mieć wszystkiego, prawda? Kiedy już się najadł, wytarł dłonie i wyciągnął z plecaka urządzonko, które dostał od Nightwinga. - Namierza wing-dingsy - powiedział do siebie i parsknął cichym śmiechem. Urocza nazwa. Jak dla zabawki. Wiedział jednak, że to nie zabawka. Uruchomił komputerek, po czym wstał z ławki i ruszył przed siebie, kierując się GPSem. Droga zajęła mu dłuższą chwilę. Dłuższą, jak na niego, bo i tak dosyć szybko dotarł na miejsce. Po drodze włączył noktowizor w swoich okularach, by lepiej widzieć w ciemności i jak najszybciej wypatrzyć Nightwinga i tego drugiego. Jak mu tam była. Hansa. Chyba tak. Chowając się za jakimś elementem otoczenia, Wally się rozejrzał dookoła i w końcu zauważył ich. Zapewne bez okularów zajęłoby mu to wieki. Drogą okrężną, tak, by przypadkiem nikt go nie zauważył, rudzielec przebiegł pod ich ścianę, nagle pojawiając się obok nich. - [Hej. - Szepnął do nich, gotowy na wykonanie uniku, gdyby któryś z nich miał odruch przywalenia mu. Parę razy tak mu się oberwało i nauczył się, żeby być ostrożniejszym przy takim niespodziewanym pojawianiu się. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Pią Sie 24, 2018 6:58 pm | |
| Na pytanie mężczyzny uniósł wzrok na brudne okno, zastanawiając się czy zdołałby się tam dostać, bo zabrać go ze sobą na pewno nie dałby rady. - Nie, nie mam warunków by dostać się tam dzięki moim mocom. - Mimo że zaakceptował dowództwo Dicka, nie zamierzał zdradzać wszystkich informacji o sobie. Jeszcze tego mu brakowało, by później ten jankes stanął po przeciwnej stronie, robiąc mu kłopoty. Owszem, Han już miał wyciągnąć ostrze na speedestera, ale gdy ten się zatrzymał rozpoznał w nim kolejnego sojusznika. Puścił głownię broni i zaczął analizować ich możliwości. - On mógłby odwrócić ich uwagę. Jest głośny i kolorowy. A do tego szybki. - zasugerował, wskazując kciukiem Sparka. - Wtedy my moglibyśmy dostać się do środka. - Po tym co zobaczyli w dokach, obstawiał że przeciwnicy stawiają bardziej na wytrzymałość i siłę niż szybkość. Aczkolwiek, może grupa zbrodniarzy mogłaby ich zaskoczyć. W tym samym czasie dało zauważyć się poruszenie przy starych drzwiach i dwóch, pomagając sobie latarkami wyszło szukać swoich znajomych. Jeszcze nie zdawali sobie sprawy z obecności bohaterów.
Statystyki:
Przeciwnicy: 2 "wieżyczki", 1 pomniejsze pomieszczenia, 3 sala z towarem, 2 dziedziniec, Nightwing: HP:89 Energia: 74 Wing Dingsy: Zwykłe (z magnesem): 15, Wybuchowe: 36, Obserwacyjne: 1, Z bolasem: 8, Z bombami dymnymi: 1, Z granatami błyskowymi: 5, Urządzenia soniczne: 2;
Spark: HP: +2 (84) Energia: +40 (97) Kolejka: Nightwing, Spark |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza Sob Paź 13, 2018 4:32 pm | |
| Teraz byli sprzymierzeńcami, ale faktycznie szybko mogło się to zmienić patrząc na metody Hana w porcie i jego broni, która nie należała do tych ogłuszających. Jeśli mowa o broni ogłuszającej, to znów poczuł żal o stracenie swojego kija, ale jakoś później zajmie się tym traceniem broni. Poza zapasowymi przy motorze, na pewno powinien jeszcze zainwestować trochę czasu w trening. Głupio tracić broń prawie na początku… Zaś dostanie się do środka o wiele szybciej byłoby możliwe z mocami Rosjanina, jak wywnioskował z języka, ale nie narzekał zbytnio na jego negatywną odpowiedź. Brał także ewentualności, że Han wolałby mieć jakąś sztuczkę w zanadrzu, gdyby spotkali się ponownie i to po przeciwnych stronach, ale nie było to teraz tak istotne. Tak czy inaczej planował dostać się do środka. Przecież normalnie byłby tutaj sam i też musiałby sobie radzić bez takich udziwnień, więc z mocami czy bez na pewno było to wykonalne. I to na dodatek bez zbędnego ryzyka utknięcia w teksturach, bo po namyśle taka podróż wydawała mu się zbyt szalona. I to nie tylko chodziło o brak zaufania co do jego opanowania mocy. Chociaż współpracowali i musieli minimalnie sobie ufać, to nadal zdrowy rozsądek podpowiadał, by jednak nie przesadzać. Z myśli na temat nowego planu wyrwał go szept obok i faktycznie spiął się odwracając gwałtownie gotowy do ataku, ale powstrzymał się widząc kolorową postać speedstera. Więc faktycznie się pojawił… - Widząc wroga, którego na dodatek trudno złapać od razu wezwaliby posiłki. – odpowiedział cicho, ale jednak plan z przynętą wydawał się obecnie najbardziej kuszący. Na pewno lepszy od wchodzenia frontowymi drzwiami skradając się przy tym. Zakładał, że to nie zadziała jak w grach, że SI jest na tyle ślepa… - Sparka zranili w porcie, mogą uznać, że się poddał i odpuścił. Gdyby pojawił się teraz, to zbyt oczywistym byłoby, że jesteśmy z nim… - zauważył problem i do jego uszu dobiegły szmery. Najwyraźniej brak kontaktu z ochroną z zewnątrz włożył czujność. Musieli natychmiast podjąć decyzje, on musiał. I to niestety polegającą na jego poświeceniu. - Ja odwrócę uwagę tych dwóch. Spark, wejdziesz do środka, ale tak by cię nie zauważyli, na pewno tak potrafisz. Przemkniesz i otworzysz tylnie wejście dla Hana. We dwójkę poradzicie sobie… Han, weźmiesz wieżyczki, a Spark tego w mniejszym pomieszczeniu. Wtedy będziemy mogli zaatakować wspólnie już tych na sali z towarem. – wyjaśnił krótko plan główny. Nie miał czasu opracowywać planu B, zbytnio gonił ich czas i ludzie przeszukujący podwórko. Musiał zaufać ich sile improwizacji… Nie było czasu także na obiekcje. Musieli działać natychmiast, więc sam ruszył w kierunku pierwszego z bandziorów, aby spróbować go podciąć, a w drugiego rzucić Wing Dingsem w głowę dla ogłuszenia. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Opuszczona fabryka włókiennicza | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|