|
| Autor | Wiadomość |
---|
Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Paifang Pią Wrz 29, 2017 3:57 pm | |
| Tradycyjna Brama z białego kamienia i zieloną dachówką z lwami foo po obu stronach oraz dwoma grawerunkami po chińsku: Tian Xia Wei Gong, co znaczy Wszystko pod niebem jest dla ludzi i będącym po drugiej stronie: Li Yi Lian Chi, które jest starożytnym chińskim przysłowiem oznaczającym Dobrą osobą jest ten, kto rozumie "Manierę", "Lojalność", "Szczerość" i "Wstyd". Znajduje się na skrzyżowaniu ulic Beach Street i Surface Road i jest jedną z większych atrakcji chińskiej dzielnicy. |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Paifang Pią Wrz 29, 2017 4:28 pm | |
| Dick na poważnie wziął sobie do serca rolę mściciela chcącego zaprowadzić pokój, ład i porządek. Co prawda to utopijna wizja, ale i tak chciał spróbować jakoś naprawić chociaż to jedno miasto, które już uważał za swoje. Jego ostatni opiekun tutaj z nim mieszkał i to te okolice podawał za swoje rodzime. W tym szalonym świecie można pomyśleć, że mieszka na jakiejś prowincji, a nie świetnie prosperującej technologicznie metropolii. Ale chociaż nie mieszkał w Nowym Jorku, to Boston też nie należał do najprzyjemniejszych okolic. Tutaj tylko nie biegały zmutowane małpy czy inne gryfy, a istniał zwyczajny mafijny świat zatruwający wszystko dookoła. Właściwie taki układ sił nawet pasował Richardowi. Nie był jakimś Supermanem Human Tourchem czy Kapitanem Ameryką, aby walczyć z dziwnymi cudakami, które co tydzień napastują Nowy Jork. Chociaż kto wie czy i ta fala super-złoczyńców z rozpadającego się Helicarriera nie przesiąknie i do innych miast, a Boston wcale nie znajduje się tak daleko… Wolał więc wykorzystać noc na patrolowanie miasta i sprawdzanie, czy nie kręcą się jacyś podejrzani przebierańcy w okolicy. Zaparkował motor w jednej ze ślepych uliczek i wspiął się za pomocą harpuna na jeden z dachów i dzięki lornetce zaczął obserwować przez chwilę okolicę bramy w chińskiej dzielnicy. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Paifang Pią Wrz 29, 2017 5:58 pm | |
| Richard zdecydował się bawić w Batmana bohatera. Chinatown wydawało się dopiero ożywać po dniu pracy, wszelkie restauracje rozświetliły lampiony kusząc zapachem i kolorem (oraz ładnymi kelnerkami) do środka swoich salonów, niczym pawie w czasie toków "chodźcie do mnie, zobaczcie, spróbujcie!". I faktycznie, w końcu Dick zobaczył. Bowiem z jednego z lokali wybiegła... małpa. A konkretnie mandryl. Raczej nie był to codzienny widok jaki można spotkać w tym miejscu. Szczególnie, że małpiszon w ręku trzymał worek z pieniędzmi, które musiały być z niedalekiego banku tylko... dlaczego nie słychać było alarmu, w końcu taki cudak raczej przyciągał spojrzenie? A na takiego, co posiada konto nie wygląda. Rozległ się krzyk, gdy właściciel restauracji pogonił za małpiszonem, grożąc mu łyżką, ale ten się nie przejmował odrzucając mężczyznę silnym uderzeniem i zręcznie łapiąc się znajdującego nad nim okna budynku, po którym zaczął piąć się w górę.
|
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Paifang Sob Wrz 30, 2017 11:30 am | |
| Wieczór był porą idealną dla wszystkich szumowin, które powoli wyłaziły ze swych ciemnych nor. Nawet jeśli tylko po to, aby przenieść się do innej nory, ale już w celu zrobienia jakiegoś nielegalnego interesu i co za tym idzie możliwości dania bohaterom okazji przyłapania się na gorącym uczynku. Była więc idealna okazja na łowy, chociaż to chyba źle brzmiało w świetle prawa? Ale Richard przywdziewając kostium Nightwinga zdawał sobie sprawę, że dla wielu będzie jedynie kryminalistą łamiącym prawo. Zaakceptował to i postanowił nadal dążyć tą ścieszką dla dobra ogółu. I kto wie, może dla tych kilku osób będzie nawet bohaterem? Teraz jednak wytrwale tkwił na krawędzi dachu, bo gargulców zabrakło, wypatrując zagrożenia. Właściwie już miał się przenieść, kiedy zainteresował go raban niżej. Spojrzał w tamtym kierunku i niemal zgrzytnął zębami. Jak na złość właśnie trafiła mu się małpa. Chociaż tyle dobrego, że nie przerośnięty nietoperz! Potem sprawdzi skąd owe pieniądze zostały skradzione, teraz będzie musiał zająć się schwytaniem napastnika. Czuł się w obowiązku dokonania tego. Wyciągnął dwa Wing-Dingsy i jeden wycelował w chwytającą okno dłoń małpiszona, a drugą w jego drugą ręką, aby ta wypuściła worek pieniędzmi. Szybko przeniósł się w drugi róg dachu chowając się w mroku. Nie mógł pozwolić sobie na otwartą konfrontacje nie znając wroga. Mógł się wpakować w kłopoty i tylko pogorszyć sytuacje. Dlatego postanowił sprawdzić na komputerze czy znajdzie jakieś informacje odnośnie zmutowanego mandryla-złodzieja. Nawet jeśli miałby się włamać do policyjnych baz danych. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Paifang Pią Paź 06, 2017 9:37 pm | |
| Rzucone Wings-Dingsy, mimo fajnej nazwy i posiadania ciekawego kształtu, nie zdołały zmusić małpiszona do puszczenia się ściany lub swego łupu. Zamiast tego stwór zdołał zauważyć, że ktoś w niego czymś rzuca. Natychmiast odwrócił łeb w stronę z której nadleciały przedmioty, ale Dick zdołał się schować zanim ten go dostrzegł. Jednak Jerome, mimo dziwnego wyglądu, zachował swój ludzki umysł. Co pozwoliło mu z łatwością wydedukować skąd nadleciało bolesne coś, wbijające się w jego dłoń. Zręcznym skokiem znalazł się na budynku na którym znajdował się Nightwing, w towarzystwie kobiecych okrzyków i ciekawskiego tłumu zbierającego się pod nim. Gdy Mandryl wspinał się by wytłumaczyć Dickowi dlaczego nie należy rzucać w złoczyńców, a przynajmniej niego, dziwnych przedmiotów, ten zdołał dopaść do policyjnej bazy danych, gdzie niejaki Jerome Beechman, mutant o zdolności kontrolowania kobiet przy użyciu feromonów, skazany kilkakrotnie za kradzieże i rozboje. I to było wszystko jeśli chodzi o policyjne bazy danych. Było też kilka artykułów o człowieku-małpie walczącym z takimi sławami jak Spider Man, ale żeby móc je przeczytać, Nightwing potrzebował czasu. A czasu nie miał, bo właśnie Jerome stanął na dachu i wydał z siebie bardzo przekonujący, zwierzęcy ryk. |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Paifang Sro Paź 11, 2017 12:33 pm | |
| Poza tymi dwoma atutami miały jeszcze bardziej praktyczne zastosowanie, przynajmniej zazwyczaj. Richard nigdy nie walczył z wielką małpą, więc teoretycznie nie umiał określić jej poziomu wytrzymałości, ale na przedstawionym przykładzie mógł zacząć wysuwać pewne wnioski. Skupił się jednak na dalszych informacjach odnośnie przeciwnika. Nie było ich za wiele, ale zasadniczo pomagały określić ogół mocy. Co prawda w opisie była mowa tylko o kobietach, ale wolał nie ryzykować wpadnięcia w pułapkę, gdyby jednak Jerome postanowił wykształcić u siebie takie zdolności na obie płcie. Oderwał wzrok od komputera porzucając dalsze szukanie, kiedy zwierzęcy ryk rozległ się niemal nad jego uchem. Najwyraźniej Wing-Dingsy zrobiły jakieś wrażenie na małpie i ta na wszelki wypadek postanowiła sprawdzić teoretyczne zagrożenie. Błąd! Nightwing był jak najbardziej realnym dla niej zagrożeniem. Sięgnął po kolejny Wing-Dings i za pomocą zdalnego sterowania szerokim łukiem okrążył budynek, aby w ostateczności wbić go bezszelestnie zza pleców pod nogi małpy. Przy uderzeniu kapsułka z bombą dymną eksplodowała zasłaniając widok Mandrylowi. Jeśli się udało… Wychylił się zza swojej osłony i podbiegł wyciągając kije, aby złączyć w jeden po czym niecałe półtora metra od złoczyńcy uderzył końcem broni o prostą powierzchnie dachu wysyłając w kierunku małpy paraliżujący impuls elektryczny. Bez znaczenia czy udało mu się trafić, postanowił i tak skorzystać z zasłony dymnej i zamachnął się kijem chcąc uderzyć nim w głowę przeciwnika. Długość Gun dawała możliwość dalszego zachowania dystansu, chociaż Nightwing nie mógł być pewien, czy wystarczający. Może jednak metalowy kij w rękach wprawionego w wymachiwaniu nim mężczyzny zrobi wrażenie? Jeśli nie, będzie musiał salwować się ucieczką poprzez odskoczenie. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Paifang Sro Paź 11, 2017 7:35 pm | |
| Nightwing wyrzucił samonaprowadzający się Wing-Dings z dymem, ale tym razem Mandrill był przygotowany dużo bardziej. Będąc nad tłumem, i mogąc lepiej skupić się na otoczeniu zauważył ruch urządzenia wcześniej niż te zdołało dostać się do jego osoby. Ze zwierzęcą furią rzucił się na urządzenie, które po uderzeniu pięścią buchnęło dymem, spowijając swoją zawartością praktycznie cały dach. Jerome zaczął kasłać, gdy gryzący dym wypełnił płuca, ale Nightwing również powinien bardziej uważać przy tak hojnej ilości odwracacza uwagi. Bo w chwilach gdy dymu wciąż było dużo, nie zauważył dość zwykłej i mało przejmującej nierówności dachu. Niby nic, ale trafiwszy tylko w połowie na podłoże nie przekazał impulsu. Cenne sekundy zostały stracone, a dym uległ rozwianiu. Wściekły i trochę zawiedziony, bo liczył, że będzie miał do czynienia z kobietą, Jerome ruszył w stronę Dicka. Wtedy ten zdecydował się zaatakować Gun, co wyszło mu całkiem nieźle bo mutant się zatrzymał, wydając z siebie bolesny jęk. Nim jednak ten zdołał zabrać kij z powrotem, Mandrill szarpnął go do siebie, warcząc groźnie, a jego siłę Richard był w stanie wyczuć praktycznie całym ciałem, szczególnie stawami dłoni. To nie będzie takie proste jak mogłoby się wydawać.
Nightwing: HP: -1 (99) Energia: - 5 (95) |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Paifang Pon Paź 30, 2017 4:44 pm | |
| Najwyraźniej brak blasku gwiazd na nocnym niebie rozwidlającym mroki nie był przeszkodą w rozjaśnionej milionami lamp metropolii. Granat dymny został wyłapany już w locie, ale jego przeciwnik chyba nie grzeszył inteligencją, trudno się dziwić, i w zwierzęcym szale rzucił się na przedmiot samemu go rozszarpując. Co prawda Wayne uzyskał zamierzony efekt, ale poruszenie się Mandrilla całkowicie spaliło sposób znokautowania go elektrycznością. Jego zmiana pozycji chociaż zanotowana przez Dicka, spowodowała pojawienie się w miejscu, gdzie jego kij napotkał opór. I tak musiał zaryzykować, a powiodło się chociaż z drugim atakiem. Niestety nie był to wystarczająco mocny cios… Dym na otwartej przestrzeni, zwłaszcza na wysokości, gdzie wiatr wiał mocniej szybko rozwiał się odbierając mu efekt zaskoczenia. Nightwing był tylko człowiekiem i raczej siłowo nie miał co liczyć na dokopanie małpiszonowi. Poczuł zresztą jego siłę wraz z pociągnięciem za gun, które odruchowo puścił. Musiał szybko odzyskać swoją broń, bo krucho widział swoje przyszłe życie. Postarał się odskoczyć sięgając po wing-dingsy i rzucił nimi w przeciwnika, a te natychmiast zaczęły wybuchać. Jeśli to zdezorientowało uwagę kryminalnej małpy to ślizgiem spróbował przemknąć obok niego chcąc odebrać swoją broń i pochwyconą tym razem rozłączył na dwa kije, aby końcówkami bezpośrednio przysmażyć go celując w plecy. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Paifang Pon Paź 30, 2017 7:30 pm | |
| Najwidoczniej nawet sam Jerome nie był pewien co do swojej siły, bo gdy tylko Nightwing puścił, to niesiony impetem cofnął się o kilka kroków. Zaraz jednak zamachnął się, błędnie oceniając, że mężczyzna chce skrócić dystans od razu i Dick szczęśliwie uniknął dostania własną bronią po głowie. Tym razem zdecydował się w bestię rzucić dwa wybuchające Wing Dingsy. Okazały się dużo lepszą bronią niż wcześniejsze, ostrza i po wybuchnięciu z bliskim dystansie rozerwały koszulę w którą ubrany był Mandrill, w miejscu ramienia i na lewej piersi zostawiając krwawiącą ranę. Mutant zawył, wyrzucając nie swoją broń za siebie. Gun poleciał sobie lotem prostym w dół. Ciekawe jak zniesie upadek z czwartego piętra... ale wróćmy do zainteresowanych. Wściekły Mandrill zaszarżował w stronę Dicka, a ten mógł przez dotyk stwierdzić... że zostały mu tylko trzy wybuchające Wing Dingsy.
Nightwing: HP: 99 Energia: -4 (91) |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Paifang Sob Lis 04, 2017 7:37 pm | |
| Niemal odetchnął z ulgą widząc, jak jego kij trzymany przez małpiszona tnie powietrze w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą mógł stać on. Całe szczęście wybrał jednak taktykę odwrotu, dla zyskania lepszego obrazu z pola walki. A nie wyglądało ono zachęcająco… Niemal jękną z bólem widząc, jak gun zatacza krąg w powietrzu i znika gdzieś za krawędzią dachu. Bardziej o jej zniszczenie martwił się, czy aby komuś nie spadnie na głowę. I czy ktoś jej nie ukradnie! Niby niezbyt rozbudowana elektronika, ale przywiązał się do niej i w niepowołanych rękach mogła zostać źle wykorzystania. Ale nie tym powinien teraz się martwić. Odwrócił wzrok na przeciwnika w idealnym momencie dostrzegając szarżę w jego stronę. Przygotował się i postarał się w ostatniej chwili uskoczyć robiąc salto nad Mandrillem i opadając mu na kark techniką mata lao poddusić go. Co prawda trenował to na ludziach, a nie na małpiszonach, ale chyba tętnice szyjne mają i można zamknąć ich światło w ten sposób? Technika ta jest trudna do oswobodzenia się i jest skuteczniejsza od innego typu. Jeśli jednak zostanie złapany będzie musiał złożyć Wing-Dingsa w ramieniu, aby wepchnąć go w gardziel wroga. Jest bohaterem, ale nikt nie mówił, że nie jest przy tym brutalny! Zresztą, swoje życie cenił i zdecydowanie głupio by było umrzeć już na pierwszej samodzielnej walce. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Paifang Sob Lis 04, 2017 9:44 pm | |
| Dick zdołał uniknąć ataku wściekłej małpy, nagle dusząc go w mocnym uścisku. Stwór wydał z siebie chrapliwy dech, wybałuszył oczy i zaraz złapał za ramiona mężczyzny, dotkliwie je drapiąc, jednak dzięki materiałom jakich został wykonany Nightsuit, nic nie przedostało się dalej. Nightwinga zaswędziały jedynie ramiona. Spieniona ślina skapywała Mantinowi z ust i nosa, z każdym chrapliwym oddechem. Stwór widząc, że w tym stanie dłużej nie pociągnie, nagle zaczął biec do tyłu, chcąc zrzucić siebie i oponenta na swoim karku z dachu.
HP: 99 Energia: -10 (81) |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Paifang Nie Lis 05, 2017 11:35 am | |
| Kiedy już myślał, że szczęście się do niego uśmiechnęło i wygrana jest w zasięgu ręki, to jego przeciwnik postanowił strzelić próbę samobójczą i to wraz z Dickiem na jego grzbiecie. Mocniej zacisnął ręce mając nadzieje, że nim dobiegną do krawędzi, to jednak Mandrill opadnie z sił i skończy się tylko na straszeniu… Jeśli nie, to i tak nie puszcza go tak szybko. Korzysta jeszcze z chwili w powietrzu, aby zyskać sekundy na duszeniu, aby jego przeciwnik był bardziej otumaniony. W ostatniej chwili dopiero odwraca się w powietrzu, aby być nad nim i kopniakiem dobija do ziemi samemu odbijając się na tyle, by zyskać dodatkowe sekundy na użyciu harpuna i zawiśnięciu w powietrzu. Może jednak nie zostanie z niego mokra plama, kiedy jednak nie uda mu się zakotwiczyć i wyląduje na włochatym cielsku małpy? Oby na nim, bo raczej upadek z czwartego piętra na chodnik dla niego skończyłby się niezbyt dobrze. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Paifang Pon Lis 06, 2017 10:00 pm | |
| Szczęście tym razem sprzyjało bohaterowi. Harpun zamiast złośliwie zsunąć się z jakiegoś gzymsu zdołała złapać za krawędź dachu i Dick malowniczo zawisł dwa metry nad ziemią, prosto nad głowami gapiów. Co prawda, szarpnięcie gdy się zatrzymał naciągnęło mu staw, ale to drobna niedogodność przy wizji zostania plackiem. Natomiast Mandrill wylądował na ziemi charcząc głośno. Mimo wszystko nawet on nie był przyzwyczajony do tego typu metod obchodzenia się z nim. Jeśli chodzi o zapas radości, to bohater mógł zauważyć swój Gun. Jakiś siedmiolatek trzymał go dzielnie wpatrzony w wiszącego bohatera szeroko otwartymi oczyma, choć chwilę wcześniej obserwował małpę, która teraz znalazła się w ciasnym półkolu otoczona przez przechodzących ludzi. Małpiszon jednak po chwili zaczął na nowo się podnosić. Już nie liczył się skarb. Trzeba stąd po prostu wiać.
Dick: HP: -1 (98) Energia: -5 (76) |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Paifang Wto Lis 07, 2017 2:59 pm | |
| Nieszczęścia lubią chodzić po bohaterach, ale dzięki wspaniałomyślności losu jego niezawodny przeważnie harpun nie postanowił spłatać figla i zawieść go w najmniej odpowiedniej chwili. Uniknął tym samym naprawdę głupiej śmierci poprzez rozsmarowanie się na chodniku… Nieprzyjemne szarpnięcie i ból w stawie ręki było małą ceną za możliwość dalszego oddychania i to bez jakiegokolwiek paraliżu. Zresztą nie nadwyrężał dalej ręki i zgrabnie zeskoczył w dół uginając nogi, aby zamortyzować upadek i spojrzał na przeciwnika. Musiał przyznać, że Madrill był naprawdę wytrzymałą małpą. Pozwolił sobie nawet jeszcze raz prześledzić trajektorie lotu z dachu do chodnika. Kawał drogi, a małpiszon nadal był przytomny! Trzeba było i temu zaradzić, a na jego szczęście odnalazła się i jego zguba. Podszedł do chłopca trzymającego jego broń i klęknął przed nim na jedno kolano. - Dziękuje za znalezienie mojej broni. Już się bałem, że wpadnie w jakieś niepowołane ręce… - powiedział miło wskazując na kij trzymany przez siedmiolatka. - A będzie mi potrzebna w skopaniu tego tyłka. – wskazał na małpiszona za sobą i wyciągnął dłoń po własne dobro. Używanie Wing-Dingsów w takim tłumie cywili mogłoby się źle skończyć, ale chyba wątpliwym było, aby złoczyńca miał jeszcze siły na jakąkolwiek obronę poza nieudolnym uciekaniem z podkulonym ogonem. Jeśli chłopiec oddał mu broń, to podniósł się tarmosząc mu włosy. - Dobra robota, bohaterze.- rzucił mu i odwrócił się odzyskując powagę. Raczej broń na pewno odzyska, bo jeśli nawet dzieciak mu jej nie odda, to matka przerażona myślą nowej zabawki odda mu ją za niego. Rozłączył gun na dwa kije i nim Mandrill dotrze do kręgu cywili sam podbiegł do niego, aby do jego pleców przyłożyć roziskrzone od elektryczności końce. To powinno definitywnie ogłuszyć i pozbawić przytomności. |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Paifang Sro Lis 08, 2017 4:05 pm | |
| Chłopiec do którego zwrócił się osobiście Nightwing otworzył szerzej oczy i usta. Na jego twarzy dało się zauważyć rumieniec podniecenia i zwilgotniałe z przejęcia oczy, szczególnie, gdy Nightwing nazwał go również bohaterem. Zadowolone z powodu zrównania z epickim wojownikiem, dziecko oddało Gun jego prawowitemu właścicielowi, nim cofnęło się kilka kroków aby ten mógł zareagować. I czas najwyższy, bo w aktualnej sytuacji, to Nightwing był w zdecydowanie gorszej sytuacji. Feromony Mandrilla dotarły już bowiem do znajdujacych się na placu kobiet. W tak małej, ściśniętej przestrzeni, dwadzieścia z nich już ruszyło w stronę Nightwinga, zgodnie z wymaganiami ich "pana". Nim jednak tłum kobiet, zdołał dopaść bohatera i o ile go nie rozszarpać, to chociaż przytrzymać aby Jerome mógł uciec, Dick wbił mu w plecy swój paralizator. Tym razem permanentnie uziemiając małpiszona. Kobiety, które już zdołały uczepić się stroju i ciągnąć go do tyłu, tak teraz stały zdziwione i zdezorientowane, co tu się do cholery wydarzyło. Sygnał radiowozu, wraz z blaskiem koguta gdzieś przy bramie uświadomił, że policja przyjechała na miejsce. Co prawda, przedarcie się przez tłum gapiów może im trochę zająć. Dick mógł jednak zauważyć że czegoś tu brakuje... Mandrill, przed potyczką, miał worek pieniędzy. Teraz raczej trudno go szukać wśród takiej ilości ludzi. Wątpliwe też, że ktoś nie wykorzystał okazji i po prostu go nie zabrał. Ale mimo wszystko, mężczyzna mógł poczuć się jak pilot, bo nagle tłum bez względu na płeć zaczął klaskać i wiwatować. Kilku mężczyzn, którzy mieli więcej odwagi podeszło do niego i poklepało go bardzo swojsko po plecach.
Dick: HP: 98 Energia: 76 |
| | | Richard Wayne
Liczba postów : 43 Join date : 24/09/2017
| Temat: Re: Paifang Sob Lis 11, 2017 11:12 am | |
| Nie miałby serca uderzyć kobiet, zwłaszcza będących jedynie pod wpływem feromonów. Wolałby je raczej ominąć… W końcu nie zdawały sobie sprawy z tego, co robią. Było to zresztą widać, kiedy Mandrill został ogłuszony, a jego urok prysł. Dick zupełnie zapomniał o tej mocy przeciwnika, tak samo jak i o worku z pieniędzmi. Pomimo wygranej poczuł więc gorycz porażki. Może nie było to pyrrusowe zwycięstwo, ale nadal mogło być lepiej rozplanowane i znacznie lepiej wykonane. Ojciec byłby zawiedziony takim niedbalstwem. Był perfekcjonistą i umiał radzić sobie w każdych warunkach, z każdym przeciwnikiem. Westchnął ciężko zaciskając dłonie na kijach i zaraz schował je. Zostało mu jedynie wierzyć, że może jednak trafiło na uczciwego człowieka, który je zwróci, albo policja odnajdzie je swoimi metodami? Uśmiechnął się blado na owacje tłumu. Nie każdy bohater mógł się napawać luksusem posiadania pozytywnej opinii wśród cywili. Nadal jednak czuł, że nie do końca zasługiwał na te względy. Musiał przeanalizować całą walkę i wyciągnąć konsekwencje ze swoich działań. Zrobił zbyt wiele błędów, aby móc teraz cieszyć się z faktu, że po prostu mu się poszczęściło. - To… Nic takiego… - powiedział niezbyt pewnie wycofując się. Pewnie tylko nieliczne osoby stojące obok mogły go w ogóle usłyszeć. Stał jeszcze moment, aż policja nie dotarła bliżej. W razie czego wolał nie ryzykować istnień ludzkich, jakby małpiszon odzyskał nagle przytomność. I dopiero wtedy używając harpuna wycofał się na dach, aby z góry za pomocą lornetki prześledzić całe pole w poszukiwaniu zapomnianego przez los worka z pieniędzmi. Może zresztą ten leżał jeszcze gdzieś na dachu? |
| | | Pani Kar Kapryśna Pani.rar
Liczba postów : 619 Join date : 10/12/2016 Skąd : Mroczny wymiar
| Temat: Re: Paifang Sob Lis 11, 2017 6:54 pm | |
| Małpiszon już się nie podniósł. Mimo wszystko, nawet on nie potrafił z taką łatwością znieść upadku z czwartego piętra. Mimo to Nightwing dzielnie przestał te kilka minut, gdy ludzie cykali mu zdjęcia nad pokonanym wrogiem, lub kończyli filmowanie. Jedna dziewczyna podbiegła nawet do niego i poprosiła o wspólne zdjęcie. Ledwo jednak pstryknęło światło, dwóch mundurowych dostało się do miejsca starcia, a Nightwinga już nie było. Niestety, worka nigdzie nie było widać, można tylko liczyć że jakiś sprawiedliwy mieszkaniec odda go w ręce władzy. A na razie, pierwsza misja Nightwinga była naprawdę udana. Mógł udać się dalej.
Z/T dla Dicka |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Paifang | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|