Metryka: Imię/Imiona i Nazwisko: Rebecca Barnes
Płeć: Kobieta
Wiek i Data Narodzin:7.05.1912, 102 lata
Pochodzenie: Shelbyville, stan Indiana, USA
Rasa: Człowiek
Profesja: Agentka T.A.R.C.Z.Y
Wzrost: 179 cm
Waga: 68 kg
Pseudonim/Tajna Tożsamość: Rikki/Nomad
Jawność Tożsamości: Tajna
Przynależność: S.H.I.E.L.D
Słabości:^ Jest naprawdę mocno powiązana psychicznie z każdą osobą, która wiąże się z jej przeszłością. Boi się ich straty
co z tego,
że większość już dawno wącha kwiatki.
^ Często po nocach nawiedzają ją koszmary z których woli się nie zwierzać.
^ W rzeczywistości dość łatwo ją zaszantażować. Wystarczy tylko odkryć karty historii.
^ Woda. Cholernie boi się wejść do niej po pas. Unika jak tylko może kontaktu z zbiornikami wodnymi. A wszystko za sprawą wypadku w którym była o włos od śmierci.
^ Szybko przywiązuje się do ludzi, mimo, że jest świadoma o konsekwencjach.
^ Ma słabszą lewą nogę, która jest o wiele bardziej podatna na kontuzje.
^ Jako iż przespała szmat czasu nie rozumie nowinek technologicznych i przydałaby jej się pomoc w
składaniu mebli z IKEI, bo kto to ogarnie?!opanowaniu całej tej wiedzy, co ją ominęło . O wiele lepiej idzie jej ''nauka'' współczesnego języka. Po pięciu latach przyswajania wiedzy o współczesnym świecie jest już trochę na bieżąco, ale wciąż musi uzupełnić swą wiedzę na temat tego, co ją ominęło.
^ Dorobiła się drobnej wady wzroku (krótkowzroczność), którą koryguje soczewkami.
^ Jest cholernie niecierpliwa.
Fizjonomia:Na pierwszy rzut oka wygląda na drobną, kruchą kobietę. Nic bardziej mylnego. Szczupłe ciało Barnes posiada jako tako mięśnie, które są zasługą licznych wysiłków w domowej siłowni
i pozostałością po poligonie. Wysoka na 179 cm, waży przy tym ledwo 68 kg.
Twarczyczke Beccy zdobią brązowe włosy, sięgające niemal do ramion. Inna długość irytuje ją
od czegoś w końcu są koki i kitki, nie?, stale pilnuje by przycinać włosy
chociaż w przeszłości je zapuszczała. Nosi również grzywkę na lewą stronę. Oczy dziewczyny są jasne, błękitne. Niemal natychmiast można dostrzec w nich podobieństwo do oczu Buckyego. Zdarza się, że nosi kolorowe (tudzież piwne) soczewki kontaktowe.
Z tyłu głowy ma drobną bliznę po oberwaniu skrzydłem.
Zwykle ubiera się bardziej staromodnie, ale próbuje nadrobić luki w wiedzy na temat mody. Obecnie przekonała się do luźnych, niezbyt kolorowych ubrań.
Cechy Charakteru:Rikki ma wiele ze swojego brata. Wychowując się z nim pod jednym dachem zapożyczała niektóre jego zachowania. A może odwrotnie? W końcu przykład bierze się ze starszych. Od straty wszystkiego, co kocha, zaczęła zachowywać się trochę sceptycznie i pesymistycznie. Nie żeby od razu popadała w depresyjne myśli, ale bardziej dostrzega w czymś zło i nieszczęście, a pozytywne strony odchodzą gdzieś w dal.
Niezwykle uparta. Nie ma rady by wybić jej coś z głowy, gdy się uprze. Co prawda można próbować odwieść ją od własnej decyzji, ale to tylko strata czasu. Zgrywa twardzielke, podczas kiedy w jej wnętrzu wrzą emocje. Niestety jej oczy po wybudzeniu z śpiączki częściej zdradzają niepewność czy strach, które w niej tkwią. Nie lubi otwierać się przed nieznajomymi. Ufa tylko swoim najbliższym i im powierza swe sekrety. Odpowiedzialna. Jest świadoma o konsekwencjach swoich czynów i nie ucieka przed nimi. Oddana i wierna. Nigdy nie zawiedzie przyjaciół. Stara się przełamywać swoje słabości, co idzie jej dość opornie. Darzy niezwykłym uczuciem swego brata
co z tego, że jej zdaniem nie żyje. Byłaby w stanie wybaczyć mu wszystko, byle tylko do niej wrócił
zza grobu. To właśnie dla niego tyrała ciężko by jakoś wiązać koniec z końcem, gdy zostali sami.
Rebecce można zarzucić parę wad. Jest niecierpliwa. Jeśli będzie miała okazję strzelić do wroga, zrobi to natychmiast, choćbyś wbijał jej do głowy, że ma poczekać na wsparcie. Szczera do bólu. Nigdy nie ukrywa, że czyjeś zachowanie nie przypada jej do gustu. Otwarcie wyraża swoje poglądy i opinie, chociażby że sukienka starszej pani przed nią jest okropna, a mężczyzna obok w tej brodzie wygląda jak menel spod biedronki. Bywa, że ma problem z odróżnieniem spraw ważniejszych od mniej ważnych.
Akta Biograficzne:Rebecca urodziła się siódmego maja w 1912 roku w Shelbyville. Jako najstarsze dziecko Barnesów pomagała pilnie przy domowych obowiązkach i przy utrzymaniu rodziny. Wspierała matkę w tych trudnych chwilach, szczególnie podczas pijackich napadów ojca. Nieraz przyjmowała razy pasem czy też pięścią na siebie, chroniąc tym samym swego młodszego o pięć lat braciszka Jamesa. Był dla niej naprawdę ważny i za nic nie pozwoliła go skrzywdzić nikomu. Ich mały koszmar skończył się, gdy zmarł ojciec, dwa lata po przeprowadzce do Nowego Jorku. Niestety nieszczęścia zawsze chodzą parami
chociaż w tym wypadku pozbycie się ciężaru w postaci pijaka było naprawdę dobrą nowiną. Niedługo potem przyszło im stać nad grobem ukochanej matki. Szczęściem nie zostali tak całkowicie samotni. Bóg wie, co by się stało, gdyby nie ciotka, która zlitowała się nad osieroconymi dziećmi. Przygarnęła ich do siebie, a dwunastoletnia Becca mimo ulgi wciąż pomagała ciężko wujostwu. Czuła się zobowiązana do pomocy nawet jeśli ciotka odmawiała jej przyjemności związanymi z teatrem czy też zakupami. Wiadomo, pieniądze nie rosły na drzewach. Naprawiające się życie rodzeństwa zburzył Wielki Kryzys. Cały dobytek, ład i porządek, który mieli...wszystko to runęło. Znów zostali sami. Zdani na straszliwy los. Siedemnastoletnia Barnes robiła wszystko by wiązać koniec z końcem. Łapała się każdej możliwe roboty. Wszystko tylko po to, by jakoś przetrwać w tym okrutnym świecie. Zależało jej by brat miał dobre warunki do życia. Nie zniosłaby, gdyby głodował. Prawda była taka, że dbała o niego bardziej niż o siebie. Osiemnastoletnia Becca od zawsze marzyła o karierze tancerki. Nie wiedziała tylko, że jej marzenie miało się spełnić...tylko w innym sensie. By mieć pieniądze na życie zatrudniła się w barze. Niezbyt pochlebny zawód, ale cóż. Co wieczór zostawiała w domu młodego Buckyego. Nigdy nie powiedziała mu, że rozbierała się przed obrzydliwymi typami.
W tym czasie James przyprowadził do ich domu Rogersa. Barnes poznała się na Steve. Widziała w tym chuderlawym chłopaczku dobroć, która biła z jego błękitnych oczu. Zaprzyjaźniła się z nim. Ciągle powtarzała bratu, żeby miał go na oku, bo to jego jedyny przyjaciel, któremu może zaufać. W trudnych chwilach przyjęła pod swój dach blondyna. Było naprawdę ciężko, ale dali radę.
Wojna od dawna wisiała w powietrzu. Teraz ją czuli, byli tuż tuż. Rok 1939 odmienił życie wielu ludzi. Wiedziała co to znaczy dla jej rodziny. Bała się utraty Jamesa, a jednocześnie pogodziła się z tym. Pójdzie walczyć jak inni młodzi ludzie. Sama nie potrafiła już wytrzymać bezczynności. Co prawda pracowała w fabrykach, robiła wszystko dla ojczyzny. Ale co z tego? Rozłomka z bratem w 1941 sprawiła, że zaczęła zastanawiać się nad swoją przyszłością. Pragnęła walczyć, więc ruszyła za jego śladem. Może nie dosłownie, ponieważ obrała całkowicie inny kierunek. Och! Gdyby tylko wiedział, że jego siostra porwie się na tak ryzykowne rzeczy...Może powstrzymałby ją przed katastrofą.
Wszystko rozpoczęło się od poznania przystojnego oficera sił powietrznych, zanim jeszcze wybuchła wojna. Sympatyczna twarz i piękne, błękitne oczy przekonały do siebie Rebecce. Wpadła w sidła miłości, a mężczyzna uraczony historią dziewczyny postanowił pomóc jej w życiu. Wykorzystując okazje złapała nijakiego Victora i poprosiła go o ostatnią przysługę - pomoc wcieleniu do lotnictwa. Victor nie był zadowolony z decyzji kobiety. Jak to mawiali faceci ,,kobiety powinny stać przy garach i wychowywać dzieci'', a nie brać udział w wojaczce. Mimo wszystko zgodził się pomóc. Nauczył Rikki (bo tak ją pieszczotliwie nazywał, potem obrała to na pseudonim) wszystkiego, co potrzebne, a w 1943 roku wstąpiła w szeregi Women Airforce Service Pilots. Mimo wszystko brała udział również w męskich akcjach, głównie dzięki swemu ukochanemu. Nie ukrywajmy, że mężczyźni nie przepadali za takim widokiem. Miała z nimi walczyć kobieta? No bez jaj. Czy to były żarty? Nie. Nie było. Wielu próbowało zniechęcić Becce. Głupie docinki umilały jej każdy dzień. Jako iż była twardą kobietą radziła sobie z żartownisiami całkiem dobrze.
Służba Nomad nie trwała zaskakująco długo. W 1946 roku P 51 MUSTANG, którym pilotowała został zestrzelony podczas przelatywania nad Morzem Północnym w starciu z niemieckimi myśliwcami. W ostatniej chwili przed eksplozją swojej maszyny powietrznej Barnes opuściła jej pokład
pomijając, że trudno było z spadochronem wyskakując w odmęty morza. Dostała w głowę fragmentem skrzydła. Miała cholernie dużo szczęścia, gdyż pikujący do morza samolot, który stanął w ogniu, zauważyła załoga brytyjskiego lotniskowca. Możliwe, że to zwykły przypadek, że na jego pokładzie znajdowały się osoby pośredniczące w pewnym amerykańskim projekcie oraz sam fakt, że byli na tyle blisko by móc zareagować. Z jednej strony mogliby to zwyczajnie w świecie olać. Ciekawość czy ludzka życzliwość?Wracając; Becca tonęła. Odmęty morza pochłaniały ją, odebrały posłuszeństwo ciała. Koniec był bliski. Wyłowiono ją i wciągnięto na lotniskowiec. Kobieta była nieprzytomna i nie budziła się przez długi czas. Znajdujący się na lotniskowcu, wspomniani ludzie stwierdzili u Barnes arefleksje
brak odruchów. Doszło do długotrwałego niedotlenia mózgu skutkiem czego trzydziestoczteroletnia Rebecca wpadła w głęboką śpiączkę patologiczną. Zabrano ją na ląd, gdzie miała zostać oddana pod opiekę specjalistów. Jednak ci, którzy zdecydowali się pomóc pilotce, nie odstępowali jej na krok.
Okazało się że poszkodowana ma nikłe szanse na wybudzenie. Nie było to niemożliwe, a bardzo ciężkie do zrobienia w przypadku podtopienia. Zrezygnowani lekarze po wielu nieudanych próbach oddali kobietę w ręce dwóch amerykańskich naukowców-biologów. Tych samych, którzy zainteresowali się przypadkiem śpiączki. Ci z kolei po badaniach rozpoznawczych wdrożyli projekt S.E.N. Miał on na celu uśpienie chorej/ciężko rannej jednostki, wprowadzenie do organizmu eksperymentalnych środków wzmagających regeneracje by sprawdzić czy przynoszą oczekiwane rezultaty. Becca została królikiem doświadczalnym. Ewentualne uszkodzenia mózgu były wyzwaniem dla naukowców. Gdyby ich eksperyment przyniósł pozytywne wyniki, dokonaliby przełomowego odkrycia jak wydłużyć ludzkie życie.
Po podaniu ''leków'' i odczekaniu dwóch tygodni stało się. U Barnes pojawiły się reakcje na bodźce zewnętrzne, chociaż wciąż pozostawała w śpiączce. Postanowiono wprowadzić ją w hibernacje. Nie spodziewali się, że to będzie ich ostatni sukces. Naukowcy ulegli ''nieszczęśliwemu wypadkowi'', a ich wszelkie notatki zostały albo tak starannie ukryte, albo zniszczone.
Minęło sześćdziesiąt jeden lat od zamrożenia ciała. Informacje o projekcie zostały odnalezione przez T.A.R.C.Z.E, która postanowiła powrócić do niego. Tak oto rozmrożono Rikki , która rozbudziła się cała, zdrowa i przede wszystkim wybudzona. Nie trzeba dodawać, że przeżyła ogromny szok budząc się w całkowicie odmiennym świecie. Wszystko ją przytłaczało. Z wsparciem organizacji nauczyła się żyć w nowych czasach, przeszła szkolenia i dołączyła w ich szeregi. Od tego czasu minęło pięć lat.
Potencjał Bojowy:
Siła: 2/2/7 [do 120 kg]
Szybkość: 1/2/10 [W ostrych porywach do 7 km/h, najmniej 5 km/h]
Zręczność: 4/5/6
Wytrzymałość: 2/3/8
Zdolności Bojowe: 3/4/6
Regeneracja: 2/3/8
Celność: 3/4/6
Inteligencja: 3/4/5
Wyposażenie:
Broń:* Glock 26
* Kershaw Secret Agent
Pancerz: Na większość misji nosi kamizelkę kuloodporną.
Plecak/Ekwipunek Podręczny:* Cukierki
* Różnego rodzaju dokumenty
* Metrowa lina
* Pistolet z wystrzeliwanym hakiem
* Google lotnicze
* Noktowizor
* Sprzęt do podsłuchiwania - tudzież w postaci ''kulek'' i słuchawki.
* Klucze do mieszkania
Przechowalnia: Właściwie to nic większego w domu nie trzyma. Obecnie.
Lokum: Przydzielono jej mieszkanko na Manhattanie.
Środek Transportu: Może jeździć samochodem
o ile ogarnie to wszystko i ten szalony ruch na ulicach. Częściej porusza się pieszo. Ma również licencje pilota na samoloty wojskowe (myśliwce, jak i te współcześniejsze).
Pieniądze: Obecnie żyje na pieniądzach T.A.R.C.Z.Y.
Moce:
* Substancje, które podano jej w trakcie śpiączki, przyczyniły się do szybszej regeneracji ciała, która wpływa na jej obecną regeneracje. Skutkiem ubocznym substancji jest również spowolniony proces starzenia się.
Opanowanie Mocy: - nie dotyczy (nie ma bezpośrednio wpływu na regeneracje)
Zasięg Mocy: - nie dotyczy
Umiejętności:
* Bardzo dobrze wyszkolona w pilotażu.
* Zna się na różnych rodzajach tańca - w tym erotycznego.
* Potrafi szyć, gotować, gospodarować domem, a nawet obrabiać drewno.
* Zna się na konstrukcji niektórych broni i bomb - dzięki zbrojeniowym fabryką, w których pracowała podczas wojny.
* Cicho chodzi, cicho oddycha, cicho je. Można pomyśleć, że została wyszkolona na ninje - dobrze się skrada.
* Posiada obszerną wiedzę na temat wojskowych maszyn latających.
* Dobrze walczy krótką bronią białą typu noże, sztylety.
Informacje Dodatkowe:
* Uwielbia kolor niebieski.
* Gdy brat wstąpił do wojska, przygarnęła małego kundla wiedząc, że James od zawsze pragnął pupila i gdy wróci do domu, ucieszy się z niespodzianki.