IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Pod dachem Pubu Crazy Jack [Jacob & Élise]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Élise de la Serre
Élise de la Serre


Liczba postów : 2
Join date : 16/02/2019

Pod dachem Pubu Crazy Jack [Jacob & Élise] Empty
PisanieTemat: Pod dachem Pubu Crazy Jack [Jacob & Élise]   Pod dachem Pubu Crazy Jack [Jacob & Élise] EmptyWto Mar 19, 2019 8:26 pm

Nie jest łatwo znaleźć się samemu w obcym miejscu. Jeszcze gorzej, gdy jest ono w czasach tak zupełnie innych od twoich. Na pewno nie było wiele osób, którym to mogło się przytrafić, ale Élise miała to nieszczęście. Zagubiona tym, że wszystko dookoła było jej obce, w dodatku była otoczona okolicą, która kompletnie nie była w jej stylu. Może i do damy było jej daleko, ale wszelkie puby, szczególnie takie które kojarzyła ze swoich czasów, nie należały do rodzaju miejsc, które by sama z siebie odwiedzała. Wciąż miała wiele nieprzyjemnych wspomnień. Było to też jednak najlepsze miejsce do zdobycia informacji, a w okolicy nie wydawało się, żeby było jakiekolwiek inne równie dobre. W ostateczności była uzbrojona, więc nie była kompletnie bezbronna. Szkoda tylko, że nie wiedziała o tym jak bardzo na przestrzeni wieków udoskonalono broń…
Podeszła do wejścia i właściwie mogła się przez moment poczuć jakby czasy się nie zmieniły. W jej głowie pojawiło się wspomnienie, niekoniecznie przyjemne, kiedy ze środka wyszli (czy raczej wytoczyli) mężczyzna i kobieta o czerwonych twarzach i na chwiejnych nogach, podtrzymujący się i otworzyli drzwi. Poczuła się jak wtedy, w porcie, przed latami, gdy szukała kapitana, który dałby jej możliwość przeprawy do Anglii. Z pomieszczenia została wypuszczona fala ciepłego powietrza, głośne dźwięki muzyki oraz smród piwska. Przez mignęło jej wnętrze, które przypominało huczące palenisko pieca. Zaraz potem drzwi się zamknęły i w porcie znów zapanowała cisza, a gwar dobiegający z wnętrza przycichł do szumu w tle.
Chwilę jeszcze stała, wpatrując się w drzwi, ale w końcu przemogła się. Wchodząc do środka, poczuła się, jakbym wkroczyła do innego świata, stworzonego wyłącznie z dymu i hałasu. W jej uszy wdarł się jazgotliwy śmiech, ptasie piski, dźwięki klawikordu i pijackie śpiewy. Sala była mała, z jednej strony z balkonu zwisały klatki z ptakami, wszędzie tłoczyli się pijący. Siedzieli przy stołach albo na podłodze, balkon zdawał się uginać pod ciężarem ciżby zaczepiającej ludzi na dole. Stanęła przy drzwiach, pod osłoną cienia. Siedzący najbliżej obejrzeli się na nią z zaciekawieniem, usłyszała w harmidrze głośny gwizd podziwu, żeby potem podchwycić spojrzenie kelnerki w fartuchu, która postawiła właśnie na pobliskim stole dwa kufle piwa, odciągając na szczęście tym uwagę mężczyzn od samej Élise. Dłuższy czas obserwowała wnętrze, częściowo się rozglądając po pomieszczeniu, ale głównie chcąc, żeby wszyscy zajęli się sobą. O to drugie jednak było ciężko, bo choć obecnie kobieta nie była dziwnym widokiem w pubie, tak rudowłosa mogła już przyciągnąć niezłą uwagę, zwłaszcza w tak niecodziennym stroju. Na szczęście niektórzy postanowili sobie odpuścić. To był moment, kiedy postanowiła zbliżyć się do baru.

Nie, ja wcale nie użyłam do większości postu fragmentu z książki. Skąd ten pomysł.
Powrót do góry Go down
 
Pod dachem Pubu Crazy Jack [Jacob & Élise]
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Stoliki pod dachem

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Strefa mroku i króliczków-zabójców :: Odrealniona strefa-
Skocz do: