Chcę podziękować pewnej dwójce, która uratowała mnie przed jednym bydlakiem, gdy wyszłam z klubu. Gdyby nie wy, pewnie by mnie dzisiaj nie było.
Facet był ubrany w czarny kombinezon z goglami, a dziewczyna wyglądała bardzo normalnie. Nie znam waszych imion, ani nawet pseudonimów, ale tamtej nocy byliście moimi bohaterami!
Dziękuję wam bardzo!