IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 I found peace in your violence

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Alex Wright
Alex Wright
Haker Grubej Wrony

Liczba postów : 88
Join date : 03/11/2017
Skąd : Boyne City

I found peace in your violence Empty
PisanieTemat: I found peace in your violence   I found peace in your violence EmptyPią Gru 01, 2017 11:53 pm

I found peace in your violence 6iF0Rr9

Metryka:

You'll never know the psychopath sitting next to you
You'll never know the murderer sitting next to you
You'll think, how'd I get here, sitting next to you?

Imię/Imiona i Nazwisko: Alex Wright
Płeć: kobieta
Wiek i Data Urodzenia: 3 marca 1992 22 lat
Pochodzenie: Boyne City w stanie Michigan w hrabstwie Charlevoixł w USA
Rasa: mutant
Profesja: człowiek-wpierdol (najemnik) seryjny samobójca
Wzrost: 1,75 cm
Waga: 63 kg
Pseudonim/Tajna Tożsamość: Bad Boy
Jawność tożsamości: tajna
Przynależność: najemnicy

Hey, I was doing just fine before I met you
I drink too much and that’s an issue but I’m okay

Słabości:
- kobiety, alkohol i śpiew. A tak serio, to jednak konkretna kobieta: Cheyenne Levittoux;
- słabość do używek (kawa, papierosy, alkohol, zioło);
- psia lojalność, swojego nigdy nie zostawi w potrzebie;
- narwana, działa pod wpływem emocji. Zazwyczaj wybiera rozwiązania siłowe, a nie pokojowe;
- pomimo zwiększonej wytrzymałości źle znosi skrajnie wysokie i niskie temperatury;
- wszelkie toksyny strachu oraz wizje opierające się na strachu Alex działają na nią wyjątkowo mocno;
- podatność na silniejsze kontrole umysłu. Może pierwszemu lepszemu telepacie się nie podda, ale z tym level w górę może być naprawdę trudno;
- koszmary i spora bezsenność z ich powodu;
- nadal da się ją zranić. Niestety nie jest kuloodporna.

In your eyes, there's a heavy blue
One to love, and one to lose

Fizjonomia:
Pierwsze, co się rzuca w oczy, to rozczochrana, niebieska czupryna. Dość krótko obcięte włosy, które na czubku głowy przechodzą w kolor pomiędzy fioletowym, a jego wypłowiałym odcieniem. Łatwo się domyślić, że są farbowane.
Gdy już odwróci się wzrok od niecodziennego koloru włosów, można zauważyć, że Alex jest dość szczupłą i wysoką kobietą. Jej długie nogi potrafią przykuć uwagę, ale ona sama nie została zbyt hojnie obdarzona przez naturę. Jej sylwetka o wiele bardziej zahacza o męską niż damską. Z biustem też u niej krucho, przez co niektórym zdarza się ją mylić z chłopakiem.
Smukłą twarz z delikatnymi rysami można spokojnie zaliczyć do ładnych. Błękitne oczy będą przyglądać ci się uważnie, a w nich samych będziesz mógł zauważyć jakąś taką zadziorną iskierkę. Z ust dziewczyny rzadko kiedy schodzi lekko łobuzerski uśmieszek. W dłoni Amerykanki ewidentnie zbyt często gości papieros, ale to nie on przykuwa uwagę, tylko tatuaż na prawym ramieniu.
W co ubiera się na misje? Jej nieodłącznym atrybutem jest maska, prawie nigdy bez niej nie wyrusza. Ustalmy jedno - kolorystycznie wszystko z jej ciuchów jest czarne: koszulka, płaszcz z kapturem zrobiony z kevlaru, przylegające spodnie z masą kieszeni oraz wojskowe, wytrzymałe buciory. Ponieważ Alex dba o swoje bezpieczeństwo (a raczej ktoś inny jest na tyle rozsądny, że nie pozwala jej chodzić bez ochrony) dodatkowo nosi kamizelkę kuloodporną i elementy pancerzu na wrażliwe części ciała: golenie, ramiona i przedramiona.

Always said I was a good kid
Always said I had a way with words
Never knew I could be speechless
Don’t know how I’ll ever break this curse

Cechy Charakteru:
Jaka jest Wright? To dobre pytanie!
Szczeniaczki mają to do siebie, że większość z nich potrzebuje uwagi. Chcą pieszczot i zabawy, są wesołe i ciekawe, nie potrafią usiedzieć przez dłuższą chwilę w jednym miejscu. Domagać się zajęcia i uwagi. Alex jest niczym taki szczeniaczek. Wesoły, rozgadany, zwracający na siebie uwagę, lekkomyślny i nadpobudliwy, ale kochany. Potrzebuję ciekawego zajęcia i kogoś kto poświęci jej chwilę swojego czas, aby porozmawiać i okazać zainteresowanie.
Tylko ona jeszcze dodatkowo mocno gryzie, bywa agresywna, opryskliwa i czasami woli łazić swoimi ścieżkami. Klnie gorzej niż szewc. Z jej ust możesz nieraz usłyszeć piękną i pomysłową wiązankę przekleństw oraz wyzwisk. Oczywiście, jeśli nie będzie na tyle leniwa, aby chwilę pomyśleć. Zazwyczaj nie bawi się w delikatności. Naprawdę szybko potrafi przejść do argumentów siłowych. Nie oznacza to, że jest głupia. Ba, wręcz przeciwnie jest cholernie bystra, tylko dodatkowo niesamowicie niecierpliwa i nerwowa. Emocje wychodzą z niej zazwyczaj od razu. Nie lubi ich w sobie dusić, ale niełatwo nakłonić Alex do rozmawiania o uczuciach. Krępuje ją to, nawet jeżeli tego otwarcie nie przyzna. Gdy coś ją męczy za długo, wyładowywuję się w dość niszczycielski sposób.
Nie pozwolisz jej na coś? Będziesz próbować zmienić jej światopogląd na siłę? Powodzenia kolego, ona się tak po prostu nie da. Jest urodzonym buntownikiem, a upartość odziedziczyła po tatusiu. Nie lubi mieć bata nad głową. Tylko nielicznym jest się w stanie podporządkować. Ma tendencję do wpadania w kłopoty i wtykania nosa w nieswoje sprawy. Tak, to ewidentnie utrudnia jej życie, ale cóż, ciekawość zazwyczaj bierze górę nad rozsądkiem.
Lojalność - mówi ci coś to słowo? Dla Alex jest niezwykle ważne. Swoich ludzi będzie bronić zażarcie. Nie odwraca się od nich plecami, gdy potrzebują jej pomocy. Widać to zwłaszcza w jednym przypadku.
Jaka Wright stara się być na co dzień przy ludziach?
Ciut spokojniejsza. Bardziej chłodna i zdystansowana. Zamknięta, zimno kalkulująca sytuację i wyjścia z niej. Stara się nie okazywać w jakim stopniu jej na czymś zależy. Życie nauczyło ją, że czym bardziej ma się na coś wyjebane tym więcej można ugrać.

Yeah, I'd rather be a lover than a fighter
'Cause all my life, I've been fighting

Akta Biograficzne:
Wiesz jak to jest, jak jednego dnia jest wszystko w porządku, a następnego dowiadujesz się o śmierci własnego ojca? Ojca, który był dla ciebie wzorem, przyjacielem. Jedynym człowiekiem, który zdawał się ciebie zrozumieć? Po tym wszystko się rypnęło, a ja zaczęłam się buntować na lewo i prawo. Moja matka nie dawała sobie rady ze mną. Po pewnym czasie sobie odpuściła, zaczęła się spotykać z jakimś gościem, który nie był mi w smak.
***
Nie miałam zbyt wielu przyjaciół. Ludzie z jakiegoś powodu nie przywiązywali się do mnie nawet wtedy, gdy mój ojciec jeszcze żył. Byłam, rozmawiali ze mną, bawili się, żartowali, ale nikogo z nich nie nazwałabym przyjacielem. Wiedziałam, że często plotkowali za moimi plecami. Miałam wrażenie, że mimo wszystko biorą mnie za wyrzutka. Tylko dwie osoby nigdy mnie tak nie traktowały i och, ironio, były to całkowite przeciwieństwa mojej osoby. Pani Idealna - Cheyenne Levittoux i cicha myszka - Catherine Thompson, dwie pannice bez których nie wyobrażałam sobie życia. Wszystko przemijało, ale nie nasza przyjaźń.
***
Nie pamiętam kiedy się to zaczęło, ale… ale w pewnym momencie nie potrafiłam oderwać od niej wzroku. Przyciągała mnie, fascynowała. Każdy jej gest, słowo… To zdawało się niezdrowe, ale mnie nie przeszkadzało. Chciałam się temu poddać. Jednak bałam się w głębi duszy bałam się jej powiedzieć wprost co czuję. Bałam się tego, że zakochałam się w kobiecie. Nie chciałam tego początkowo zaakceptować…
Byłam gotowa zrobić dla niej wszystko. Chronić i dbać z cienia. Boże, jeśli tam wtedy byłeś, czemu na to pozwoliłeś? Czemu pozwoliłeś, aby ona stała się całym moim światem? Czemu pozwoliłeś mi się w niej zakochać…?
Kate bardzo szybko wyłapała, że coś jest nie tak. Znała mnie jak nikt inny. To ona się jako pierwsza dowiedziała o moim zauroczeniu do Chey. O dziwo nie zbeształa mnie, nie zwyzywała od najgorszych. Nie, ona pomogła mi się z tą myślą oswoić. I właśnie dzięki niej się z tym pogodziłam.
Od tamtej pory dbałam, aby Chey nikt nie skrzywdził. Dbałam o nie obie, bo tylko one widziały we mnie istotę ludzką.
Boże, czemu pozwoliłeś im obu dojrzeć we mnie człowieka...? Gdyby nie to… Kate by żyła…
***
Nie pamiętam wiele z tamtej nocy. Za dużo się działo zbyt krótkim czasie. Tamten cały dzień był dziwny. Najpierw przypadkiem dowiedziałam się o swoich mocach, robiąc ogromne zwarcie w komputerach w bibliotece, potem przypadkiem potraktowałam prądem pijanego gościa, który się do mnie przyczepił… Byłam tym wszystkim przerażona, czułam, że to mnie przerasta. Jak ja miałam żyć w tym mieście jako ktoś taki? Przecież oni mnie tu zabiją, trzymają wszystkich w garści... Siedziałam sama w domu, w którym mieszkałam z matką, gdy wtargnęło do niego dwóch kolesi. Potem… Potem wszystko było takie szybkie. Jeden wylądował na podłodze od mojego kija bejsbolowego i mocy, z drugim było trudniej. Był ból, krew i oszołomienie. Potem Chey, jej słowa o Kate… Boże, Kate, ja...Przepraszam…
***
Cholera wie, ile tak wędrowałyśmy, uciekając z miejsca, w którym miałyśmy wszystko. Długo nie umiałam powiedzieć Chey, kim jestem. To było dla mnie cholernie trudne. Bałam się, że może to źle przyjąć.
***
Dlaczego jej wtedy nie porzuciłam w lesie? To beznadziejnie głupie pytanie. Nie mogłam, przecież ją kochałam, do cholery jasnej, była ostatnią osobą, na której mi zależało. Tylko skończony kretyn zostawiłby na śmierć ukochaną osobę… Pilnowałam ją dniami i nocami, starałam się jak mogłam, robiłam co się dało, a potem ona nagle wyzdrowiała. Tak po prostu. I zmieniła się, choć to nadal była moja Chey. Dalej o nią dbałam, jak tylko mogłam. Nawet jeśli to oznaczało bawienie się w kotka i myszkę ze stróżami prawa.
***
Tak, Filadelfia i James Brown. Szczęście w nieszczęściu. Kto by pomyślał, że nieudana kradzież portfela może tyle dobrego przynieść? Nigdy nawet nie pomyślałam, że za takie coś wraz z Chey stanę się częścią grupy skrytobójców. Ba, że staniemy się ulubieńcami przywódcy, który po pewnym czasie zaczął nas traktować trochę jak ojciec. Był strasznym kutasem, ale jednak mogłyśmy obie na niego liczyć.
Oczywiście nic nie może trwać zbyt długo. James został otruty, a żadne z nas, pomimo masy posiadanych serum, nie potrafiło znaleźć tego dobrego. Szukaliśmy, a papie z każdym dniem się pogarszało. Zmarł na naszych oczach, pomimo odnalezienia odtrutki, było na nią za późno.
Po jego pogrzebie wszedł na jaw jego testament. Cóż, chyba nie było się co dziwić, że nam przydzielił sporą sumkę ze swojego majątku, w końcu byłyśmy jego małymi oczkami w głowie. Wtedy przyszedł czas na taktyczny odwrót. Już wcześniej miałyśmy trochę na pieńku z resztą, a teraz, no cóż… Bywa.
Co teraz robimy? To co wcześniej, tylko teraz na własną rękę. Trudno mi wyobrazić sobie inne życie.  

Put the gun to my head hand on the trigger
Thats more or less what you’ve done
So was it worth what was to come?

Potencjał Bojowy:

Siła: 2/3/7 (400kg)
Szybkość: 3/3/10 (33 km/h)
Zręczność: 4/5/6
Wytrzymałość: 3/4/8
Zdolności Bojowe: 4/6/6
Regeneracja: 2/3/8
Celność: 4/5/6
Inteligencja: 4/4/5

Wyposażenie:

Broń: stary, dobry i skuteczny kij bejsbolowy, Glock FM81 przypięty do pasa, Glock 26, karabinek M4, karabin Mk 12 SPR oraz M110
Pancerz: kamizelka kuloodporna i elementy pancerzu na wrażliwe części ciała: golenie, ramiona i przedramiona;
Plecak/Ekwipunek Podręczny:  fałszywe dokumenty, Glock 26, Glock FM81, paczka papierosów, zapalniczka, portfel, kluczyki od auta, telefon, mp3 ze słuchawkami, scyzoryk, gumka do włosów, maska, kostki do gitary;
Maska Alex – niezwykle wytrzymały przedmiot, który dziewczyna używa podczas zleceń. Charakteryzuje się tym, że na wysokości oczu ma panel, wyświetlający różne emotikony w zależności od woli/nastroju Wright. Od zewnętrznej strony są zamontowane skanery, które odczytują informację z jej twarzy. Na wysokości czoła ma wbudowaną kamerkę. Ta przekazuje obraz z otoczenia do specjalnych soczewek, które zakłada Alex. Dzięki temu jest w stanie korzystać z maski. Ogólnie jest to dość praktyczne cholerstwo. Posiada moduł maski gazowej, posiada tryb ‘lornetki (możliwość przybliżania i oddalania za pomocą dwóch guzików zamontowanych po prawej stronie głowy w okolicach ucha), tryb noktowizor (kolejny przycisk po lewo) i możliwość wyszukania i ‘zaznaczenia’ urządzeń elektrycznych. Na sam koniec warto wspomnieć, że maska zniekształca głos Wright.
Przechowalnia: rzeczy prywatne, gitara, ukulele, laptop, M4, Mk12 SPR, M110, ubiór na misję
Lokum: gdzie się da, pokój hotelowy, namiot, goła ziemia, wynajęte mieszkanie, choć dość często zostają po prostu siedzenia w samochodzie;
Środek Transportu (jeśli dotyczy): stary, czarny, kochany Ford F-150
Pieniądze: to co zdobędą z misji lub napatoczy się z niezbyt legalnych źródeł;

And all is done and the price is paid
But I can't sleep in the bed I've made

Moce:
- kontrolowanie elektryczności. Wright dzięki niej jest w stanie tworzyć ładunki elektryczne, które może wykorzystać, aby za pomocą dotyku potraktować nimi oponenta, ale także, by zrobić spięcia w urządzeniach elektrycznych takich jak zamki elektryczne, kamery, sygnalizacja świetlna, telefony, telewizory itp. W przypadku przedmiotów może to robić na niedużą odległość (wzrok). W przypadku człowieka musi mieć z nim kontakt fizyczny.
Opanowanie Mocy: 3/5/5
Zasięg mocy: 2/7/7

- zwiększona odporność na ataki elektryczne. Jest w stanie złagodzić działanie elektryczności na swoje ciało. Nie w całkowicie, ale w dużym stopniu. Możliwe rozwinięcie.
Opanowanie Mocy: 3/5/5
Zasięg mocy: 1/2/7

- zwiększona zwinność, wytrzymałość i siła spowodowana gene X. Jest silniejsza, odporniejsza i zwinniejsza od przeciętnego człowieka.

Umiejętności:
- hakowanie, programowanie, spora wiedza informatyczna;
- ma prawo jazdy na samochody osobowe i motocykle;
- opanowała w bardzo dobrym stopniu francuski i migowy;
- podstawy pierwszej pomocy;
- pływanie;
- obsługa i czyszczenie broni białej oraz palnej;
- gra na gitarze i ukulele nie jest jej obca, a dodatkowo śpiewa;
- samoobrona, walka wręcz;
- otwieranie zamków, kradzież;
- rysowanie;
- sztuka przetrwania.

A lovers smile and a cold embrace
Ask to help you to leave this place
I don't know
No I don't know

Informacje Dodatkowe:
- Alex zawsze ma przy sobie swoją zapalniczkę, mp3 z słuchawkami i wisiorek z trzema łuskami. Zapalniczka jest pamiątką po Brownie;
- Ma słabość do szybkiej jazdy i rocka;
- Za dzieciaka czytała masę komiksów;
- Jak nietrudno się domyślić Wright przez kilka lat była zakochana w Cheyenne. Przez długi czas nie była w stanie zaakceptować, że pociągają ją kobiety;
- Tak, jest homoseksualna;
- Gdy sytuacja tego wymaga zdarza jej się robić za faceta;
- Nie, nie jest transseksualistką. Po prostu lubi nieco bardziej męski styl i nie przeszkadza jej udawanie od czasu do czasu;
- Ma słabość do psów, słodyczy i kreskówek;
- Boi się samotności i tego, że straci Chey;
- Bawiła się przez jakiś czas w graffity;
- Nie ma łaskotek;
- Nie lubi rodzynek;
- Alex nie wie, że jej ojciec był mutantem.

I found peace in your violence LUfuzp9


Ostatnio zmieniony przez Alex Wright dnia Sob Gru 02, 2017 9:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

I found peace in your violence Empty
PisanieTemat: Re: I found peace in your violence   I found peace in your violence EmptySob Gru 02, 2017 7:04 pm

1. Z racji na młody wiek Alex, dałabym jej więcej siły do rozwoju. Dodatkowo: skąd możliwość tak wysokiej regeneracji?
Powrót do góry Go down
Kapitan Ameryka
Kapitan Ameryka
Matka kwoka

Liczba postów : 426
Join date : 11/12/2016

I found peace in your violence Empty
PisanieTemat: Re: I found peace in your violence   I found peace in your violence EmptySob Gru 02, 2017 9:34 pm

I found peace in your violence GfOKDs1

Bad Boy:
Ranga: Anonimowa
Punkty: -15

Alex Wright
Ranga: Anonimowa
Punkty: 0

Prosimy o wypełnienie profilu!
Powrót do góry Go down

Sponsored content



I found peace in your violence Empty
PisanieTemat: Re: I found peace in your violence   I found peace in your violence Empty

Powrót do góry Go down
 
I found peace in your violence
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» There is no peace

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Formalności postaciowe :: Zbiór Kart Postaci :: Zaakceptowane-
Skocz do: