IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Haven't I killed you somewhere before?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Reaper
Reaper
Żona Admina & Ojciec-Szlaban

Liczba postów : 215
Join date : 10/12/2016

Haven't I killed you somewhere before? Empty
PisanieTemat: Haven't I killed you somewhere before?   Haven't I killed you somewhere before? EmptySob Mar 25, 2017 12:19 am

Haven't I killed you somewhere before? Tumblr_mrlzsqz9LJ1rf2upso1_500

DOBRZE

Camila de la Rosa (Sombra)
Just shut up and listen to me.

W zasadzie poznali się przypadkowo. Przez krótki czas łączył ich wspólny interes - złapanie jednego człowieka. Sombra potrzebowała informacji, Gabriel miał na niego zlecenie. W jakiś sposób dogadali się między sobą i zawiązali tymczasową współpracę; Camila miała go znaleźć, Gabriel złapać i przyprowadzić do niej, żeby wyciągnęła z niego co chciała. O dziwo układ wyszedł zaskakująco uczciwie, oboje wywiązali się z jego warunków, dostali czego chcieli i na tym historia mogłaby się skończyć, ale oczywiście tak nie było. Reaper może nie był zwolennikiem pracy grupowej, ale dostrzegł w znajomości z Sombrą pewną szansę. Przez następne półtora roku łączyła ich przelotna współpraca oparta na bardzo ograniczonym zaufaniu - zdarzało im się raz na jakiś czas pomóc sobie wzajemnie, ale nic poza tym.
Sprawa uległa zmianie, kiedy Sombra przeprowadziła się z Meksyku do Stanów. Teraz kontakt był łatwiejszy, i "jakoś tak wyszło" że faktycznie zrobił się częstszy. Ich wzajemne zaufanie do siebie rosło z czasem, i obecnie wiedzą o sobie... całkiem dużo, przynajmniej jak na kogoś ich pokroju. Oficjalnie to tylko wsparcie zawiązane dla obustronnej wygody i ułatwienia. Choć Camila jest dla Reapera głównie irytującą małolatą, która równie dobrze mogłaby mieć lat dziesięć a nie dwadzieścia pięć, przynajmniej w pewnym stopniu zaczyna się o nią troszczyć.

NIE-ŹLE

Lily Elizabeth Cavendish.
Just give me my money and I'm out of there.

Zrządzenie losu sprawiło, że trafili na siebie w opuszczonym hotelu w Bronxie. Albo raczej to Lu trafiła na niego, wpadając akurat do pomieszczenia, w którym rezydował, spokojnie wypalając kolejnego papierosa. Od słowa do słowa zawarli krótki układ - Gabriel miał w jednym kawałku wyprowadzić wścibską dziennikarkę z budynku, w którym czaili się na nią niezbyt zadowoleni z jej obecności najemnicy, w zamian za co miał otrzymać całkiem satysfakcjonującą sumę pieniędzy. On dotrzymał swojej części umowy, ona swojej, i jak do tej pory na tym relacja się zakończyła. Gabriel nie ma do niej ani pozytywnego, ani negatywnego podejścia, choć zasadniczo przez większość czasu kobieta wybitnie działała mu na nerwy, a same okoliczności spotkania raczej nie kojarzą mu się najlepiej - mimo to podejście ma do niej raczej neutralne; ot, przeciętna obywatelka z nadmierną pewnością siebie, której gruby portfel być może będzie jeszcze miał okazję kiedyś wykorzystać.

ŹLE

Ana Reiner (Ghost)
You never were a good friend.

Poznali się w TARCZY i dość szybko ich relacja rozwinęła się do przyjaźni. Po pewnym czasie zaczęli traktować siebie wręcz jak rodzeństwo - Ana była dla Gabriela niczym (starsza, ale nikomu nie mówcie) siostra, nowa rodzina. I choć zdarzały się między nimi spięcia, jak w każdej relacji, dogadywali się ze sobą znakomicie, ufali sobie i byli zwyczajnie blisko. Ana była jedną z niewielu osób, na których Gabrielowi naprawdę zależało i o które się troszczył - nawet, jeśli na swój miejscami dość upośledzony sposób. Razem z jej mężem Wilhelmem i narzeczoną Ramireza, Jackie, tworzyli naprawdę zgraną ekipę przyjaciół. W dodatku gdy Ana dorobiła się córki, Gabriel zaskakująco dobrze sprawdził się w roli przyszywanego wujka.
Ale to były te lepsze czasy.
Później była ta nieszczęśliwa misja, podczas której Jackie zginęła a Gabriel został uznany za zmarłego. Ramirez żył i nadal żyje w przekonaniu, że Ana w pewien sposób przyłożyła rękę do tego zdarzenia, sądząc, że była jedną z osób która podjęła decyzję o takim przydziale zadania. Nie próbował potwierdzać tych danych, uznając winę Any za oczywistą - w końcu dowiedział się też, że jego była przyjaciółka nie żyje (a przynajmniej tak się wszystkim wydaje), więc zupełnie porzucił temat. Żałuje tylko czasami, że nie miał okazji zemścić się na niej osobiście.

Powrót do góry Go down
 
Haven't I killed you somewhere before?
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Avengers Assemble :: Formalności postaciowe :: Zbiór danych o postaciach :: Relacje-
Skocz do: